Po zamieszaniu z odwołaniem prezesa atmosfera w TVP się uspokoiła
Po tym jak we wtorek Rada Mediów Narodowych najpierw odwołała Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, a potem zmieniła swoją decyzję, pozwalając mu pozostać na stanowisku do rozstrzygnięcia konkursu, atmosfera w TVP w środę zaczęła się uspokajać.
- We wtorek wszyscy biegali jak poparzeni, ale w środę już było po staremu – mówi nam jeden z pracowników TVP. A inny dodaje: - Gorączka spadła, nie milkną tylko komentarze.
Wtorkowa wieść o odwołaniu Kurskiego jednych w telewizji zmartwiła, innych ucieszyła, ale nerwowa atmosfera udzieliła się wszystkim. – Ludzie tutaj nawykli do przewrotów pałacowych – stwierdza osoba z TVP. Inny pracownik telewizji dodaje, że w środę niektórzy zajęli się tropieniem „ludzi Czabańskiego”, przewodniczącego RMN. Na razie bez efektów.
Wśród komentarzy wtorkowych wydarzeń na korytarzach siedziby TVP przy ul. Woronicza pojawiła się m.in. wersja, że Jacek Kurski, któremu udało się jednak pozostać na stanowisku, będzie miał teraz większe szanse w konkursie na nowego prezesa TVP, niż gdyby RMN nie próbowała go odwołać. – Pokazał, że stoi za nim prezes Polski – mówi jeden z dziennikarzy telewizji publicznej. Bo to interwencji prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przypisuje się zmianę decyzji RMN.
Przypomnijmy, że we wtorek po odwołaniu prezesa TVP członkowie Rady będący jednocześnie posłami PiS - Joanna Lichocka, Elżbieta Kruk i Krzysztof Czabański – zniknęli na parę godzin. Wczoraj Polska Agencja Prasowa zapytała przewodniczącego RMN Krzysztofa Czabańskiego, czy pojechali konsultować się z Jarosławem Kaczyńskim. „Media oczywiście spekulują, ale to jest sprawa tylko i wyłącznie spekulacji” – wykręcił się Czabański. Przyznał jednak, dyskusja nad ostatecznym kształtem uchwały odwołującej Kurskiego „odbywała się w gronie części członków Rady, ale musieliśmy też brać pod uwagę głosy z zewnątrz, które do nas docierały, również głosy bardzo istotne, bo z formacji politycznej, która opowiada się za radykalnymi i korzystnymi zmianami w mediach publicznych”.
Joanna Lichocka też nie chciała nam jednoznacznie odpowiedzieć, czy we wtorek w przerwie obrad była w siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej. - Wypowiedź Krzysztofa Czabańskiego dla PAP jest wystarczająca - mówi "Presserwisowi" Lichocka.
- Jacek Kurski ma teraz czas do października, żeby zabłysnąć. Na pewno będzie się chciał popisać i stanie na głowie, żeby zrobić jak najlepszą ramówkę na wrzesień – przewiduje pracownik TVP. Prezentację oferty programowej na jesień telewizja zapowiedziała na czwartek 11 sierpnia.
- Ciekawe, jak po tej awanturze ułożą się stosunki prezesa z doradcą – zastanawia się inny z naszych rozmówców, nawiązując do tego, że Małgorzatę Raczyńską - od lutego br. doradzającą zarządowi TVP w sprawach programowych, byłą szefową TVP 1 – we wtorek typowano na następcę Kurskiego. – Teraz pewnie jej kandydatura jest już mocno nadwerężona – stwierdza osoba znająca realia TVP.
(RUT, 04.08.2016)