Wartość marketingowa Bartosza Kapustki urosła do około pół miliona złotych
Firma Pamopol popularność Bartosza Kapustki już wykorzystuje na Facebooku
Jeśli bohater niedzielnego meczu reprezentacji Polski Bartosz Kapustka utrzyma poziom gry, a nasza drużyna nadal będzie wygrywać, to 19-letni piłkarz za kontrakt reklamowy będzie mógł dostać nawet 700 tys. zł - uważają specjaliści.
Po występie podczas pierwszego meczu reprezentacji Polski na Euro 2016 (zwycięstwo 1:0 z Irlandią Północną) najgłośniej jest w mediach o najmłodszym piłkarzu naszej reprezentacji – 19-letnim Bartoszu Kapustce. Media zachwycały się bohaterem spotkania, powołując się m.in. na wpisy na jego temat w mediach społecznościowych zagranicznych ekspertów od piłki nożnej (pochwalił go m.in. Gary Lineker - król strzelców mundialu w Meksyku w 1986 roku).
Sukces piłkarza już zaczęto wykorzystywać marketingowo. Sieć sklepów Piotr i Paweł zamieściła w Internecie zdjęcie kapusty opatrzone komentarzem: "Prawdopodobnie najlepiej sprzedająca się warzywo po wczorajszym meczu. :D". Administrator profilu Grupy Pamapol (pod tą marką sprzedawane są gotowe dania) na Facebooku opublikował dialog fasoli żółtej i zielonej: "Hmmm, mam nadzieję, że w drugim życiu zostanę kapustką!!!!".
Jak wynika z analizy Instytutu Monitorowania Mediów, w Internecie i mediach społecznościowych w niedzielę i poniedziałek (do godz. 12) na temat Bartosza Kapustki pojawiło się 2250 wpisów. Liczba fanów na jego oficjalnym profilu na Facebooku wzrosła wobec zeszłego tygodnia o 124,2 proc. (wczoraj miał ich już ponad 100 tys.).
- W przypadku tego piłkarza nastąpiła eksplozja i kumulacja pozytywnych elementów, które szybko i synergicznie przeewoluowały go w bardzo atrakcyjny produkt marketingowy – ocenia Grzegorz Kita, prezes agencji Sport Management Polska. - Talent piłkarski, młodość, ścieżka kariery w stylu "American dream", dobry występ w meczu z Irlandią Północną oraz autoryzacja wartości piłkarskiej przez ekspertów futbolowych – wylicza pozytywy Kita.
PRZECZYTAJ TEŻ: 12 mln telewidzów oglądało mecz Polski z Irlandią Północną.
Michał Łukawski, partner b2sport i interactive account director w agencji DDB&tribal Warszawa, uważa, że jeden dobry mecz to za mało, aby Kapustka mógł zostać twarzą zintegrowanej kampanii. - Dla osób niezwiązanych z piłką nożną nie jest on jeszcze rozpoznawalną osobą. Tak naprawdę jego droga do sukcesu sportowego i medialnego dopiero się rozpoczyna - dodaje Łukawski.
Według Grzegorza Kity na razie Kapustka nie mógłby zostać zaangażowany do kampanii reklamowej każdej marki. – Ze względu na młody wiek nie byłby zanadto wiarygodny w reklamach samochodów czy banku. Znacznie łatwiej byłoby natomiast w przypadku takich marek, jak McDonald's, Coca-Cola, Pepsi, które łączą rozmaite pokolenia konsumentów i w dużym stopniu odwołują się do młodych – mówi Kita.
Ile Kapustka mógłby już dziś dostać za udział w reklamie? - Myślę, że w tej gorącej atmosferze można byłoby od razu rozmawiać o wskoczeniu na wysoką półkę: minimum 250-300 tys. zł, może nawet 500 tys. zł - analizuje Grzegorz Kita. - Euforia podbija ceny, porażka i smutek je niweluje. Nie zdziwiłbym się, gdyby już w najbliższym czasie ktoś pojawił się z propozycją reklamową dla Kapustki w przedziale 400-700 tys. zł. Ale fatalny mecz reprezentacji z Niemcami, brak awansu z grupy, słaba postawa drużyny w meczu z Ukrainą czy w 1/8 finałów mogą to wszystko znacznie ochłodzić – podsumowuje Kita.
PRZECZYTAJ TEŻ: Ile trzeba zapłacić za udział w reklamie Roberta Lewandowskiego?
(DR, 14.06.2016)