Temat: marketing

Dział: REKLAMA

Dodano: Czerwiec 10, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Liczne marki, które promuje Robert Lewandowski, nie zyskają już na prestiżu

(fot. youtube.com)

Wartość marketingowa Roberta Lewandowskiego rośnie, ale licznych marek promowanych przez niego niekoniecznie - uważają specjaliści.

Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski i piłkarz Bayernu Monachium, przed rozpoczynającym się dziś Euro 2016 praktycznie nie znika z telewizyjnych bloków reklamowych. Jest bohaterem wielu kampanii reklamowych. Dla T-Mobile śpiewa wspólnie z aktorem Tomaszem Kotem. Wcześniej związał się m.in. z markami: Huawei, Vistula, Head & Shoulders, Coca-Cola. Wystąpił także w kampaniach społecznych Narodowego Centrum Krwi i UNICEF. Ponadto figurki z jego podobizną promują markę Lotos. Brał udział w działaniach reklamowych Nike. 

Jak wyliczył Press-Service Monitoring Mediów, tylko w maju br. na temat Roberta Lewandowskiego w mediach (prasa, radio, telewizja, Internet) pojawiło się ponad 11 tys. wzmianek, które wygenerowały 90,4 mln zł ekwiwalentu reklamowego. Przez dziewięć dni czerwca o Lewandowskim media informowały w 8864 publikacjach. 

- Jak to powiedział Petroniusz w "Quo Vadis": "Dziesięć tysięcy obnażonych dziewic czyni mniejsze wrażenie niż jedna". Podobnie jest z Robertem Lewandowskim. Jeden Lewandowski zrobiłby większe wrażenie niż siedmiu – uważa Witold Koroblewski, dyrektor kreacji agencji Ambasada Brand Communications. 

PRZECZYTAJ TEŻ: Cristiano Ronaldo w kampanii na Euro 2016

Grzegorz Kita, prezes agencji Sport Management Polska, podkreśla, że na poziomie strategii, zwłaszcza w przypadku kampanii telewizyjnych, skuteczność powiązania marek z Lewandowskim bardzo zmalała. - Gdyby dziś zapytać ankietowanych, z czym im się kojarzy Lewandowski, to pewnie sporo osób by mówiło, że z Orlenem i Lotosem, czyli firmami powszechnie związanymi z reprezentacją. Pewnie niewielu trafiałoby w marki, w promocję których naprawdę ten piłkarz jest indywidualnie zaangażowany - komentuj Kita. - Lewandowski wybrał drogę Adama Małysza sprzed ponad dekady. Wizerunek skoczka był wykorzystywany przy tylu markach, że później nie kojarzył się z niczym innym oprócz Red Bulla – dodaje. 

Ile trzeba zapłacić za udział Lewandowskiego w reklamie? – Od 700 tys. zł do 2,5 mln zł. To zależy od skali, na jaką marka chce go wykorzystywać w kampanii, a także od wielkości i pozycji samej marki – odpowiada Kita.

(DR, 10.06.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.