Tomasz Zimoch udzielił kolejnego wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej"
Zdjęcie Tomasza Zimocha do "Dziennika Gazety Prawnej" zrobił Maksymilian Rigamonti
W dzisiejszym wydaniu „Dziennika Gazety Prawnej” jest kolejny wywiad z Tomaszem Zimochem. Dziennikarz nie wycofuje się z wypowiedzi dla "DGP" sprzed dwóch tygodni, w konsekwencji których został zawieszony w obowiązkach pracownikach Polskiego Radia, a następnie odszedł ze stacji, w której pracował 38 lat.
Tomasz Zimoch w drugim w ostatnich dwóch tygodniach wywiadzie dla "DGP" koryguje jedynie błąd Magdaleny Rigamonti, która z nim rozmawia: "Mistrzostwa Europy zaczynają się w Paryżu, a nie w Marsylii, jak pani napisała". A potem dodaje: "A co do wycofywania, to w ostatnim czasie sugerowano mi, abym napisał sprostowania. Powtarzam, jednak konsekwentnie, że za każde słowo w tym wywiadzie biorę odpowiedzialność. No, oczywiście oprócz Marsylii".
W wydanym wczoraj oświadczeniu Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy Polskiego Radia, sugeruje, że Tomasz Zimoch planował zmianę pracy, ale "potrzebował jednak szumu medialnego i pretekstu do rozwiązania umowy o pracę bez zachowywania terminu wypowiedzenia". Potwierdzeniem tego ma być „koincydencja wydarzeń". Chodzi o to, że zawieszony w obowiązkach pracownika w połowie maja br. (z powody poprzednich wypowiedzi dla "DGP") Tomasz Zimoch rozwiązał w poniedziałek umowę o pracę bez wypowiedzenia z Polskim Radiem, a w środę stacja TVN 24 poinformowała, że będzie prowadził na jej antenie program podczas Euro 2016.
W wywiadzie Zimoch tłumaczy, że nie ma kontraktu z TVN 24. "Kiedy rozmawialiśmy poprzednim razem, w ogóle nie brałem pod uwagę odejścia z Polskiego Radia. Nie prowadziłem z nikim żadnych rozmów, niczego nie negocjowałem. Przecież byłem tuż przed dwoma najważniejszymi wyjazdami, przed Euro i igrzyskami. Przecież pani wie, co to dla mnie znaczy. To jest moje życie. Sens. Zabrano mi to. Propozycje pojawiły się w ostatnich dniach. Współpraca z TVN 24, to też efekt rozmów w tym tygodniu".
Odnosi się też do oświadczeń samego rzecznika prasowego Polskiego Radia Łukasza Kubiaka: "Komentował też moje publiczne wypowiedzi, mówił też, co myśli o tych, którzy stanęli w mojej obronie. Rozumiem, że chciałby się wykazać, a ja chciałbym, żeby pan rzecznik pamiętał, że pracuje w Polskim Radiu od maja tego roku, w instytucji, która ma ponad 90 lat. Moja prośba, żeby szanował instytucję i ludzi, którzy ją tworzą."
Cały wywiad w weekendowym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej".
(10.06.2016)