Komisja Etyki Polskiego Radia ponownie przesłuchała Tomasza Zimocha
Komisja Etyki Polskiego Radia ponownie zajęła się wczoraj sprawą wywiadu Tomasza Zimocha dla "Dziennika Gazety Prawnej".
- Drugie posiedzenie komisji także dotyczyło wywiadu dla "Dziennika Gazety Prawnej", ale na tym etapie nie mogę ujawniać szczegółów – mówi Michał Fertak, prawnik Tomasza Zimocha. Komisja wypytywała dziennikarza przez około dwie godziny (za pierwszym razem – ponad trzy). - Kolejne spotkanie z naszym udziałem nie jest już planowane – dodaje Fertak. Liczy, że opinię komisja wyda w najbliższych dniach.
W wywiadzie dla "DGP" Tomasz Zimoch krytykował obecną sytuację w mediach publicznych i przeciwstawił się atakom na Trybunał Konstytucyjny. Został za to zawieszony w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Zarząd Polskiego Radia uznał, że dziennikarz, ”używając sformułowań i gestów naruszających dobre imię Polskiego Radia”, złamał wewnętrzną uchwałę dotyczącą etyki zawodowej. Zimoch nie pojedzie na Euro 2016, chociaż miał już akredytację.
Czy w przypadku pozytywnej opinii komisji etyki dziennikarz zostanie przywrócony do pracy? I co go może spotkać w razie opinii negatywnej? - Nie spekulujemy odnośnie do przyszłości – odpowiada Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy Polskiego Radia.
Petr Vavrouška, korespondent zagraniczny Czeskiego Radia, który przez pięć lat pracował w Polsce, w liście do dyrekcji Polskiego Radia stwierdził, że "ukaranie Zimocha odebraniem akredytacji na dwa najważniejsze wydarzenia sportowe roku jest przede wszystkim karą dla Polskiego Radia i jego słuchaczy. Bez Zimocha i jego komentarza audycje będą uboższe". Dodał, że "każdy pracownik powinien być lojalny wobec swojego pracodawcy. Ale nie może przy tym zamykać oczu na problemy, które dotyczą go osobiście". "Skomentował to, co dzieje się w mediach publicznych. Czy nie ma prawa tego robić? Może komentować wyłącznie wydarzenia sportowe, a nie to, co dzieje się w jego własnym kraju?", pyta Vavrouška.
Za Tomaszem Zimochem ujął się wczoraj także zarząd Stowarzyszenia Wolnego Słowa, wzywając zarząd Polskiego Radia ”do przestrzegania prawa i zaprzestania szykan wobec dziennikarza, który w roku 2016, w kraju Unii Europejskiej, ma odwagę korzystania z wolności słowa, gwarantowanej także przez prawo europejskie”. Stowarzyszenie zauważa, że zarząd radia nie postawił Zimochowi „zarzutów braku profesjonalizmu i nierzetelności dziennikarskiej”, a kwestię naruszenia etyki bada dopiero komisja. „Dlatego uważamy, że stosując represje w postaci zawieszenia w obowiązkach pracownika i odsunięcia od komentowania rozgrywek piłkarskich Euro 2016 (a być może i Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro), zarząd Polskiego Radia zachował się niedopuszczalnie, bo ugodził w fundamentalną zasadę wolności wypowiedzi, szczególnie bliską nam, dawnym działaczom opozycji antykomunistycznej i podziemia solidarnościowego” - napisano w uchwale zarządu Stowarzyszenia Wolnego Słowa.
(RUT, 02.06.2016)