Istnieje wysokie ryzyko upolitycznienia członków Rady mediów narodowych
Powołanie Rady mediów narodowych stanowi próbę ominięcia Konstytucji RP, w świetle której „na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji” stoi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (art. 213 ust. 1 Konstytucji).
Kompetencje w zakresie kontroli mediów publicznych i prywatnych zostały przyznane konstytucyjnemu organowi. Funkcjonowanie KRRiT zostało następnie doprecyzowane w ustawie z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji.
W omawianym projekcie ustaw o mediach narodowych w Rozdziale 5 (art. 39) wprowadza się nowy organ, którego kompetencje pokrywają się w dużej mierze z kompetencjami KRRiT w odniesieniu do mediów publicznych. Ponadto, zgodnie z art. 7 ust. 4 projektu Rada nadzoruje działalność instytucji pod względem należytego pełnienia misji publicznej; zgodności z prawem i gospodarności. Są to kompetencje, które zostały przekazane na mocy Konstytucji KRRiT. Stanowi to próbę ominięcia Konstytucji i osłabienia konstytucyjnego organu jakim jest KRRiT.
Rada mediów narodowych zgodnie z projektem wybierana jest przez Sejm, Senat i Prezydenta Rzeczypospolitej. W praktyce może to oznaczać, że wszyscy członkowie Rady będą wyłonieni przez większość parlamentarną. W podobny sposób wyłaniany jest m.in. francuski Conseil de l’audiovisuel. Niemniej jednak w praktyce francuskiej, ze względu na dojrzałość demokracji, zdarza się iż do Conseil de l’audiovisuel wybierani są kandydaci zaproponowani przez parlamentarną opozycję, ze względu na ich wysokie walory merytoryczne. Taka sytuacja wydaje się niemożliwa w praktyce polskiej. Z tych względów istnieje wysokie prawdopodobieństwo upolitycznienia członków Rady. Jak wskazała Komisja Wenecka w opinii dotyczącej węgierskiej ustawy medialnej, gdy wprowadza się nowerozwiązania w zakresie powoływania członków rad nadawczych, wymagających uzyskanie większości parlamentarnej, w sytuacji gdy zmiana jest wprowadzana przez ugrupowanie mające większość parlamentarną, zasada ta, zamiast zapewniać pluralizm i polityczną niezależność, „cementuje” wpływ tejże grupy politycznej na ciała regulacyjne . O ile Komisja Wenecka,jak i sama Rada Europy nie wskazują konkretnego modelu powoływania członków krajowych rad, zwracają one uwagę, że powinny się one składać z jak najbardziej zróżnicowanych podmiotów, wybieranych przez zróżnicowane gremia. W opinii dotyczącej Węgier wskazano jako dobrą praktykę wyłanianie jednego z członków rady przez władze sądowniczą, spośród sędziów.
W Rekomendacjach Komitetu Ministrów Rady Europy z 2000 r. w sprawie niezależności i funkcjonowania ciał regulacyjnych dla sektora nadawczego zwrócono się do państw członkowskich o przyjęcie gwarancji mających zapewnić niezależność funkcjonowania rad medialnych, w celu usunięcia ryzyka politycznego wpływu na te rady.
Zgodnie z art. 39 ust. 10 Przewodniczący Rady mediów narodowych jest powoływany przez Marszałka Sejmu. Zgodnie z wspomnianymi Rekomendacjami Komitetu Ministrów Rady Europy powołanie przewodniczącego organu nadzorującego nadawców, nie powinno odbywać się jednoosobowo, lecz kolegialnie, np. osoby zasiadające w Radzie wyłaniają jednego ze swoich członków.
Jednocześnie podział kompetencji pomiędzy Radą mediów narodowych a KRRiT nie jest jasny. Ustawa w art. 16 nakłada na narodowe instytucje radiofonii i telewizji składania rocznego sprawozdania z wykonywania obowiązków ustawowych. Nie jest jasne z jakich powodów nadawcy mają obowiązek sprawozdawczy wobec dwóch instytucji oraz jaka jest relacja obowiązków obu instytucji w tym zakresie.
Rada mediów narodowych jest organem kolegialnym. Zgodnie z założeniami projektu (art. 39) składa się z pięciu członków. Wydaje się, że kolegialne ciała powinny składać się z nieparzystej liczby członków w ułatwienia procesu decyzyjnego.
Jak wskazano w uzasadnieniu projektu część funkcji Rady będzie obejmowała działania przypadające do tej pory radom nadzorczym, takie jak zatwierdzanie planów finansowych i wypełniania misji, przeprowadzanie konkursu na dyrektora naczelnego i powoływanie na tę funkcję. Zgodnie z projektem Rada powoływana jest Sejm, Senat i Prezydenta (art. 39). Takie rozwiązanie wzmacnia zależność władz mediów publicznych od polityków. Warto podkreślić, że zgodnie z art. 19 ust. 3 Rada będzie miała kompetencje polegające na zatwierdzaniu planów pełnienia misji publicznej. Jest to daleko idąca kompetencja ingerująca w merytoryczny kształt programu. Ponadto, Rada ma wyłączne kompetencje dysponowania Funduszem mediów publicznych, a więc decydowania o wysokości finansowania poszczególnych instytucji medialnych. Takie kompetencje, połączone ze sposobem wyboru członków Rady, mogą doprowadzić do zwiększenia wpływu władzy parlamentarnej na przekaz prezentowany w mediach publicznych, tak aby odpowiadał on poglądom rządzącej większości. Proponowane regulacje stoją zatem w sprzeczności z podstawowym europejskim standardem, który zakłada, że media publiczne muszą być w jak największym stopniu wolne od wpływów politycznych, co jest warunkiem zachowania ich niezależności i pluralistycznego charakteru.
W projekcie przewidziano, iż Rada mediów narodowych rozpatruje i zatwierdza dwuletni plan pełnienia misji publicznej (art. 19 ust. 3). Zgodnie z międzynarodowymi standardami, w tym z Rekomendacjami Rady Ministrów w sprawie gwarancji niezależności mediów publicznych wskazuje się, iż to władze poszczególnych mediów publicznych powinny decydować o merytorycznej zawartości programu oraz o sposobie wypełniania misji.
Zgodnie z zaleceniem 4, organy kontrolne powinny powstrzymać się o ingerencji w nadawane treści. Ponadto, treści i program prezentowany nie powinien być uzależniony od wcześniejszego zatwierdzenia przez organ kontrolny. Tym samym obowiązek zatwierdzania planu pełnienia misji publicznej stoi w sprzeczności z zakazem ingerencji przez organy nadzorcze w merytoryczny program mediów. Wypełnianie misji zdaje się być zadaniem, które wymaga o wydawców dostosowywania się do otaczających realiów i odpowiadania na nie. Z tych względów nie wydaje się możliwe przedstawienie planu pełnienia misji publicznej na tak długi okres jak określony w art. 19 ust. 1.
Jednym z zarzutów wobec KRRiT było jej znaczące upolitycznienie. Upolitycznienie wynikające nie tylko ze sposobu wyboru członków
(bezpośrednio przez Sejm i Senat) lecz również ze względu na coroczny obowiązek sprawozdawczy w parlamencie. Obowiązek ten niewątpliwie wpływa na zakres działalności KRRiT ponieważ narażona ona jest na nieprzyjęcie sprawozdania przez Sejm RP, co skutkuje rozwiązaniem Krajowej Rady.
Takie rozwiązanie może prowadzić do dostosowywania działalności KRRiT do wymogów politycznych i wpływa na jej niezależność. Na konferencji zorganizowanej przez Bibliotekę Główną Województwa Mazowieckiego oraz portal Mamprawowiedziec.pl we współpracy z dziennikiem "Rzeczpospolita", dnia 21 stycznia 2016 r., Wiceminister K. Czabański wskazywał na ten problem, argumentując, iż z tych względów niezbędne jest powołanie niezależnej Rady, której obowiązek sprawozdawczy nie będzie dotyczył. W art. 46 ust. 1 projektu ustawy wprowadza się jednak obowiązek Rady do corocznego sprawozdania ze swojej działalności Sejmowi, Senatowi i Prezydentowi Rzeczypospolitej. Obowiązek ten powiela błędy obecnie obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji, umożliwiając znaczącą polityczną kontrolę i wpływ nad działalnością głównego organu kontrolnego mediów publicznych.
(22.04.2016)