Dyrektor TVP Kultura: to nie polityka zdecydowała, że nie było "Pegaza"
Widzowie TVP 1 nie zobaczyli w środę "Pegaza"
Kanał TVP 1 w środę zamiast programu "Pegaz" wyemitował archiwalną dyskusję o imigrantach. Dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy uważa, że "Pegaza" nie było z powodów politycznych. Dyrektor TVP Kultura, odpowiadający za "Pegaza", zapewnia, że chodziło o problemy techniczne.
W "Pegazie" miała być mowa m.in. o przedstawieniu "Hymn narodowy" w reżyserii Przemysława Wojcieszka, które dotyczy m.in. PiS i KOD. Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, który wystawia spektakl, napisał na swoim profilu na Facebooku: "W poniedziałek, zaraz po drugiej niedzielnej premierze, reżyser i dwoje aktorów pojechali do Warszawy i odbyli kulturalne spotkanie, bo przecież »nowa telewizja« jest bardzo otwarta na kulturę. A potem przyszli komisarze TVPiS i wyrzucili w kosmos program. CAŁY odcinek »Pegaza«. To nie nożyce cenzora, ale wyrzucenie w kosmos CAŁEGO programu. Zaiste dobra to zmiana".
Mateusz Matyszkowicz, dyrektor TVP Kultura, który odpowiada za produkcję "Pegaza", zaprzecza, że chodziło o politykę. - "Pegaz" nie został wyemitowany z powodów technicznych. Jeśli uda nam się odzyskać ten materiał, to go wyemitujemy - mówi Matyszkowicz.
Widzowie zamiast nowego odcinka "Pegaza" zobaczyli w środę debatę o uchodźcach, która odbyła się w programie "Tanie dranie" w TVP Kultura. - To była powtórka, ten program nagrywaliśmy 27 lutego i był już emitowany w TVP Kultura - mówi Katarzyna Kasia z "Kultury Liberalnej", która uczestniczyła w dyskusji.
(JM, 08.04.2016)