Morozowski przerwał "Tak jest", bo działaczka LGBT nie chciała oddać głosu
Andrzej Morozowski przerwał wczoraj program "Tak jest" w TVN 24, po tym jak Anna Zawadzka, działaczka LGBT, protestująca przeciwko planom zakazu aborcji, nie chciała nikogo dopuścić do głosu.
W pierwszej części programu "Tak jest" Morozowski gościł księdza Kazimierza Sowę i Annę Zawadzką, działaczkę LGBT, która w ostatnią niedzielę demonstracyjnie wyszła z kościoła, protestując przeciwko planom zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. Andrzej Morozowski zapytał Zawadzką, czy często chodzi do kościoła, czy poszła tylko specjalnie w ostatnią niedzielę. Jednak Zawadzka rozpoczęła monolog, w którym mówiła m.in. o tym, jak Kościół katolicki manipuluje państwem. Nie odpowiadała na pytania prowadzącego i upomnienia, by wrócić do tematu. "Pani takie bzdury tu opowiada" - wtrącił ks. Sowa.
Morozowski upominał ją, próbował przerwać, ale Zawadzka nie reagowała. Po ośmiu minutach gospodarz "Tak jest" przerwał program i wyemitowano reklamy. Kolejne części "Tak jest" zostały wydłużone o kilka minut.
- Pani Zawadzka nie dopuszczała nikogo do głosu. Dlatego uprzedziłem ją, że przerwę program, a potem to zrobiłem. To nie jest program, w którym jedna osoba przez 12 minut wygłasza swoje racje. Ponieważ ta pani nie chciała przyjąć reguł, na które zgodziła się, przychodząc do programu, to przerwałem program. Nie widziałem innego wyjścia, szczerze powiedziawszy - mówi Morozowski. Anna Zawadzka wczoraj wieczorem na Facebooku napisała, że nie jest zadowolona ze swojego wystąpienia w TVN 24.
(DR, 06.04.2016)