Dział: TELEWIZJA

Dodano: Marzec 18, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dla SDP tworzenie funduszu pomocy dla zwalnianych dziennikarzy to hipokryzja

Towarzystwo Dziennikarskie sporządziło listę dziennikarzy radia i telewizji, ofiar „dobrej zmiany” w mediach publicznych

Piotr Rachtan i zespół redakcyjny serwisu Studioopinii.pl zaapelowali do organizacji dziennikarskich o utworzenie funduszu pomocy dla zwalnianych z mediów publicznych dziennikarzy. Ideę popierają Towarzystwo Dziennikarskie i Stowarzyszenie Dziennikarzy RP. Dla Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich taki fundusz to przejaw hipokryzji.

Piotr Rachtan z redakcji "Studia Opinii" (był m.in. dyrektorem wydawniczym PW "Rzeczpospolita", zastępcą naczelnego "Gazety Bankowej", redaktorem "Gazety Giełdy Parkiet"; w 2007 roku nieskutecznie kandydował do Sejmu z list PO, jest redaktorem redaktorem Obserwatorkonstytucyjny.pl), zwraca uwagę, że wyrzucani masowo z mediów publicznych dziennikarze "potrzebują nie tylko wsparcia moralnego, ale przede wszystkim – materialnego". "Solidarność społeczna, solidarność środowisk, solidarność zawodowa i zwyczajnie – ludzka, to jeden ze sposobów na przetrwanie" - pisze Rachtan w artykule "Utwórzmy Fundusz Pomocy!". Pod tekstem podpisany jest również cały zespół redakcyjny serwisu (jego redaktorem naczelnym jest Stefan Bratkowski, prezes honorowy SDP). W tekście autor apeluje do środowiska dziennikarskiego o utworzenie funduszu pomocy dla zwalnianych z mediów publicznych dziennikarzy. "Namawiam koleżeństwo dziennikarskie, zwłaszcza Towarzystwo Dziennikarskie, ale i kolegów z SDP i SDPR, do utworzenia międzyorganizacyjnego wspólnego Funduszu Pomocy" - czytamy w artykule, który został też opublikowany na stronie Komitetu Obrony Demokracji.
Do tej inicjatywy pozytywnie odnosi się Towarzystwo Dziennikarskie i Stowarzyszenie Dziennikarzy RP. - Popieramy takie inicjatywy. Jesteśmy w kontakcie z Towarzystwem Dziennikarskim, ostatnio spotkaliśmy się dwa razy - zapewnia Jerzy Domański, prezes zarządu Stowarzyszenia Dziennikarzy RP. - Z pewnością możemy się dołączyć do apeli, akcji, żeby taki fundusz rozpropagować. Możemy pomóc prawnie. Absolutnie z każdym możemy usiąść do stołu w tej sprawie - dodaje Domański.
- Staramy się kontaktować ze zwalnianymi dziennikarzami, sugerujemy im pomoc prawną. Dotąd jeszcze nikt się do nas nie zgłosił w sprawie pomocy pieniężnej - mówi natomiast Jan Ordyński, członek zarządu Towarzystwa Dziennikarskiego, który na początku marca zrezygnował ze współpracy w TVP Info.
Zarówno w SDRP, jak i w TD nie potrafią jednak odpowiedzieć, kiedy mógłby ruszyć taki fundusz. - Będzie to wymagało jeszcze trochę czasu - mówi Ordyński.
- Problemem jest to, że nasze organizacje są biedne. Nie otrzymujemy żadnych grantów, mamy składki o symbolicznej wysokości, które idą na bieżącą działalność - zwraca uwagę Domański.
Agnieszka Romaszewska-Guzy, wiceprezes SDP, uważa natomiast, że fundusz dla zwalnianych to idea pełna hipokryzji. - To bezwstydny pomysł. Jak widzę te krokodyle łzy, to mnie szlag trafia. Pies z kulawą nogą się nie zainteresował dziennikarzami, którzy byli zwalniani wcześniej: Krzysztofem Skowrońskim, braćmi Karnowskimi, Mariuszem Pilisem, Marcinem Wikło, Markiem Pyzą. A oni też mają rodziny - mówi Romaszewska-Guzy. I dodaje: - Ja przez dwa lata nie mogłam znaleźć pracy po wyrzuceniu z mediów publicznych, musiałam sama szukać. Środowisko jest bardzo podzielone. Towarzystwo Dziennikarskie protestuje, bo zwalniani są ich koledzy. Nie widzę powodów, żeby teraz protestować. Te zmiany nie wykraczają poza normalną praktykę zmian w zespołach przy zmianach dyrektorskich - uważa Romaszewska-Guzy.
SDRP i TD kilkukrotnie protestowało przeciw temu, co się dzieje w mediach publicznych. Ze strony SDP odzywało się w tej sprawie do tej pory tylko Centrum Monitoringu Wolności Prasy. 15 stycznia br. Centrum apelowało, aby "zmiany personalne były motywowane wyłącznie kryteriami profesjonalizmu poszczególnych dziennikarzy, czy pracowników mediów", a 14 marca br. w liście otwartym domagało się wyjaśnień, dlaczego zwolniono z Polskiego Radia Andrzeja Mietkowskiego, dotychczasowego szefa serwisu internetowego.

(JM, 18.03.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.