Dział: TELEWIZJA

Dodano: Marzec 01, 2016

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Pierwszy program Tomasza Lisa w Onecie oceniają: Daniel Adamski, Marek Kacprzak, Maciej Grzywaczewski i Bogusław Chrabota

(fot. vod.pl)

W poniedziałek wieczorem o godz. 19.30 na portalu Onet wyemitowano po raz pierwszy program ”Tomasz Lis.”. Eksperci zwracają uwagę na brak rozmachu w produkcji pierwszego odcinka i skromną liczbę gości. Spodziewają się jednak, że program będzie się klikał.

Gośćmi pierwszego programu Tomasza Lisa dla Onetu byli: były prezydent Aleksander Kwaśniewski i bp Tadeusz Pieronek. Prócz rozmów z gośćmi Tomasz Lis zaprezentował przegląd ostatnich wydarzeń z własnym komentarzem. Premierowe wydanie programu trwało ponad 50 minut, a poruszono w nim tematy: teczki Lecha Wałęsy, 100 dni rządu, prawyborów w Stanach Zjednoczonych i Oscarów.
”Tomasz Lis.” nadawany ma być na żywo co poniedziałek o 19.30 ze studia w siedzibie Grupy Onet-RASP przy ul. Domaniewskiej w Warszawie. – Tomasz Lis po 19 latach usiłuje znowu iść na starcie z ”Wiadomościami” TVP 1. Choć czasy i widownia są inne, to jednak 19.30 w świadomości wielu Polaków jest porą telewizyjnego dziennika – mówi Daniel Adamski, dyrektor informacji Radia Zet. – Rozumiem, że program jest adresowany do widza, który ucieka od ”Wiadomości” w obecnym kształcie – dodaje Maciej Grzywaczewski, wiceprezes firmy producenckiej ATM Grupa.
Dziennikarz Polsat News Marek Kacprzak na razie jest sceptyczny. – Owszem, to jak najbardziej internetowa formuła, ale od Onetu i Tomasza Lisa oczekiwałbym więcej i lepiej. Na pewno pod względem technicznym i wizerunkowym – komentuje Kacprzak. – Spodziewałem się show telewizyjnego na wysokim poziomie, niestety obejrzałem raczej małą i tanią produkcję ze słabym oświetleniem, słabym dźwiękiem w małym ciasnym studiu. Ci, którzy byli przyzwyczajeni do jakości, którą gwarantował Lis w telewizji, teraz mogą czuć niedosyt - dodaje Kacprzak.
– Jako radiowca uderzył mnie w uszy dźwięk: pogłos i garażowe brzmienie programu. Moim zdaniem do poprawy jest również światło, które było fatalne - ocenia Daniel Adamski z Radia Zet. Dobrego światła, zwłaszcza podczas rozmowy z Aleksandrem Kwaśniewskim, zabrakło również Maciejowi Grzywaczewskiemu, wiceprezesowi firmy producenckiej ATM Grupa. – Plan był ładnie zbudowany, podobały mi się odbicia, brakowało publiczności, która daje oddech i możliwość reagowania, ale to kwestia kosztów – analizuje Grzywaczewski. Zabrakło mu również większej liczby gości, bo to – jego zdaniem – nadaje programowi większą dynamikę. – Wydawało mi się, że Lis w telewizji był bardziej skoncentrowany – zauważył wiceprezes ATM Grupy.
- Jest skromnie, ale z gustem. Tomasz Lis był w dobrej formie, w lepszej niż w ostatnich programach dla TVP. Brak publiczności nie przeszkadza, wręcz ułatwia koncentrację na treści programu - ocenia Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". - Zdziwił mnie nieco pierwszy gość programu. Spodziewałem się Lecha Wałęsy. Program w tej formie z pewnością nie będzie miał wyników jak telewizyjny, ale to inwestycja w przyszlość. Kto miałby sie z zmierzyć z telewizyjną publicystyką w Internecie, jeśli nie najbardziej rozpoznawalny dziennikarz w Polsce? - zastanawia się Chrabota.
Inni nasi rozmówcy też zwracają uwagę na formułę programu i dobór tematów. – Tomasz Lis trzyma poziom telewizyjny. Nowy program to z jednej strony publicystyka: Lis rozmawiający z gośćmi, a z drugiej Lis z ”Faktów” z 1997 roku – mówi Daniel Adamski.
– To jest takie dwa w jednym. Widać, że Lis szuka formuły bardziej internetowej. Tematycznie trochę groch z kapustą – i polityka, i Oscary – wytyka Maciej Grzywaczewski.
Tomasz Lis podczas programu promował swoją najnowszą książkę ”A nie mówiłem”?, jak i tygodnik ”Newsweek Polska”, którego jest redaktorem naczelnym. - Nie podobał mi się dość ordynarny żarcik o klaczach puszczających do stadnin arabów. Czy to miał być chwyt pod internetową publiczkę? Czy może to wypadek przy pracy? Nie wiem, ale zostawił złe wrażenie - komentuje Chrabota.
Zdaniem Marka Kacprzaka program przyciągnie tych, którzy lubią felietonowy styl Tomasza Lisa. – To telewizyjna wersja sposobu widzenia świata bliska redaktorowi. Na pewno będzie ogniskował ruch w Internecie, bo tam świetnie sprzedają się jasne, określone i ostre tezy przekazywane tak zwanym luźnym, a nawet luzackim językiem. Klikalność gwarantowana – podsumowuje dziennikarz Polsat News.
Tomasz Lis do końca stycznia br. był gospodarzem programu ”Tomasz Lis na żywo” w TVP 2.

(KOZ, 01.03.2016)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.