Dział: RADIO

Dodano: Grudzień 30, 2015

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Umorzenie śledztwa ws. afery madryckiej nie podważa rzetelności dziennikarskiej

(fot. pixabay.com)

Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie tak zwanej afery madryckiej. Na Twitterze zaczęto dyskutować na temat zasadności ujawniania afer, których prokuratura nie uważa za przestępstwa.

Jacek Czarnecki, dziennikarz Radia Zet, w listopadzie ub.r. ujawnił, że posłowie PiS, jadąc w parlamentarną delegację do Madrytu, pobrali z Kancelarii Sejmu diety na wyjazd samochodem, ale polecieli tam tanimi liniami i w ten sposób odnieśli korzyści majątkowe. Po materiale Czarneckiego prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko ówczesnym posłom PiS Adamowi Hofmanowi, Mariuszowi Kamińskiemu, Adamowi Rogackiemu i Zbigniewowi Girzyńskiemu. Wczoraj serwis TVN24.pl poinformował, że śledztwo zostało umorzone.
Jacek Czarnecki zwraca uwagę, że nie są jeszcze znane szczegóły dotyczące umorzenia śledztwa. - Podobno Kancelaria Sejmu stwierdziła, że nie poniosła strat finansowych. Nie mam się co złościć na prokuraturę. Ujawniłem to nie po to, aby prokurator postawił kogoś w stan oskarżenia, tylko dlatego, że pobieranie zaliczki na przejazd samochodem, a potem latanie tanią linią jest nie w porządku – mówi Jacek Czarnecki, zaznaczając, że dzięki jego materiałowi przepisy dotyczące podróży sejmowych zostały zaostrzone. Jacek Czarnecki za materiał „Afera madrycka”otrzymał Grand Press 2015 w kategorii News.
Informacja o umorzeniu śledztwa wywołała dyskusję na Twitterze. Michał Szułdrzyński, szef działu krajowego "Rzeczpospolitej", pytał: "Czy jeżeli prokuratura stwierdziła, że nie było »afery madryckiej«, @PressRedakcja cofnie nagrodę dla @JacekCzarnecki1, który ją ujawnił?”. Szułdrzyński w rozmowie z „Presserwisem” zapewnia, że jego pytanie miało charakter ironiczny. - Miało być ono powodem do refleksji. Dziennikarze powinni wykrywać nieprawidłowości i drążyć tematy, ale powinni mieć też na uwadze, że nie zawsze opisywane sprawy są przestępstwem – tłumaczy Szułdrzyński. Jego zdaniem fakt, że umorzono śledztwo w sprawie afery madryckiej, nie umniejsza znaczenia pracy, jaką wykonał dziennikarz.
Podobnego zdania jest Tomasz Patora, dziennikarz śledczy TVN: - To byłby absurd, gdyby jedyną miarą pracy dziennikarza była jego procesowa skuteczność. Oczywiście fajnie jest, gdy organy ścigania potwierdzą podejrzenia dziennikarza, ale nie zawsze tak się dzieje. Trzeba przede wszystkim brać pod uwagę kryterium rzetelności – stwierdza Tomasz Patora.

(IKO, 30.12.2015)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.