Dział: REKLAMA

Dodano: Grudzień 10, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Reklama sklepu Ole Ole! stylizowana na spot wody Vytautas (wideo)

Reklama sklepu internetowego Ole Ole! sprzedającego sprzęt elektroniczny przypomina spot wody Vytautas, zrobiony przez litewskich studentów, który zdobył wielką popularność w Internecie.

W listopadzie br. zainteresowanie internautów wzbudziła amatorska reklama wody mineralnej Vytautas, wykonana przez litewskich studentów. Spot w polskiej wersji językowej doczekał się ponad 1,8 mln wyświetleń na YouTube.


Krótko po tym pojawił się spot sklepu Ole Ole!, pokazywany m.in. w telewizji i Internecie. Jest stylizowany na reklamę wody Vytautas. Natychmiast dostrzegli to internauci. Jednych to irytuje, innym się podoba.


- Sklep internetowy Ole Ole! ukradł reklamę wodzie Vytautas, która ukradła ją napojowi Powerthirst, który zremiksował reklamę energetyku Brawndo z filmu Idiocracy z 2006 roku - wylicza Witold Koroblewski, dyrektor kreatywny agencji Ambasada Brand Communications.
Przewagą sklepu Ole Ole! jest to, że wpuścił ten format reklamowy do ogólnopolskiej telewizji. – Dla ogromnej większości młodej grupy docelowej, która nie miała styczności z pierwowzorami, będzie to "najlepsza reklama na świecie". A dla ponad 1,8 mln widzów polskiej wersji Vytautasa w Internecie będzie to "podróba" i "słaba kopia" – komentuje Koroblewski.
Marcin Kalkhoff, partner w Kancelarii BrandAuditors, zauważa, że jeśli reklama stała się przedmiotem rozmowy, to już świadczy to o pewnym sukcesie produkcji. - Zapewne oferta jest kierowana do mniej ambitnych użytkowników, więc może do nich trafia, nawet jeśli widzą, że to "słaba kopia", to coś tam w głowie zostaje. W kategoriach świadomości samej produkcji coś się więc zdarzyło. Nauczony doświadczeniem wiem, że takie rzeczy, mimo że o coś, co zwiemy komunikacją marketingową, nawet się nie otarły, jednak jakiś wpływ na sprzedaż mają - mówi Kalkhoff.
- Mimo wszystko uważam, że Ole Ole! lepiej by zrobiło, inwestując pieniądze wydane na tę produkcję w SEM, SEO, porównywarki, afiliacje, czy nawet w display - dodaje Kalkhoff.
Zdaniem Koroblewskiego, gdyby autorzy kampanii Ole Ole! przyłożyli się do jej treści i technicznego wykonania, powstałaby zabawna i inteligentna reklama, będąca adaptacją formatu. - Kiedy nju mobile wykorzystało w swojej komunikacji postać Mr. Pipika, podniósł się szum, który błyskawicznie ucichł. Dlaczego? Bo reklamy nju mobile dorównują oryginałowi, a pod wieloma względami nawet go przewyższają - komentuje Koroblewski.
Kreację kampanii sklepu Ole Ole! przygotowała agencja Lemon Sky.

(DR, 10.12.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.