Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Wiosna w pełni – życzymy Państwu spokojnego i radosnego wypoczynku w ten długi weekend  |  Na Press.pl najważniejsze newsy o mediach i reklamie na bieżąco  |  A już w poniedziałek zapraszamy do newslettera "Presserwis". Tam codziennie aż kilkadziesiąt materiałów  |  Chcesz zamówić "Presserwis"? Kliknij tutaj  |  Od 30 kwietnia w salonach prasowych również nowy numer magazynu "Press"  |  Kliknij tutaj, by zobaczyć zapowiedź nowego numeru. Rozmowa z Wałkuskim, sylwetka Turskiego i pięć lat podcastu Rosiaka – polecamy!  | 

Dział: PRASA

Dodano: Listopad 01, 2013

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Wspominamy ludzi mediów i reklamy

We Wszystkich Świętych wspominamy zmarłych w tym roku ludzi mediów i reklamy. W tym roku odeszli: mistrzyni wywiadu Teresa Torańska, legendarny głos TVP Lucjan Szołajski, główny filar „Tygodnika Powszechnego” Krzysztof Kozłowski,  współtwórca „Gazety Wyborczej” Juliusz Rawicz, medioznawca Karol Jakubowicz.

Nie żyje Marian Dziadul, dziennikarz "Głosu Koszalińskiego", z którym był związany od 1991 roku. Swoje teksty publikował także na łamach "Angory", "Panoramy", "Przyjaciółki", "Polityki". Wydał zbiór reportaży pt. "Znak czasu".

Po długiej chorobie nowotworowej w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 2013 zmarł Jacek Filipowicz, wieloletni dziennikarz Radia dla Ciebie. Miał 45 lat. Ostatnio prowadził cykl "Felieton historyczny” emitowany od poniedziałku do piątku o godz. 12.25. Był też specjalistą ds. marketingu politycznego, wykładowcą w Wyższej Szkole Komunikacji i Mediów Społecznych im. Jerzego Giedroycia oraz współautorem książki "Komunikatorzy”.


1 września 2013 roku odszedł brytyjski dziennikarz David Frost. Zmarł na atak serca podczas rejsu statkiem "Queen Elizabeth". Miał 74 lata.
David Frost zyskał światową sławę po tym, jak w 1977 roku przeprowadził serię wywiadów z byłym prezydentem USA Richardem Nixonem. Cykl śledziła rekordowa liczba widzów, przyparty do muru były przywódca USA przyznał się do nadużycia władzy. Kulisy tych rozmów zostały przedstawione w słynnym filmie z 2008 roku, nominowanym do Oscara "Frost/Nixon".
Frost był jedynym dziennikarzem, który przeprowadził wywiady ze wszystkimi ośmioma brytyjskimi premierami urzędującymi w latach 1964-2010. Wśród jego rozmówców były też takie znane osoby jak Orson Welles, Tennessee Williams, Muhammad Ali, Clint Eastwood czy Woody Allen.
 W ponad 50-letniej karierze David Frost pracował m.in. dla ITV i BBC. Przez sześć ostatnich lat był związany ze stacją Al Jazeera English, w której prowadził cotygodniowy program "Frost Over the World".

W kwietniu 2013 zmarł Andrzej Garlicki, wieloletni dziekan wydziału historii Uniwersytetu Warszawskiego, jeden z twórców i najważniejszych autorów "Polityki" (Polityka).
Garlicki w "Polityce" pracował do 1982 roku. "W historii naszej gazety szczególne miejsce zajmuje artykuł Andrzeja z 1993 r. pt. »Wartości republikańskie«, który nie tylko podsumowywał drogę myślową »Polityki«, zwłaszcza po 1989 r., ale też pełnił funkcję deklaracji programowej zespołu pisma, do dzisiaj właściwie dla nas niezmiennej" - napisała wczoraj redakcja "Polityki" w serwisie Polityka.pl w poświęconym Andrzejowi Garlickiemu tekście. "Powagi tym publikacjom nie odbierały Jego, publikowane systematycznie przez wiele lat recenzje kulinarne; świadczyły tylko o zaraźliwej radości życia i umiejętności przełamywania akademickich stereotypów" - dodano we wspomnieniu.
- Jako wybitny znawca dwudziestolecia międzywojennego pisał doskonałe teksty, porównujące współczesne wydarzenia do analogicznych z lat 1918-1939 - wspomina publicysta "Polityki" Krzysztof Mroziewicz. - Niemal do końca życia publikował, brał udział w kolegiach redakcyjnych - uzupełnia.
Andrzej Garlicki zmarł w wieku 77 lat. - Chorował, ale ostatnio bardzo cierpiał po niedawnej śmierci swojej żony. Myślę, że to mogło być bezpośrednią przyczyną jego śmierci – mówił „Presserwisowi” Krzysztof Mroziewicz.


W wieku 89 lat odszedł Stanisław Głąbiński, wieloletni (od 1952 roku do lat 90.) dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej. Relacjonował dla niej m.in. wydarzenia rewolucji węgierskiej 1956 roku, opisywał rewolucję kulturalną w Chinach. Opublikował wiele książek, m.in. "Notatki z Chin", „Azja patrzy na Chiny”, "Mao i inni”, "Ci wspaniali z rodu Kennedych" czy "Niechciana wojna Ameryki". Świat z perspektywy reportera agencyjnego pokazał w książce "PAP w herbie". Był też tłumaczem.

Adam Gołąb, szef działu sportowego "Gazety Wyborczej" w Kielcach, zmarł nagle 26 lipca 2013 roku. Miał 39 lat.W "Gazecie Wyborczej" Adam Gołąb pracował od 2001 roku, wcześniej był współpracownikiem Radia Kielce. Pasjonował się sportem, był specjalistą od siatkówki.

Białoruski dziennikarz, współpracownik redakcji białoruskiej Polskiego Radia,  Jury Humianiuk,  19 stycznia 2013 roku wypadł z dziewiątego piętra internatu w Grodnie. Humianiuk współpracował także z Radiem Racja, nadającą po białorusku radiostacją finansowaną ze środków polskiego MSZ. Był stałym współpracownikiem białostockiego miesięcznika "Czasopis", a także autorem wierszy i powieści. Należał do niezależnego Związku Pisarzy Białoruskich oraz białoruskiego PEN-Centru.
 Dla Polskiego Radia Humianiuk pracował pod pseudonimem Wacław Haliński. Zajmował się tematyka polityczną, ale bliższa mu była tematyka kulturalna.
Humianiuk był zaangażowany w działalność opozycyjną. Latem 2011 roku podczas jednego z tzw. milczących protestów w Grodnie, których uczestnicy zbierają się na centralnych placach miast, klaszcząc lub tupiąc, ale nie wznosząc haseł antyrządowych, został aresztowany na 12 dni.

Pod koniec kwietnia br. w Warszawie w wieku 72 lat zmarł medioznawca Karol Jakubowicz. Jako ekspert do spraw mediów pracował m.in. dla UNESCO oraz Rady Europy. Doradzał Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji - był m.in. dyrektorem departamentu strategii i analiz KRRiT oraz współtwórcą strategii regulacyjnej KRRiT na lata 2011-2013. Był pracownikiem naukowym Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 90. był szefem rady nadzorczej Telewizji Polskiej.
 W 2011 roku Jakubowicz został odznaczony przez prezydenta Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Znany rzeszowski dziennikarz i reportażysta Janusz Klich zmarł w wieku 65 lat. Pracował m.in. w miesięczniku „Prometej” i w „Nowinach Rzeszowskich”, a od 1997 roku był publicystą „Super Nowości”. Współpracował też ze „Sztandarem Młodych” i „Veto”, „Gazetą Krakowską” i tygodnikiem „Kobra”. Napisał reportażową monografię Klubu Sportowego Stal Rzeszów "Barwy Stali" oraz "Paradę złoczyńców". W 2006 roku otrzymał Nagrodę Miasta Rzeszowa za całokształt twórczości z dziedziny literatury faktu
Jerzy Jabrzemski, 95-letni dziennikarz sportowy, zmarł 8 marca 2013 roku. Pracę w "Przeglądzie Sportowym rozpoczął w 1937 roku. Rok później został sekretarzem redakcji. Pracował w "Rzeczpospolitej", "Robotniku", "Expressie Wieczornym", "Echu Krakowa" i "Słowie Polskim". W latach 1952-1970 był sekretarzem redakcji "Sportowca", po czym powrócił do "Przeglądu Sportowego". W 1978 roku przeszedł na emeryturę.

W wieku 82 lat 26 marca 2013 zmarł Krzysztof Kozłowski, wieloletni zastępca redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego”. Krzysztof Kozłowski zmarł. Przed śmiercią kilkanaście tygodni przebywał na oddziale kardiologii szpitala uniwersyteckiego w Krakowie.
Z wykształcenia Krzysztof Kozłowski był filozofem. Studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim skończył w 1956 roku, potem wykładał nauki polityczne na tej uczelni. Przez lata stanowił filar "Tygodnika Powszechnego”: w latach 1965-2007 pracował na stanowisku zastępcy redaktora naczelnego. W latach 80. Kozłowski był doradcą Komisji Robotniczej Hutników w Nowej Hucie i ekspertem „Solidarności”.
- Widziałem go przy pracy w stanie wojennym, pamiętam, jak odnosił się do cenzora "Tygodnika Powszechnego" – wspomina Jerzy Skoczylas. - Co zabawne, ten cenzor był fanem pisma i uważał się za prawdziwego przyjaciela "Tygodnika", chciał, by go odbierano jak członka redakcji. Oczywiście nikt na to się nie godził. Krzysztof Kozłowski zachowywał wobec niego nienaganne maniery, ale traktował go jak powietrze. Mówił do niego wyłącznie wtedy, gdy naprawdę musiał – uzupełnia Skoczylas. Wspomina, jak w dniu druku numeru cenzor spędzał z redaktorami wiele godzin i trudno było uniknąć relacji bardziej osobistych, choćby przy robieniu herbaty. - Krzysztof Kozłowski nigdy nie powiedział do tego człowieka ani jednego zbędnego słowa – opowiada Skoczylas.
Publicysta podkreśla, że Krzysztof Kozłowski umiał wyłuskiwać młodych dziennikarzy, którzy w przyszłości stawali się wybitnymi. - Witold Bereś jest osobą niewierzącą i ma niewyparzony język. Byłem świadkiem przyjmowania Beresia do pracy przez Krzysztofa Kozłowskiego. Gdy Bereś zaznaczył, że jest niewierzący, Kozłowski odpowiedział, że właśnie dlatego go wybrał, by ktoś skrzywił kręgosłup moralny redakcji "Tygodnika". W ten żartobliwy sposób Kozłowski przekazywał informację, że chce rozruszać nieco zatęchłą redakcję – wspomina Skoczylas.
Adam Szostkiewicz, publicysta "Polityki", pamięta, jak Krzysztof Kozłowski i Jerzy Turowicz przyjmowali go do pracy. - Obaj ci panowie, dwa filary "Tygodnika" dali mi pełny kredyt zaufania, choć byłem dla nich człowiekiem z ulicy. Wzięli mnie z zapewnieniem, że jestem człowiekiem, który podoła – wspomina Szostkiewicz.
Jerzy Skoczylas podkreśla, że Krzysztof Kozłowski był człowiekiem posiadającym ogromny talent organizacyjny. Nie bał się jednocześnie mocnych decyzji. - Kiedyś jeden z pracowników wydrukował sobie na maszynach Wydawnictwa Znak książkę, omijając cenzurę i wszystkie inne formalności – wspomina Skoczylas. - To mogło się skończyć nawet zamknięciem pisma. Wtedy Krzysztof potrafił ostro zareagować, przeprowadzając niemalże policyjne śledztwo. Później, gdy został ministrem spraw wewnętrznych, nikt nie miał wątpliwości co do jego silnej ręki. Bo na pozór mogło wyglądać, że jajogłowy redaktor "Tygodnika" niemal od razu polegnie w starciu z taką machiną, ale on dał sobie radę – uzupełnia Skoczylas.
Podczas obrad Okrągłego Stołu Krzysztof Kozłowski pracował w zespole ds. reform politycznych i podzespole ds. środków przekazu. Był pierwszym szefem Urzędu Ochrony Państwa, senatorem I, II, III i IV kadencji.
- Jego prawdziwym powołaniem była polityka – mówi Piotr Mucharski, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". - Dziś polityka kojarzy nam się obrzydliwie, a to był państwowiec. On był do tego powołany. Kiedy nastała wolna Polska, w naturalny sposób poszedł w służbę państwu jako minister i senator - dodaje.
- Gdyby nie on, "Tygodnik" nie byłby tym pismem, jakim jest – mówi Adam Szostkiewicz. - Zapamiętam go jako mądrego człowieka, który dzielił się z nami, młodszym pokoleniem, mądrością i doświadczeniem, ale zawsze bardzo taktownie - podsumowuje Adam Szostkiewicz.

Na początku stycznia br. po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Paweł Paliwoda, dziennikarz i publicysta m.in. "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". Był związany z redakcją miesięcznika "Nowe Państwo". Miał 50 lat. Przed "Gazetą Polską" publikował m.in. w "Rzeczpospolitej", "Dzienniku", "Gościu Niedzielnym", "Życiu" i "Ozonie". W Telewizji Polskiej prowadził program "Ring" (zastąpił Rafała Ziemkiewicza).
Był doradcą ministra edukacji narodowej Ryszarda Legutki (w rządzie Jarosława Kaczyńskiego). Z wykształcenia był historykiem filozofii.
-To dla nas niepowetowana strata – mówił „Presserwisowi” Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej" i "Gazety Polskiej Codziennie". - Z Pawłem pracowałem od przeszło siedmiu lat; brał udział w kolegiach, był podporą publicystyki. Ostatnio chory na nowotwór, współpracował z nami korespondencyjnie – dodał.

Fotograf Wiktor Pental, twórca legendarnych zdjęć pierwszych lat krakowskiej Nowej Huty, zmarł 22 sierpnia 2013 w Krakowie w wieku 93 lat.
Wiktor Pental w czasie II wojny światowej był żołnierzem Wojska Polskiego i Armii Krajowej. Aparat fotograficzny towarzyszył mu podczas walk na froncie oraz w działalności podziemnej. W 1950 roku został skazany na rok więzienia jako wróg Polski Ludowej. W krakowskim więzieniu odsiedział siedem miesięcy. Potem jako budowniczy Nowej Huty korzystał z rzadkiego przywileju robienia zdjęć powstającej dzielnicy. Wspólnie z Henrykiem Makarewiczem był autorem unikalnego zapisu fotograficznego dokumentującego powstające od podstaw miasto.
Prace Wiktora Pentala po raz pierwszy szeroko eksponowane były w 2007 roku przez krakowską Fundację Imago Mundi w ramach akcji wystawienniczej "802 procent normy" w przestrzeni miejskiej Warszawy, kiedy to wykonane przez Pentala portrety nowohuckich przodowników pracy zawisły w formie gigantycznych powiększeń na gmachu Pałacu Kultury i Nauki. Prace Pentala prezentowane były też m.in. na festiwalu Noorderlicht w Holandii (2008), FotoFest w Wielkiej Brytanii (2011), Fotofestiwalu w Łodzi (2012) oraz w ramach Paris Photo w 2012 roku.

Zmarł Stanisław Poznański, wieloletni dziennikarz i reportażysta Radia Białystok. W Polskim Radiu Białystok pracował od 1969 roku. Od sześciu lat był na emeryturze. Początkowo w rozgłośni zajmował się redagowaniem białoruskich audycji, pracował także w redakcji rolnej, ekonomicznej, przede wszystkim zajmował się jednak reportażem. W czerwcu br. skończyłby 71 lat.

Juliusz Rawicz, jeden z założycieli "Gazety Wyborczej", wieloletni zastępca redaktora naczelnego tego dziennika, zmarł 1 lipca 2013 roku w wieku 77 lat.
W latach 1959-73 pracował w "Życiu Warszawy". Na początku lat 70. współtworzył i redagował "Życie i Nowoczesność", dodatek do tego dziennika.
Ernest Skalski, wieloletni redaktor i komentator „Gazety Wyborczej”, tak wspomina Juliusza Rawicza: „Julek był mało znany poza środowiskiem dziennikarskim, ale znali go wszyscy w dziennikarstwie. Był jednym z największych polskich redaktorów, przy tym niezwykle pracowitym i skromnym. »Gazeta Wyborcza«, którą współzakładał, nie byłaby bez niego tym czym jest. Jego wielkie piętno miał też »Przegląd Techniczny«, którego był ostatnim redaktorem naczelnym. Pracując w tym piśmie w stanie wojennym bardzo wielu dziennikarzom pomógł. Julek był też jedną z najważniejszych osób w »Życiu Warszawy«. Gdy jeszcze istniało warszawskie środowisko dziennikarskie, był w nim znaczącą postacią, choć nie był specjalnie towarzyski" – mówi Skalski. I dodaje: „W życiu prywatnym był niezwykle uczciwy i rzetelny”.
Ewa Milewicz z „Gazety Wyborczej” tak mówi o Rawiczu. „Był ludzki i dobry. Długo i boleśnie chorował, ale w ogóle z tym się nie obnosił. Gdy lekarz zalecił mu, by trenował na stacjonarnym rowerku, to Helena Łuczywo napominała go, by robił to choćby w »Gazecie«. Ale on odpowiadał, że w pracy takich rzeczy się nie robi. W zamian za to dużo chodził, z Żoliborza, gdzie mieszkał, wzdłuż Wisłostrady do »Gazety« przychodził rano i wracał pieszo wieczorem. A gdy mu się ta droga znudziła, to jechał na Wolę i stamtąd przychodził do firmy. Podczas redagowania tekstów był bardzo delikatny. Zawsze mówił – »Fantastyczny tekst! Bardzo ciekawy! Świetny! Może lepiej byłoby ten fragment tam przenieść, tu z kolei skrócić, a tu dopisać«. Ale nawet po tych uwagach miało się wrażenie, że napisało się naprawdę doskonały tekst” - wspomina Ewa Milewicz, która od 1989 roku pracowała z Juliuszem Rawiczem w „Gazecie Wyborczej”.

Najbardziej znany niemiecki krytyk literacki Marcel Reich-Ranicki zmarł 18 września we Frankfurcie nad Menem w wieku 93 lat. "Papież literatury" pochodził z Polski. Uznawany był przez ponad pół wieku za wyrocznię w sprawach literackich. Decydował o losie książek na niemieckim rynku wydawniczym, najpierw jako szef redakcji kultury w "FAZ", a następnie, od końca lat 80., w telewizji ZDF, prowadząc ze swadą i bardzo emocjonalnie popularny program "Kwartet literacki".
Obserwował uważnie polskie życie literackie, zabierając głos m.in. podczas Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie w 2000 roku, gdy Polska była gościem specjalnym targów. Oprócz niemieckiego posługiwał się też językiem polskim. Nie wahał się krytykować najbardziej znanych niemieckich pisarzy; surowo oceniał późne utwory Güntera Grassa.
 Reich-Ranicki urodził się w żydowskiej rodzinie we Włocławku. W 1929 roku przeniósł się z całą rodziną do Berlina. Na rok przed wybuchem II wojny światowej władze niemieckie deportowały Reichów do Polski. Podczas okupacji niemieckiej Marcel wraz z rodzicami trafił do getta w Warszawie. Przed ostateczną likwidacją dzielnicy żydowskiej przez Niemców zdołał uciec. Przeżył wojnę, ukrywając się u polskiej rodziny. Jego rodzice zostali zamordowani w hitlerowskim obozie zagłady Treblinka.
Po wojnie Reich-Ranicki służył w polskim wojsku; wstąpił też do Komunistycznej Partii Polski. Pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, m.in. w latach 1948-1949 w konsulacie w Londynie. Po odwołaniu z placówki pracował w wydawnictwach literackich. Krytycy zarzucali mu współpracę z komunistycznymi służbami.
 W 1958 roku Reich-Ranicki wyjechał do RFN. W pierwszych latach pomocy udzielili mu znani pisarze Heinrich Böll i Siegfried Lenz.
W kwietniu 2011 roku zmarła żona krytyka Teofila. Reich-Ranicki poinformował w marcu br., że jest chory na chorobę nowotworową.
 Wspomnienia Reicha-Ranickiego "Moje życie" sprzedały się w ponad 1,2 mln egzemplarzy.

W styczniu 2013 zmarł Michał Smolorz, publicysta, dziennikarz i felietonista. Miał 57 lat.
Od 20 lat, z krótką przerwą, publikował felietony w "Polsce Dzienniku Zachodnim". Od kilku lat pisał je również do katowickiego dodatku "Gazety Wyborczej". – Michał Smolorz to felietonista i dziennikarz ze starej szkoły. To nie był człowiek, który ganiał za newsami i plotkami. Żeby napisać jeden tekst, czytał najpierw sto innych - mówił "Presserwisowi" Marek Twaróg, redaktor naczelny "Polski Dziennika Zachodniego". - Smolorz pisał prawdziwe cotygodniowe felietony, o których później na Śląsku się dyskutowało. Był bezkompromisowy. Nie oglądał się na to, co kto powie, komu nadepnie na odcisk, czyj interes naruszy. Był niezależny. To był człowiek o wielkim horyzoncie - mówi Twaróg. Smolorz napisał doktorat z tzw. mitów śląskich. - Tę książkę w zeszłym roku bardzo szeroko prezentowaliśmy, ciesząc się z jego sukcesu. Tworzył i kreował debatę śląską. W związku z tym również my w tej debacie uczestniczyliśmy – dodaje Twaróg.
Michał Smolorz pracę dziennikarską zaczynał w 1978 roku w Telewizji Polskiej. W stanie wojennym został zwolniony po negatywnej weryfikacji politycznej. Do katowickiego ośrodka TVP wrócił w 1989 roku – był sekretarzem ds. programu, zastępcą redaktora naczelnego i dyrektorem ds. ekonomicznych. W 1991 roku razem z Wojciechem Sarnowiczem założył studio Antena Górnośląska. Wyprodukował ponad 200 filmów i widowisk telewizyjnych.

W wieku 82 lat zmarł Lucjan Szołajski, lektor telewizyjny i filmowy. Był jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów telewizji. Przez 40 lat Szołajski podłożył głos pod ponad 20 tys. filmów. W latach 80. XX w. był jednym z lektorów popularnego programu "Sonda", czytał też listę dialogową ówczesnego hitu - serialu "Niewolnica Isaura".

W marcu zmarł Wiesław Szymański, który od 33 lat pracował w Polskim Radiu Białystok. Przez 25 lat prowadził "Pocztę Literacką", audycję, w której oceniał wiersze nadesłane przez młodych poetów. Prowadził wiele programów poświęconych kulturze i życiu artystycznemu regionu m.in. niedzielne "Podróże po kulturze". Uwielbiał bluesa. Temu gatunkowi muzyki poświęcał wiele miejsca w poniedziałkowym programie "Strefa Dobrej Muzyki". Był też poetą, autorem słuchowisk, reportaży, scenarzystą i autorem tekstów piosenek.
- W zawodzie dziennikarza osiągnął wszystko. Dla wielu młodych poetów prowadzona przez niego "Poczta Literacka" miała duże znaczenie. Po latach dzwonili do Wieśka, by pochwalić się, że wydali swoje zbiory poezji. Wielu dziennikarzy po tylu latach pracy się wypala. Jemu to nie groziło. Zawsze miał energię i nowe pomysły. I zawsze był uśmiechnięty. Wierzył, że nawet z najgorszej sytuacji można znaleźć wyjście – wspomina go Władysław Prochowicz, prezes Radia Białystok.
 

Władysław Świdrak, długoletni dziennikarz Polskiego Radia Rzeszów, zmarł 7 marca 2013 w Warszawie. Miał 84 lata. Pracę rozpoczął w 1950 roku w redakcji gazety "Nowiny Rzeszowskie", gdzie pisał przez 16 lat. W rzeszowskim radiu publicznym pracował w latach 1970-1990, z sześcioletnią przerwą w latach 1977-83, kiedy był korespondentem Polskiego Radia i Telewizji w Budapeszcie. W Radiu Rzeszów prowadził przede wszystkim audycje ekonomiczne i społeczne, a w cotygodniowych felietonach opisywał codzienne życie mieszkańców Podkarpacia.
Znana poznańska dziennikarka Olga Kunze zmarła w wieku 70 lat. Przez wiele lat pracowała w „Expressie Poznańskim” i „Gazecie Poznańskiej”, w latach 90. została dziennikarką poznańskiego oddziału Telewizji Polskiej SA. Za swoje reportaże i programy w ostatnich latach zdobywała wyróżnienia w konkursach "Wielkopolska obywatelska - Wielkopolska europejska".

2 stycznia 2013 roku zmarła Teresa Torańska, mistrzyni wywiadu, autorka "Onych" - światowego bestselleru, na który składają się wywiady z komunistycznymi decydentami PRL. Teresa Torańska w wieku 69 lat przegrała walkę z chorobą nowotworową. - Jej warsztat dziennikarski był perfekcyjny i unikalny - mówi Jacek Snopkiewicz, reporter i scenarzysta, który ostatnio wraz z Teresą Torańską i Moniką Sieradzką przygotowywał prezentowany na antenie TVP 2 magazyn "Reporter Polski". - Pracowała z młodymi reporterami, dzieliła się swoim warsztatem. Była w tej roli nie do zastąpienia - dodaje.
Zawodowo Jacek Snopkiewicz zetknął się z Teresą Torańską już w 1974 roku, gdy został szefem reportażu w tygodniku "Kultura". - Należała do grupy młodych, od początku wyróżniała się szybkością i pracowitością. Pamiętam, jak z dwoma innymi reporterkami pojechała do Chorzowa, by wspólnie napisać reportaż z meczu piłkarskiego Polska - Holandia. Każda z nich miała oddać po siedem stron maszynopisu. Gdy wróciły z Chorzowa, wczesnym popołudniem zastałem Teresę Torańską na zabawie z kotem, bo miała wszystko gotowe. Tymczasem jej koleżanki były na etapie pisania drugiej strony - mówi Snopkiewicz.
Wydana w drugim obiegu książka Torańskiej "Oni" (1985 rok) okazała się światowym bestsellerem. Przetłumaczone na wiele języków, wywiady z byłymi komunistycznymi decydentami i dygnitarzami weszły do kanonu obowiązkowych lektur na wydziałach nauk społecznych i politycznych. Za "Onych" Teresa Torańska dostała w 1985 roku nagrodę podziemnej "Solidarności".
 - Ta książka była nową jakością - mówi Marek Miller, reporter i założyciel Laboratorium Reportażu. - Teresa Torańska operowała w niej detalami, ale również metaforą. "Oni" dają pełen obraz PRL-owskiego systemu, został on przez Torańską odkodowany. Powstało dzieło dużej wartości literackiej i zarazem dokumentalnej. Bez "Onych" PRL nie zostałby należycie utrwalony, nie umielibyśmy go zrozumieć - dodaje Miller.
 - Teresa pokazała, że wywiad może być wspaniałą sztuką - mówi reporterka "Gazety Wyborczej", działaczka opozycji z czasów PRL, Joanna Szczęsna. - Myślę, że Teresa mogłaby rozmawiać z każdym, nawet ze zbrodniarzem, wnosiła do rozmów autonomię. Nie było w nich żadnego podlizywania się. Ją naprawdę interesował człowiek, z którym rozmawiała - dodaje Szczęsna.
 - Teresa Torańska kompletnie nie pasowała do tego, co się dzieje dziś w dziennikarstwie, gdzie wszystko jest pospieszne, powierzchowne, naskórkowe - zauważa Grzegorz Miecugow, szef wydawców TVN 24. - Potrafiła rozmawiać z kimś bardzo długo i równie długo to opracowywała, a następnie dopracowywała. Pozostanie mi w pamięci jako nasza Fallaci - mówi Miecugow.
 - Z czasów studiów podyplomowych pamiętam ją jako osobę rewolucyjną - wspomina Andrzej Turski, dziś prezenter "Panoramy" w TVP 2. - Pamiętam jak dziś marzec 1968 roku. Kto przyszedł w białej, uniwersyteckiej czapce na głowie? Teresa. Była zadziorna, ale nauczyła innych dziennikarzy, że nie wystarczy wytaczać własne armaty, ale trzeba nauczyć się słuchać innych, nawet jeśli to komunistyczni dygnitarze - dodaje Turski.
Reporterka, pisarka i współzałożycielka "Gazety Wyborczej" Małgorzata Szejnert opowiada o Teresie Torańskiej anegdotę. - Zaprzyjaźniłam się z nią co najmniej czterdzieści lat temu. Byłam od niej starsza, ale przygotowując materiały do książki „Śród żywych duchów”, uznałam, że muszę skorzystać z jej pomocy. Teresa Torańska miała już za sobą „Onych”, wiedziała, jak rozmawiać z komunistami. Gdy przygotowywałam „Śród żywych duchów”, kluczową dla mnie sprawą było ustalenie, gdzie chowano więźniów zamordowanych w czasach stalinowskich w więzieniu mokotowskim. Odpowiedź na to pytanie znał Alojzy Grabicki, pierwszy powojenny naczelnik tego więzienia. Udało mi się umówić z nim na rozmowę o jego doświadczeniach więziennych, właściwego tematu nie mogłam z góry wyjawiać. Teresa dała mi ważną radę: nie zadawaj za wcześnie swojego pytania. Zrób to dopiero wtedy, gdy będzie szansa, że on odpowie. Jeśli zapytasz za wcześnie, i on powie „nie”, trudno mu się będzie z tego wycofać i stracisz rozmówcę. Przede wszystkim słuchaj, daj się mu wyżalić. Niech mówi, co chce, oswój go ze sobą. To był schyłek lat 80., komuniści doskonale wiedzieli, że ich czas się kończy, słuchając ich narzekań można się było wiele dowiedzieć. Po dwóch długich spotkaniach czułam, że jeszcze za wcześnie, by pytać o najważniejsze, a Grabicki zaczynał być podejrzliwy. Teresa doradziła mi fortel – podsuń mu lekturę, która go może zainteresować. Jako wróg sanacji zainteresował się książką Cata-Mackiewicza o Berezie Kartuskiej. Dzięki temu mogłam przyjść z jeszcze jedną wizytą, pod pretekstem odebrania książki. Na pytanie, które uznałam za najważniejsze, nie udzielił mi ostatecznie odpowiedzi, jednak rozmowy okazały się bardzo ciekawe i weszły do książki - zawdzięczam to Teresie - wspomina Małgorzata Szejnert.
 Teresa Torańska skończyła prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Po rozwiązaniu tygodnika "Kultura" w stanie wojennym współpracowała z paryską "Kulturą". Kontynuacją "Onych" były wydane po 1989 roku książki pt. "My", "Byli" i "Są. Rozmowy od dobrych uczuciach", w których autorka namawia do zwierzeń ludzi elit byłej i współczesnej władzy oraz świata nauki i kultury. Teresa Torańska była również autorką talk-show "Teraz Wy" w TVP 2 oraz cyklu programów telewizyjnych "Powtórka z PRL-u" i "Władza". Pracowała również jako współautorka filmów dokumentalnych, m.in. nakręconego w 2007 roku "Dworca Gdańskiego" w reżyserii Marii Zmarz-Koczanowicz. Ostatnio pracowała dla tygodnika "Newsweek Polska".

Helen Thomas, jedna z najbardziej znanych amerykańskich dziennikarek, zmarła w sobotę 20 lipca 2013 roku w wieku 92 lat.
Thomas pracowała w Białym Domu przez 49 lat, relacjonując działania dziesięciu amerykańskich prezydentów - począwszy od Johna Fitzgeralda Kennedy’ego, a na Baracku Obamie skończywszy. Przez 57 lat związana była z agencją United Press International (UPI).
 Thomas była pierwszą kobietą, która wstąpiła do Stowarzyszenia Korespondentów przy Białym Domu, później została jego szefową. Należała do elitarnego klubu dziennikarzy Gridiron i kierowała National Press Club (w obu przypadkach jako pierwsza kobieta w tej roli).


Z pracy zrezygnowała w 2010 roku w atmosferze skandalu, po kontrowersyjnej wypowiedzi na temat Żydów.Na samym początku 2013 roku w wieku 92 lat zmarł Arthur Quinlan, jeden z najsłynniejszych irlandzkich dziennikarzy. Był jedynym dziennikarzem ze świata zachodniego, który przeprowadził wywiad z Che Guevarą. Większość swej ponadpięćdziesięcioletniej kariery zawodowej Quinlan spędził pracując dla "The Irish Times" oraz "The Limerick Leader". Wśród jego rozmówców oprócz Che Guevary byli m.in. założyciel Arabii Saudyjskiej król Ibn Saud, Haile Selassie, Fidel Castro, wszyscy amerykańscy prezydenci od Harry'ego Trumana do George W. Busha oraz szereg radzieckich polityków, m.in. Andriej Wyszyński i Andriej Gromyko.


W wieku 59 lat na początku lutego zmarł Zbigniew Zarzycki, dziennikarz TVP Białystok. Większość swojego życia przepracował w Radiu Białystok. Był reportażystą i satyrykiem. Razem z Andrzejem Bartoszem współtworzył magazyn satyryczny "Spec-program". Jego reportaże były wielokrotnie emitowane na antenie Programu III Polskiego Radia.
Przez kilkanaście ostatnich lat był związany z białostockim oddziałem Telewizji Polskiej.
W lutym 2013 na sepię zmarł Jarosław Pogorzelski, właściciel i prezes zarządu studia Pro Production. Pogorzelski w 1990 roku rozpoczął pracę na rynku reklamowym, zakładając firmę F/D Art, gdzie realizował pierwsze w Polsce reklamy dla IBM. Pracę na rynku reklamowym kontynuował w firmie Pro Production. "Jarek był wspaniałym szefem i pracodawcą. Stworzył w swojej firmie ciepłą i rodzinną atmosferę, był dla nas bardziej przyjacielem niż szefem. Dał szansę rozwoju i podejmowania samodzielnych decyzji. Zawsze będzie w naszej pamięci..." - napisali o nim pracownicy Pro Production.
- Jarek odszedł tak nagle i niespodziewanie, a przecież jego życie zawodowe polegało na planowaniu. Powracam myślami do niezliczonych wspólnych realizacji filmów reklamowych; na zawsze pozostanie dla mnie przede wszystkim świetnym kumplem - Pogorzelskiego wspomina Wit Dąbal, operator.
Ewa Hołubowicz, dziennikarka Informacyjnej Agencji Radiowej, zmarła w wieku 51 lat. Hołubowicz karierę dziennikarską rozpoczęła w 1995 roku w Radiu dla Ciebie. Dwa lata później trafiła do Informacyjnej Agencji Radiowej, gdzie zajmowała się tematyką kulturalną i relacjami państwo-Kościół.
W wieku 37 lat zmarł Mariusz Joński, copywriter i scenarzysta reklamowy. Był dyrektorem kreatywnym w agencjach G7 i Wunderman Polska oraz współzałożycielem agencji marketingu społecznościowego Fenomem. Był twórcą takich projektów, jak Bring Your Own Story, Brand New Business, Pole do popisów, Kupa Zdrowia, Want Better. Współpracował z agencjami Just, Saatchi & Saatchi Mediolan, Y&R Warszawa, Cytryna Agencja Reklamowa, D'Arcy.
Mariusz Joński zdobył wiele branżowych nagród na konkursach Kreatura, Złoty Orzeł, Golden Drum, KTR, Media Trendy.


Maciej Zimiński, twórca popularnych programów telewizyjnych dla młodych widzów, m.in. "Piątku z Pankracym" i "Niewidzialnej ręki", zmarł na początku października w wieku 83 lat.
Zimiński stworzył m.in. program "Piątek z Pankracym" emitowany w Telewizji Polskiej w latach 1978-1990. Jednym z prowadzących był popularny aktor Zygmunt Kęstowicz. "Niewidzialna ręka" (stworzona jako element magazynu "Ekran z bratkiem", 1964–1978) była w telewizji edukacyjnym kącikiem dla młodych altruistów, zachęcała do pomagania innym. Maciej Zimiński był też autorem telewizyjnych "Teleferii" oraz książek dla dzieci, m.in. "Jak to było z Mysią Wieżą" (1960), "Osiem dni w krainie niedźwiedzi" (1962).

(01.11.2013)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.