Wycofanie kampanii z Leninem, to brak konsekwencji w strategii Heyah (komentarze)
Fachowcy od reklamy i PR uważają, że wycofanie przez Polską Telefonię Cyfrową kampanii Heyah z Leninem nie powinno zaszkodzić wizerunkowi marki - ale zarzucają jej brak konsekwencji. Także internauci dyskutują o decyzji PTC.
Wobec głosów krytyki - głównie internautów - na temat kampanii Heyah, w której wykorzystano Lenina, PTC zdecydowała o wycofaniu się z tej akcji. "Nasza decyzja podyktowana jest wolą poszanowania odczuć odbiorców oraz wynika z zasad etyki biznesu, których przestrzeganie jest dla nas sprawą nadrzędną" - napisał operator w oświadczeniu.
Ten ruch Barbara Sołtysińska, prezes agencji PR Livebrand Communications, postrzega jako brak konsekwencji PTC: Heyah sprowokowała do dyskusji swoją kampanią, ale potem okazało się, że nie do końca wiedziała, czy chce szokować, czy nie. - Z drugiej strony marka pokazała szacunek do grupy, która poczuła się obrażona. To był optymalny ruch, bo zarówno launch kampanii, jak i wycofanie się z niej wywołało duży szum - ocenia Sołtysińska. - Dla grupy docelowej jest to decyzja dość uzasadniona, chociaż odzierająca markę z odwagi. Czas i przyszłe wyniki pokażą, jak grupa docelowa odebrała ruch Heyah - mówi Sołtysińska.
Również Luiza Jaworska-Nogal, strategy director agencji The Digitals, zarzuca Heyah niekonsekwencję. - Jeżeli marka w swojej komunikacji decyduje się na kontrowersję, zaczepność i chce być postrzegana jako ta, która nie obawia się wyzwań, musi godzić się na różne, czasem skrajne reakcje odbiorców i przewidzieć konieczność odpowiedzi - mówi Jaworska-Nogal. - Wycofywanie kampanii to poddanie się presji i pewien brak umiejętności rozegrania tej głośnej sytuacji na swoją korzyść. Może warto było pograć trochę z emocjami części internautów? Spróbować jakiejś zabawnej przewrotki, która rozładuje napięcie? - dodaje.
Czy wycofanie kampanii zaszkodzi marce Heyah? Zdaniem Jaworskiej-Nogal wpłynie to negatywnie na wizerunek PTC, ale raczej tylko w branży reklamowej, a nie wśród klientów. - Za miesiąc już nie tylko nikt nie będzie pamiętał tej reklamy, ale także całej tej afery - uważa Jaworska-Nogal.
Również zdaniem Bartosza Gołębiowskiego, dyrektora kreatywnego agencji Gong, wstrzymanie reklamy Heyah nie zaszkodzi tej marce. - Wydaje mi się, że tym razem zbulwersowana opinia publiczna bardziej pomogła, niż zaszkodziła operatorowi - mówi Gołębiowski.
Pozytywnie decyzję PTC ocenia Eliza Misiecka, dyrektor generalna Genesis PR. - Wycofanie się Polskiej Telefonii Cyfrowej z reklamy Heyah było dobrym ruchem ze strony operatora. Firma pokazała, że liczą się nie tylko pieniądze i sprzedaż, ale są również jakieś wartości, które należy uszanować. Właściciel marki Heyah pokazał, że liczy się z odczuciami odbiorców - wyjaśnia Misiecka. Doradzający strategicznie markom Marcin Kalkhoff nazywa ruch PTC proklienckim. - Mam wrażenie, że odbiór decyzji PTC o wstrzymaniu kampanii Heyah pójdzie w kierunku "konsumenci mają głos", "słuchamy was". To można ładnie opakować i sprzedać krytykom marki - podpowiada Kalkhoff.
Decyzję o wstrzymaniu kampanii Heyh oceniają także internauci. Na facebookowym fan page "Pressa" Tymoteusz Gaweł Błoński wietrzy podstęp w działaniu marki: "wersja A. w tej firmie pracowali sami idioci i nie zwietrzyli kryzysu, wersja B. strzelają korki od szampana bo sobie wszyscy przypomnieli, że istnieje taka zapomniana sieć jak HEYAY". Innego zdania jest Rafał Rafa Zbieć, który napisał: "Nie przecenialbym sily tej kampanii. Jakby Heyah zalezalo na szumie to by, wbrew wszystkim, z rewolucyjnym zapalem o nia walczyla na wszystkich frontach a nie podkuliwszy ogon pod siebie wycofywala ja po 2 tyg. Wielkiej idei marketingowej tu nie widze, raczej zachowanie handlarza sprzedajacego sznurowki na chodniku, ktory chowa swoj towar i ucieka jak widzi Straz Miejska".
Kampania Heyah nie była zaskoczeniem dla Marty Ovenden. "Ja w tej reklamie widze konsekwencje tego jak ta marka zostala wprowadzona na rynek, jak zostala przedstawiona i zawsze miala element propagandowy - jak dla mnie dosc ciekawy i nowy" - napisała Ovenden.
Kampania Heyah wykorzystująca postać Lenina reklamowała ofertę pre-paid 60 minut za złotówkę. Oferta została utrzymana. Kreację kampanii przygotowała agencja reklamowa G7. (TW)
(09.01.2013)