Dział: PERSONALIA

Dodano: Listopad 01, 2012

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Wspominamy dziennikarzy, którzy odeszli

W dniu Wszystkich Świętych wspominamy ludzi mediów, którzy zmarli w ostatnim roku. Byli wśród nich: Zygmunt Broniarek, Olgierd Budrewicz, Andrzej Czeczot, Andrzej Krzysztof Wróblewski i Jan Suzin.

Jacek Bochenek, były dziennikarz TVP, wydawca i prezenter "Panoramy". Koledzy wspominają go jako wielkiego profesjonalistę zafascynowanego telewizją amerykańską. W TVP pracował od 1988 do 2000 roku. Był m.in. wydawcą i prezenterem "Panoramy", szefem biura Telewizji Polskiej przy NATO i Unii Europejskiej w Brukseli, przedstawicielem TVP przy EBU w Genewie, szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Od 2006 roku pracował w firmie doradczej Deloitte, ostatnio zajmował się projektami związanymi z Euro 2012. Miał 48 lat.
- Był wielkim profesjonalistą w pracy. Sam montował materiały, lubił to robić - mówi Bogdan Borowski, kierownik produkcji "Panoramy". - Wzorem dla niego były telewizje amerykańskie, które podziwiał za rzetelność. Fascynował się nimi i sam chciał taką telewizję robić. I mimo że miał gorszy sprzęt, nie miał żadnych kompleksów, wiedział, że może taką telewizję robić - wspomina Borowski.
Jarosław Grzelak, producent telewizyjny TVP, dodaje: - To był jeden z najwybitniejszych speców od telewizji, jakich spotkałem w całej swojej karierze zawodowej. Zafascynowany amerykańską telewizją informacyjną. Człowiek niezaściankowy, bez żadnych kompleksów w pracy.

W wieku 86 lat zmarł Zygmunt Broniarek, dziennikarz, pisarz, wieloletni korespondent zagraniczny "Trybuny Ludu". - Miał pecha, że przyszło mu żyć w okresie PRL, bo w każdych innych warunkach byłby wybitnym dziennikarzem. Do tego zawodu miał i talent i serce – podkreśla Janusz Rolicki, były redaktor naczelny "Trybuny".
Broniarek urodził się 27 sierpnia 1925 roku na warszawskiej Pradze. Jako dziennikarz pracował od 1944 roku, najpierw w "Życiu Warszawy" i "Rzeczpospolitej", a potem w "Trybunie Ludu". Był korespondentem ze Stanów Zjednoczonych (dwukrotnie akredytowanym przy Białym Domu), z Ameryki Łacińskiej, Azji, Francji i Skandynawii. Komentował sprawy związane z polityką zagraniczną w polskiej telewizji. Napisał kilkanaście książek.
- Był niezwykłym poliglotą, który posiadał wspaniałą umiejętność uczenia się, połączoną z niesamowitą pamięcią. Jeszcze parę miesięcy temu potrafił z głowy cytować powiedzenia czy przysłowia w różnych językach – wspomina Jerzy Domański, redaktor naczelny tygodnika "Przegląd".
- Był to niewątpliwy nestor naszego zawodu, niezwykle życzliwy i kompetentny, znający się na Stanach Zjednoczonych i dodatkowo politycznie umiarkowany – zauważa Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika "Nie". 
Miał pecha, że przyszło mu żyć w okresie PRL, bo w każdych innych warunkach byłby wybitnym dziennikarzem. Do tego zawodu miał i talent i serce – podkreśla Janusz Rolicki, były redaktor naczelny "Trybuny".

Olgierd Budrewicz, dziennikarz, podróżnik i varsavianista. Miał 88 lat. Był żołnierzem Armii Krajowej, uczestniczył w powstaniu warszawskim, podczas którego współredagował powstańcze pismo "Dziennik Radiowy 22. Obwodu AK". Po wojnie podróżował i pisał reportaże ze 160 państw, które odwiedził. Pracował m.in. w "Tygodniku Warszawskim", "Przekroju", "Przeglądzie Kulturalnym", "Perspektywach" i we "Wprost". Był członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Związku Literatów Polskich RP, Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i Oddziału Polskiego The Explorers Club. Napisał ponad 20 książek, m.in. "Baedeker warszawski", "Podróże do czterech rogów świata" i "Byłem wszędzie".

Andrzej Chłopecki
, muzykolog, krytyk muzyczny, wieloletni dziennikarz Polskiego Radia. Miał 62 lata. Jest autorem około 2 tys. audycji radiowych. W Polskim Radiu pracował w latach 1975-1981. W 1991 roku wrócił na antenę. W 2008 roku Polskie Radio uhonorowało go Złotym Mikrofonem.

Rysownik Andrzej Czeczot miał 79 lat. W ostatnich latach publikował w tygodnikach "Polityka", "Nie" i "Przegląd". Dla rysowników młodszych o pokolenie był autorytetem. – Moje życie zawsze w jakiś sposób było związane z Czeczotem - mówi rysownik Henryk Sawka. - Pamiętam jeszcze, jak rysował w wychodzącym w PRL tygodniku satyrycznym "Szpilki". Jego rysunki były pastiszami ówczesnej gierkowskiej rzeczywistości. Miał syntetyczną kreskę, ale też doskonały słuch na język. Nie bał się tematyki religijnej, już w wolnej Polsce lubił poszarpać świętości – dodaje Sawka.
W stanie wojennym Czeczot był internowany, potem wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Wrócił do kraju w 1989 roku. – Podczas emigracji publikował w prestiżowym amerykańskim tygodniku "The New Yorker". Jak na polskie standardy była to kariera – opowiada o Czeczocie rysownik Andrzej Mleczko. Nie tai, że dla jego pokolenia Czeczot był guru. - Jego kreska była tak oryginalna, że trochę próbowałem go naśladować. Ale jego naśladować się nie dało. Traktowanie Czeczota tylko jako rysownika satyrycznego jest błędem. Jego rysunki powinny się znaleźć w każdej prestiżowej galerii – uważa Mleczko.
Prywatnie Czeczot był towarzyskim i pogodnym człowiekiem. Wydał w wydawnictwie Iskry "Album przedśmiertny" ze swoimi rysunkami. – To świadczy o jego czarnym poczuciu humoru. Lecz zwykle jest tak, że poczucie humoru rysownika ma swoje korzenie w smutku i depresji - mówi Mleczko.
Ryszard Marek Groński, zaprzyjaźniony z Czeczotem felietonista "Polityki", uważa go za jednego z najwybitniejszych polskich grafików. – Jego rysunki wykorzystywały deformację wywodzącą się z ludowości. Sam lubił mówić o swoich rysunkach, że są koślawe i niechlujne. Ale taka kreska była jego wyborem; nie chciał przedstawiać Polski jako kraju uładzonego i cywilizowanego – mówi Groński. To, że po powrocie z emigracji Czeczot zaczął zamieszczać rysunki w tygodniku "Nie" wydawanym przez Jerzego Urbana, Groński komentuje tak: - To był akt odwagi, gest wbrew mainstreamowemu środowisku

George R. Hearst Jr.
, przewodniczący rady dyrektorów grupy wydawniczej Hearst Corp., zmarł w wyniku powikłań po ataku serca w szpitalu w Palo Alto. Miał 84 lata. Stał na czele amerykańskiego wydawnictwa przez ponad pół wieku. Był wnukiem William Hearsta, biznesmena, który przekształcił małą lokalną firmę wydawniczą z San Francisco w jedną z największych grup medialnych świata (m.in. wydawca ”Cosmopolitan” i ”Elle”).

Wojciech Klusek - wieloletni redaktor "Kuriera Lubelskiego" zmarł po długiej chorobie. Do redakcji trafił w 1977 roku. W latach 80. redagował studencką kolumnę "Konfrontacje". W ostatnim czasie swoją uwagę skupił na problematyce ludzi starszych. Pochowano go na cmentarzu komunalnym na Majdanku w Lublinie.

Marek Krawczyk, wydawca, wieloletni współpracownik paryskiej "Kultury", twórca Towarzystwa Opieki nad Archiwum Instytutu Literackiego w Paryżu. Urodził się 25 kwietnia 1956 w Warszawie. W 1979 roku związał się z opozycją antykomunistyczną. Krawczyk związał się z podziemnymi wydawnictwami, m.in. jako współorganizator firmy Mysia 5, dystrybuującej na terenie kraju "Tygodnik Mazowsze". W 1981 roku pracował w "Tygodniku Solidarność".
Po wprowadzeniu stanu wojennego Marek Krawczyk współpracował z pismem drugiego obiegu "Wiadomości". W styczniu 1982 roku został aresztowany i skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu. W marcu 1983 roku aresztowano go ponownie, został zwolniony z więzienia w lipcu 1983 roku na mocy amnestii. Po wyjściu z więzienia Krawczyk współpracował z podziemnymi wydawnictwami, m.in. "Tygodnikiem Mazowsze” - zaopatrywał je w papier, drukował, kolportował. Współpracował też z podziemnymi wydawnictwami NOWa, Krąg, CDN, Głos. Wiosną 1984 roku Marek Krawczyk został ciężko pobity przez SB.
Od połowy lat 80. blisko współpracował z paryską "Kulturą", m.in. przywoził z Francji od Jerzego Giedroycia i Ireny Lasoty pieniądze na działalność wydawnictw podziemnych. W latach 1992-1995 był właścicielem Oficyny Wydawniczej "PoMost”.
Marek Krawczyk był doradcą ministra kultury i dziedzictwa narodowego Andrzeja Zakrzewskiego. W 2010 roku z rekomendacji klubu parlamentarnego PO został zgłoszony do rady programowej Telewizji Polskiej, następnie wybrany został na jej przewodniczącego.

W wieku 68 lat zmarł Jacek Kwieciński, wieloletni dziennikarz i publicysta "Gazety Polskiej". W redakcji "GP" pracował od momentu jej powstania. Był m.in. szefem działu Świat, specjalizował się w polityce amerykańskiej

Anna Laszuk, dziennikarka Radia Tok FM, znana również z działalności na rzecz praw kobiet, przegrała walkę nowotworem. Miała 43 lata. W Radiu Tok FM prowadziła "Komentarze" od początku obecnej formuły radia. Była również redaktor naczelną magazynu "Furia", przedstawianego jako nieregularnik lesbijsko-feministyczny, autorką "Małej książki o homofobii" i zbioru wywiadów "Dziewczyny, wyjdźcie z szafy". Była działaczką LGBT, pracowała jako socjoterapeutka, nauczycielka gry na fortepianie i teorii muzyki, była instruktorką w pracowni form teatralnych.
- Anna Laszuk była urodzonym radiowcem, ikoną Radia Tok FM. Bardzo silna osobowość, niebywała energia, pewna siebie - nie ma takich kobiet w polskich mediach elektronicznych, zwłaszcza w radiu - mówi o Annie Laszuk Ewa Wanat, była naczelna Tok FM.Po ciężkiej chorobie zmarł Krzysztof Michalski, wieloletni dziennikarz Radia Łódź. Miał 46 lat. Pracował jako dziennikarz i kutnowski korespondent Radia Łódź, wcześniej też "Gazety Wyborczej". W latach 2006-2010 zasiadał w zarządzie Polskiego Radia Łódź. Był znanym i cenionym dziennikarzem w regionie; gdy jesienią 2010 roku poważnie zachorował, dziennikarze i przyjaciele pomagali mu, organizując koncerty charytatywne. Pozostawił żonę i dwie córki.

W wieku 91 lat w Waszyngtonie na chorobę nowotworową zmarła Róża Nowotarska, która pracowała w sekcji polskiej radia Głos Ameryki. W radiostacji prowadziła programy o muzyce country. Była autorką książek, m.in. "Tryptyk wojenny", publicystką kulturalną, poetką, tłumaczką poezji amerykańskiej na język polski. Interesowała się malarstwem, jej prace wystawiano w USA i Polsce

Stanisław Podemski, wieloletni dziennikarz ”Polityki”. Urodził się w 1929 roku w Wielkopolsce. Lata wojny spędził w Warszawie, jako 15-latek brał udział w powstaniu warszawskim. Studiował prawo w Poznaniu. W 1952 roku znów przeniósł się do Warszawy. Pracował jako radca prawny w Ministerstwie Zdrowia, następnie praktykował w kancelarii adwokackiej. W 1965 roku zaczął pracę dziennikarską – najpierw w ”Gazecie Sądowej i Penitencjarnej”, potem w ”Kurierze Polski”, a w końcu w ”Polityce”, z którą związany był przez ponad 30 lat. Publikował też prawniczo-historyczne felietony na łamach ”Gazety Wyborczej”.W wieku 84 lat zmarł w Warszawie redaktor

Andrzej Roman, jeden z nestorów polskich dziennikarzy sportowych. Urodził się 17 maja 1927 roku. Od 1957 roku do stanu wojennego w 1981 roku związany był z redakcją "Kuriera Polskiego", pełniąc funkcję kierownika działu sportowego. Po transformacji ustrojowej w 1989 roku pracował m.in. w "Gazecie Wyborczej" i w tygodnikach "Spotkania" oraz "Solidarność". Publikował także felietony w "Życiu Warszawy" i "Sztandarze Młodych". Był sprawozdawcą z trzech igrzysk olimpijskich - w Monachium (1972), Montrealu (1976) i Moskwie (1980).

Andy Rooney, legendarny komentator telewizji CBS, zmarł w wieku 92 lat. Rooney był związany z telewizją od niemal 60 lat. Od 1978 roku wygłaszał krótkie komentarze na zakończenie popularnego magazynu publicystycznego ”60 Minutes”. Zaledwie kilka tygodni temu w swoim 1097 występie pożegnał się z widzami programu. Zmarł w szpitalu w Nowym Jorku w wyniku powikłań po zabiegu chirurgicznym.

Anthony Shadid
, korespondent wojenny dziennika "The New York Times", dwukrotny laureat nagrody Pulitzera, zmarł nagle w Syrii. Przyczyną śmierci dziennikarza był atak astmy wywołany reakcją alergiczną.
Shadid od ponad dwóch dekad relacjonował wydarzenia na Bliskim Wschodzie dla najważniejszych tytułów w USA. Za teksty dotyczące Iraku w 2004 i 2010 roku zdobył nagrodę Pulitzera. Z Syrii relacjonował starcia między siłami rządowymi prezydenta Baszara Asada i jego przeciwnikami.

Zdzisław Sosnowski, wieloletni szef działu sportowego ”Ilustrowanego Kuriera Polskiego" i korespondent ”Przeglądu Sportowego”. Miał 78 lat. Jako dziennikarz pracował prawie 60 lat. Był aktywny do ostatnich dni. Jeszcze w sobotę jako korespondent ”Przeglądu Sportowego” obsługiwał uroczystości jubileuszu 65-lecia klubu Zawisza i ligowy mecz siatkarek.
Sosnowski zaczął pisać w ”Ilustrowanym Kurierze Polskim”, jeszcze jako uczeń, w 1950 roku. W 1952 roku otrzymał etat w gazecie. Najpierw był reporterem, a od 1970 roku szefem działu sportowego. Nawet po formalnym przejściu na emeryturę dalej pracował w ”Ilustrowanym Kurierze Polskim”, aż do zamknięcia dziennika na początku 2003 roku.
Sosnowski od wielu lat o wydarzeniach w regionie kujawsko-pomorskim informował również czytelników ”Przeglądu Sportowego". Wcześniej zamieszczał korespondencje w ”Sporcie” i ”Tempie”.

Bolesław Sulik, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dziennikarz, scenarzysta, reżyser telewizyjny. Urodził się w 1929 roku. W 1946 roku Bolesław Sulik wyjechał z Polski i przez Włochy dotarł do Wielkiej Brytanii, gdzie w końcu lat 50. został dziennikarzem. Współpracował z miesięcznikiem literackim "Kontynenty", tygodnikiem "Tribune" i kwartalnikiem "Definitions". Potem rozpoczął współpracę z Radiem Wolna Europa oraz paryską "Kulturą".
Na początku lat 60. ukończył reżyserię, pisał też scenariusze filmowe. Jest autorem m.in. dokumentu "In Solidarity", krytycznie przedstawiającego Lecha Wałęsę.
W 1991 roku na stałe wrócił do Polski. W 1993 roku znalazł się w pierwszym składzie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W 1995 roku był wiceprzewodniczącym, a od końca 1995 roku do końca kadencji w 1999 roku – przewodniczącym KRRiT. W lipcu 2000 roku wszedł do rady nadzorczej TVP, a w 2003 roku został kierownikiem działu artystyczno-literackiego w Agencji Filmowej TVP. Bolesław Sulik długo chorował. Zmarł w wieku 83 lat. 
– Do naszej pracy w Krajowej Radzie starał się wnieść swoje doświadczenie z BBC: że niezależnie jakie kto ma poglądy, pewne standardy obowiązują wszystkich. Był głosem zdrowego rozsądku. To on doprowadził w Radzie do kompromisu w sprawie przyznania koncesji TVN. Zrobił to, bo uważał, że powstanie drugiej telewizji komercyjnej przyczyni się do rozwoju rynku. Dzisiejszy kształt polskiego rynku mediów elektronicznych jest w dużej mierze skutkiem decyzji, które Bolesław Sulik podejmował jako przewodniczący Krajowej Rady – wspomina Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów i były członek KRRiT.

Arthur Ochs Sulzberger
, były wydawca amerykańskiego dziennika "The New York Times", zmarł w wieku 86 lat. Był prezesem korporacji The New York Times Co. w latach 1963-79; w latach 1963-92 sprawował funkcję wydawcy "The New York Times", z którego uczynił opiniotwórczy dziennik polityczny.
W 1992 roku przekazał pałeczkę synowi Arthurowi Ochsowi Sulzbergerowi Jr., lecz pozostał prezesem korporacji do 1997 roku.

W wieku 97 lat zmarł Michał Sumiński. Był autorem popularnego w latach 70. i 80. programu TVP dla młodzieży "Zwierzyniec", dziennikarzem, podróżnikiem, żeglarzem i myśliwym.
– Sumińskim był postacią telewizyjną, która miała ogromny talent gawędziarski. Jego opowiadanie historii ze zwierzętami było niczym snucie baśni – wspomina Halina Marszałek-Mrozowska, językoznawca z Uniwersytetu Warszawskiego i wykładowca Akademii Telewizyjnej TVP. – Dziś z takim zamiłowaniem o swoich zainteresowaniach mówią jedynie profesorowie Jan Miodek i Jerzy Bralczyk – dodaje. – Dla mnie przykład pracy Michała Sumińskiego pokazuje, jak wysoko powinniśmy cenić osobowości telewizyjne. Było w nim coś niezwykłego. Znam wiele osób, które mają niesamowity dar gawędziarstwa, ale tylko nieliczne postacie jak Michał Sumiński potrafią pokazać to na ekranie telewizora – mówi Andrzej Turski, prezenter „Panoramy” TVP 2.
Michał Sumiński urodził się 13 grudnia 1915 roku w Warszawie. Od 1958 roku pracował w Polskim Radiu, a następnie w Telewizji Polskiej, gdzie był m.in. kierownikiem redakcji reportaży Redakcji Naczelnej Audycji dla Polaków za Granicą. W "Zwierzyńcu", który prowadził, z pasją opowiadał o przyrodzie.

Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Jan Suzin, legendarny lektor i prezenter telewizyjny. Miał 82 lata. Z wykształcenia był architektem. Przez niemal całe życie zawodowe związany z TVP, pracę w niej rozpoczął w roku 1955 (odszedł w 1996 roku). Suzin był prezenterem telewizyjnym, jednym z dwóch spikerów - obok Eugeniusza Pacha - którzy występowali w pierwszych programach polskiej telewizji nadawanych z Doświadczalnego Ośrodka Telewizyjnego w Warszawie przy ul. Ratuszowej.
Telewidzowie zapamiętali go przede wszystkim jako prezentera, konferansjera, obdarzonego głębokim głosem lektora programów popularnonaukowych (np. "Sonda") i filmów fabularnych, zwłaszcza westernów. Przez lata był prezenterem „Dziennika Telewizyjnego”, głównej audycji informacyjnej TVP.

Artur Szczeciński, właściciel wydającej "Bluszcz" Elipsy, zmarł tragicznie w maju br. Czerwcowy numer miesięcznika udało się zespołowi jeszcze przygotować, ale na dalsze funkcjonowanie pisma zabrakło środków. - Wydawnictwo należało do Artura, jego śmierć była dla nas szokiem. Zawieszamy wydawanie, ale wierzę, że znajdą się osoby, które pomogą finansowo "Bluszczowi" - mówił Rafał Bryndal, redaktor naczelny pisma.

W wieku 89 lat w Brukseli zmarł Leopold Unger - wybitny polski dziennikarz i publicysta, od ponad 40 lat pracujący w Belgii. Był dziennikarzem belgijskiej gazety "Le Soir" i publicystą "Gazety Wyborczej", w której pisał o sprawach międzynarodowych.
Jako dziennikarz zaczynał w Polskiej Agencji Prasowej, był jej korespondentem na Kubie. Później - bardzo wymagającym sekretarzem redakcji "Życia Warszawy". Po marcu 1968 roku stracił pracę i wraz z rodziną wyemigrował do Belgii. Nauczył się pisać po francusku i angielsku, dzięki czemu publikował w prasie zachodniej.
Dla wielu pokoleń polskich dziennikarzy był niedoścignionym wzorem, także wtedy, gdy pisał już na obczyźnie. - Jak przyszedłem do "Życia Warszawy", Ungera od czterech lat już tam nie było, ale w redakcji wszyscy o nim nadal mówili. Był ważny - wspomina Marek Przybylik, dziś jeden z komentatorów "Szkła kontaktowego". - Nie ma drugiego takiego polskiego dziennikarza, który osiągnąłby na Zachodzie taką pozycję jak on. Tam wszyscy wiedzą, kim był i liczyli się z jego zdaniem - dodaje Przybylik.
- Jeśli za dziennikarstwo będą kiedyś stawiać pomniki, to on na to zasłużył - mówi Wojciech Jagielski (w redakcji "Gazety Wyborczej" razem pracowali dla działu zagranicznego). - On w swoim dziennikarstwie zawsze przyjmował perspektywę europejską, zupełnie inaczej niż Ryszard Kapuściński, który pisząc o problemach Trzeciego Świata, pisał z perspektywy tych państw, do których jeździł. Był mistrzem warsztatu. Potrafił skomentować i wyjaśniać problemy w dwóch zadaniach, ja czasem na to potrzebuję kilku stron - dodaje Jagielski.
Jerzy Kuczkiewicz, zastępca redaktora naczelnego dziennika "Le Soir", żegnając przyjaciela, mówi: - Leopold, przez polskich przyjaciół nazywany Poldkiem, a przez nas w "Le Soir" Polem, był dla pokoleń swoich kolegów i szefów przyjacielem, mentorem i doradcą o niezawodnej lojalności. Jego wkład intelektualny i dziennikarski w "Le Soir" przyczynił się do podniesienia rangi naszego dziennika w Belgii i za granicą.   
Leopold Unger urodził się w 1922 roku we Lwowie. Pisał do paryskiej "Kultury" i "International Herald Tribune", był komentatorem Radia Wolna Europa. Napisał wiele książek: "Le Grand Retour", "Orzeł i reszta", "Z Brukseli ", "A jeśli rzeczywiście to byli Rosjanie" i autobiografię zatytułowaną "Intruz".

Andrzej Wach
, znany łódzki fotoreporter, w "Dzienniku Łódzkim” przepracował 40 lat. Był miłośnikiem Łodzi. Zapoczątkował plenerowe wystawy fotografii na ul. Piotrkowskiej. Wydał sześć albumów przedstawiających architekturę i pejzaże Łodzi i okolic. Jego prace pokazywano na wielu wystawach w kraju i za granicą. Miał 70 lat.

Po długiej chorobie nowotworowej zmarła Ewa Wilcz-Grzędzińska. Od wielu lat współpracowała z obecnym redaktorem naczelnym ”Rzeczpospolitej” Tomaszem Wróblewskim. Razem z nim tworzyła tygodnik ”Newsweek Polska”, w którym była zastępcą redaktora naczelnego. Potem była wicenaczelną ”Polski The Times” i ”Dziennika Gazety Prawnej”. Razem z Tomaszem Wróblewskim napisała wydany w ub.r. poradnik dla dziennikarzy ”Pisać skutecznie”.

W Lublinie zmarł Janusz Winiarski, długoletni prezes Radia Lublin. Miał 79 lat, chorował na nowotwór. W latach 1964-1982 był dziennikarzem radiowym, kierownikiem audycji dla wsi w Polskim Radiu Rozgłośni Regionalnej w Lublinie. Potem przez kilka lat redagował prasę podziemną. Od 1990 do 2002 roku pełnił funkcję prezesa zarządu i redaktora naczelnego Radia Lublin. Był też szefem lubelskiego oddziału Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich (w latach 1996-2003).

W wieku 77 lat zmarł Andrzej Krzysztof Wróblewski, wieloletni dziennikarz i komentator tygodnika "Polityka". Urodził się 2 lipca 1935 roku w Wilnie. W 1956 roku ukończył Wydział Filologii Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1959-1981 był związany z tygodnikiem "Polityka" - aż do wprowadzenia stanu wojennego. Wtedy odszedł.
Na początku lat 90. prowadził telewizyjny program "Kontrapunkt". W radiowej Trójce prowadził program "Peryskop", w którym komentował wydarzenia tygodnia. Od listopada 1990 roku do maja 1995 roku był redaktorem naczelnym "Gazety Bankowej", a przez kolejny rok - "Nowej Europy". Do "Polityki" wrócił w 1996 roku. Specjalizował się w tematyce gospodarczej.
- Andrzej Wróblewski miał niezwykłego czuja do tematów i sytuacji - mówi Jacek Snopkiewicz, wicedyrektor TVP 2. - Był niezwykle życzliwy dla młodych dziennikarzy, którzy, tak jak ja, przy nim uczyli się zawodu i wiele mu zawdzięczają - dodaje.
- Andrzej był stałym komentatorem w moich audycjach, a słuchacze bardzo się liczyli z jego opiniami - wspomina Wiktor Legowicz, dziennikarz radiowej Trójki. - Były zawsze bardzo wyważone, był w nich rzetelny, ale i bezkompromisowy. Wiele się od niego nauczyłem o tym, jak podchodzić do wiedzy ekonomicznej. Andrzej był niezwykle kulturalny, miał w sobie wiele taktu i godności - klasy w tym wymiarze, w jakim już dziś się nie spotyka - kończy Legowicz.
"Był jednym z najwybitniejszych dziennikarzy w historii »Polityki« i chyba najlepszym człowiekiem, który tu pracował" – powiedział "Rzeczpospolitej" o zmarłym redaktor naczelny "Polityki" Jerzy Baczyński.

(01.11.2012)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.