Czemu premier faworyzuje Tomasza Lisa?
Premier Donald Tusk powinien być bardziej powściągliwy. Takie gesty, jak ten na gali „Wprost”, potem odbiją się nie tylko na nim. Czemu premier faworyzuje akurat tego dziennikarza?
Ten lisek w demokratycznym społeczeństwie powinien być pocałunkiem śmierci. W moim przekonaniu Tusk przekroczył granicę. Wypowiedzenie nazwiska Lisa by wystarczyło, byłoby zbliżeniem się do tej granicy. Natomiast wykazanie nadmiernej sympatii, nawet nie tyle do postaci Lisa, co do jego poglądów, to był gest pokazujący, że premier kogoś albo bardzo lubi, albo nie lubi.
Tusk nie powinien wyróżniać Lisa także ze względu na samego Lisa. Czy możemy sobie wyobrazić, że np. USA Obama wyróżnia np. dziennikarza z "New York Timesa"? U nas premier przekroczył linię, w której media nie powinny wyrażać nadmiernych i oczywistych przywiązań do polityków i odwrotnie - politycy powinni trzymać dystans do mediów. Jeśli polityk wyraża swoje zdanie o dziennikarzu, to nie powinno to być akceptowane. Oni powinni być od siebie daleko. Jeżeli zaś tworzą jakiś tandem, a czuję, że Tusk z Lisem nadają na tych samych częstotliwościach, to jest to fatalne.
Opinia prof. Wiesława Godzica na podstawie jego wypowiedzi udzielonej radiu Tok FM
fot. Karol Piechocki
(09.02.2012)