Dział: PUBLIC RELATIONS

Dodano: Październik 26, 2011

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Kolejny spór w Radzie Etyki Public Relations o przetarg

W Radzie Etyki Public Relations po raz kolejny wybuchł spór o zapisy w dokumentach przetargowych, które określają liczbę publikacji, jakie mają pojawić się w mediach w wyniku działań PR-owców. Tym razem sprawa dotyczy przetargu na kwotę blisko 4 mln zł.

Chodzi o przetarg Instytutu Badań Edukacyjnych na popularyzowanie w mediach idei ustawicznego kształcenia. IBE w dokumentach przetargowych dokładnie określił liczbę publikacji, jakie miały pojawić się w prasie, radiu i telewizji w wyniku działań agencji PR. Jeden z zapisów mówił wprost, że "zamawiający oczekuje doprowadzenia do opublikowania 60 publikacji w mediach ogólnopolskich i 80 w mediach regionalnych".
Agencja Ciszewski PR, która zamierzała wystartować w przetargu wspólnie z firmą Ecorys, złożyła do Rady Etyki Public Relations wniosek o wydanie opinii o zgodności zamówienia przetargowego z kodeksami etycznymi branży PR.
Rada Etyki opinię stwierdzającą, że warunki przetargowe nie naruszają kodeksów etycznych, wydała w ostatni poniedziałek - tydzień po ostatecznym terminie na składanie ofert przetargowych. - To absurd, bo choć kwota do wygrania była gigantyczna, nie wzięliśmy w tym przetargu udziału, gdyż czekaliśmy na opinię Rady - mówi dr Mateusz Halicki, menedżer zespołu promocji konsorcjum Ecorys. I dodaje: - Co gorsza, Rada w pierwszym oświadczeniu dotyczącym tego przetargu rekomendowała, by nie brać w nim udziału.
Zbigniew Chmielewski, członek Rady Etyki PR, tłumaczy, że Rada zmieniła zdanie w sprawie przetargu, gdyż Instytut Badań Edukacyjnych usunął z dokumentów przetargowych zapis o karach finansowych za niewywiązanie się z zadań stawianych agencjom.
Monika Kaczmarek-Śliwińska, jeden z członków Rady, która do drugiej opinii Rady złożyła zdanie odrębne, w swoim oświadczeniu napisała, że jej zdaniem dokumenty przetargowe jednoznacznie naruszają zasady etyczne branży PR.
W przetargu IBE wystartowały agencje Partner of Promotion i Profile. Paweł Trochimiuk, szef Partner of Promotion, mówi, że wziął w nim udział, bo kluczowe dla niego było to, że IBE - zgodnie z pierwszymi sugestiami Rady Etyki - usunął z zamówienia zapisy dotyczące kar finansowych.
IBE na cały projekt przewidział ponad 3,9 mln zł. Agencje złożyły oferty na kwoty ok. 3,6 mln zł.

KSZ

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.