"Bieda to przywilej”
-uważa Fernando Vega Olmos, creative chairman JWT na Europę i Amerykę Łacińską, zdobywca ponad pół tysiąca nagród za kreacje na najważniejszych festiwalach reklamowych.
Pochodzę z Argentyny, która przez całą swoją historię zmaga sie z kryzysem. To jest dla mnie stan naturalny . Nauczyłem się żyć i działać wbrew przeciwnościom losu. Jak żyjesz w kryzysie, to marzysz o zmianach, będziesz o nie walczył, bez względu na konsekwencje. Jakie konsekwencje może ponieść ktoś, kto i tak nic nie ma? Największe pomysły kreatywne rodzą sie w ostatnim czasie w Ameryce Łacińskiej i Azji, czyli poza tradycyjnie bogatymi strefami świata.
Daje determinację. Jak mówią Amerykanie - "dream big, or go home". Bieda otwiera niezmierzone obszary nowych możliwości.
Nadzieja jest zawsze. Być Europejczykiem ze starej Europy, to teraz wielkie wyzwanie. Trzeba umieć połączyć walkę o zachowanie dotychczasowego stylu i poziomu życia z wyzwaniami nowych czasów.
Pomysły nie kosztują! Można zrobić wielką kampanię bez budżetu, ale trzeba mieć pomysł i
determinację, by osiągnąć sukces. Jeżeli zrobisz coś niezwykłego, to przez Youtube dotrzesz do milionów ludzi i nie potrzebujesz do tego miliardów wydawanych na media!
Faktycznie agencje bardzo boją się dziś utraty klienta i są skłonni poświęcić wszystkie swoje dobre pomysły. To ślepy zaułek w jakim znalazła się reklama. Jeśli jednak nie znajdziemy z niego wyjścia, to reklama przestanie istnieć.
Było kilka takich przypadków. Bardzo trudno dogadać sie z klientem na poziomie średnim. Menedżerowie firm też boją się o swoje posady i nie są skłonni do ryzyka. Ale jak już Ci się uda dotrzeć do właściciela marki, co w dzisiejszych czasach jest naprawdę rzadkie, okazuje się, że ci
ludzie są skłonni zaryzykować. Oni naprawdę chcą dla swoich marek jak najlepiej, wiedzą, że czasem trzeba zaryzykować, by odnieść sukces.
To w sumie dość proste. Potrzebne są pomysły, których ludzie mogą doświadczyć, dotknąć, odczuć na własnej skórze. Reklama nie powinna być komunikatem, a powinna stać się doświadczeniem.
Właśnie tak jest. Twoja opowieść o marce musi być na tyle angażująca, by ktoś, kto ją widzi, zainteresował się nią na tyle, że ją włączy do swojego życia, zredaguje po swojemu i przekaże dalej! Większość agencji naprawdę wie, jak to zrobić, ale nie wie, jak na tym zarobić?
To takie zamknięte koło reklamowe. Jak nie opowiesz dobrej historii, to nic nie zarobisz, jak nie zarobisz, nie stać cię będzie na zatrudnienie prawdziwych talentów. A bez talentów twoje opowieści
staną sie jeszcze słabsze, więc zarobisz jeszcze mniej.
Widzę, że jest tu potencjał, ale widzę też brak wiary, by dało się go odpowiednio wykorzystać .
Chyba tak.
Rozmawiała: Agata Małkowska
(08.10.2011)