"Wprost Przeciwnie" może ukazać się jako "Wręcz Przeciwnie"

W ten sposób nowy tygodnik promuje się na stronie internetowej
Spółka Sentret, właściciel tytułu ”Wprost Przeciwnie”, poinformowała dystrybutorów o zmianie jego nazwy na ”Wręcz Przeciwnie”. W ten sposób wydawca tygodnika zamierza zadebiutować na rynku, skoro Ruch SA odmówił przyjęcia do dystrybucji pisma pod poprzednim tytułem.
- To jeden ze scenariuszy, jakie rozważamy. Chcemy po prostu wejść na rynek. Ale zastrzegam, że jednocześnie prowadzimy działania prawne mające na celu odblokowanie tytułu ”Wprost Przeciwnie” – mówi Jan Piński, redaktor naczelny tygodnika. Dodaje, że już w piątek wydawca złożył skargę na Ruch do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ruch odmówił przyjęcia nakładu pisma do dystrybucji do czasu wyjaśnienia sporu prawnego o znak towarowy, w którym tygodnik "Wprost Przeciwnie" pozostaje ze spółką AWR "Wprost" należącą do Platformy Mediowej Point Group SA.
Ruch SA powołuje się na decyzję sądu, która zakazuje wydawcy ”Wprost Przeciwnie” używania słownego i słowno-graficznego oznaczenia ”Wprost” oraz wprowadzania do obrotu produktów oznaczonych znakiem towarowym ”Wprost” lub znakiem słowno-graficznym ”Wprost”. Ale Jan Piński zwraca uwagę, że wymienione postanowienie dotyczy spółki 3S Media, a wydawcą ”Wprost Przeciwnie” ma być Sentret (jej współwłaścicielami jest Aleksander Piński i właściciele 3S Media). Dodaje, że "Wprost Przeciwnie" jest legalnie zarejestrowanym tytułem, a zatem nie można odmówić jego dystrybucji. Poza tym spółka 3S Media składa wniosek dotyczący zdjęcia zabezpieczenia roszczeń wobec ”Wprost Przeciwnie”.
Jeśli do końca tygodnia właścicielom ”Wprost Przeciwnie” nie uda się odblokować tytułu i wprowadzić pisma do dystrybucji, to ma się ono ukazać pod tytułem ”Wręcz Przeciwnie”. Tytuł ten będzie obowiązywał do czasu zakończeniu sporu prawnego z AWR "Wprost".
Do Ruchu miało trafić 45 tys. egz. ze 120 tys. nakładu nowego tygodnika. Na stronie Wprostp.pl można przeczytać, że drugi z największych dystrybutorów Kolporter przyjął tygodnik do dystrybucji. Jednak przedstawiciel Kolportera twierdzi, że decyzja nie została podjęta. - Analizujemy sytuację. Poprosiliśmy wydawcę "Wprost Przeciwnie" o wskazanie podstawy prawnej do korzystania z zarejestrowanego przez inny podmiot znaku słownego "Wprost". Mamy bowiem świadomość, że ewentualne skutki wprowadzenia do obrotu towaru obarczonego wadą prawną mogą również dotknąć Kolportera – tłumaczy Grzegorz Maciągowski, rzecznik prasowy Kolportera.
SK
