Marek Król nie musi płacić 5 mln dolarów córce Cimoszewicza

Córka byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza nie dostanie od dawnego wydawcy i naczelnego "Wprost" 5 mln dol. odszkodowania, przyznanych przez sąd w USA za jej zniesławienie - orzekł Sąd Okręgowy w Warszawie. Adwokaci Małgorzaty Cimoszewicz-Harlan zapowiadają apelację.
W piątek sąd stwierdził, że wyrok z USA jest sprzeczny z polskim porządkiem prawnym, ponieważ zasądzane w Polsce odszkodowania nie mogą prowadzić do wzbogacenia powoda i zarazem upadłości pozwanego. W związku z tym sąd uznał wyrok amerykańskiego sądu za niewykonalny w Polsce. Proces w USA dotyczył artykułu tygodnika "Wprost" z 2005 r. pt. "Konspiracja Cimoszewiczów". Jan M. Fijor oskarżył w nim mieszkającą w Stanach Zjednoczonych córkę Cimoszewicza i jej rodzinę o rzekome nadużycia w związku z zakupem za pośrednictwem ojca akcji PKN Orlen. W 2005 r. Małgorzata Cimoszewicz-Harlan i jej mąż Russell Harlan zaskarżyli wydawcę i redaktora naczelnego "Wprost". W 2009 r. ława przysięgłych w Chicago orzekła, że informacje tygodnika były nieprawdziwe i znieważyły powodów. Zasądzono 5 mln dol. odszkodowania. Cimoszewicz-Harlan wniosła do Sądu Okręgowego w Warszawie o nadanie klauzuli wykonalności całemu wyrokowi z USA. W 2009 r. ówczesny wydawca tygodnika - Agencja Wydawniczo-Reklamowa "Wprost" - oświadczyła, że nie otrzymała "żadnej korespondencji procesowej, w związku z tym trudno jest w ogóle ustosunkować się do ewentualnego wyroku". Sąd ocenił, że b. wydawca tygodnika został odpowiednio poinformowany w 2006 r. o sprawie i mógł się bronić, natomiast były naczelny "Wprost" Marek Król nie, co pozbawiło go prawa do obrony. Król podkreślał, że powódka nigdy nie zwróciła się o sprostowanie, a od razu poszła do sądu, i to nie w Polsce, lecz w USA. Usatysfakcjonowany decyzją sądu Król przyznał dziennikarzom, że liczył się nawet z koniecznością sprzedaży domu, gdyby sąd podtrzymał amerykański wyrok. Dodał, że żądanie uznania wyroku z USA "miało znamiona wyłudzenia". - Nie udowodniono, by państwo Cimoszewicz ponieśli konkretne straty po naszym artykule - dodał b. naczelny "Wprost".(PAP, BIT, 15.08.2011)
