Bez sukcesów Kubicy nie przybędzie widzów Formuły 1
Transmisje wyścigów Formuły 1 oglądało w minionym sezonie w Polsacie średnio 2 mln osób. Bez sukcesów Roberta Kubicy na większą widownię nie można liczyć.
W zakończonym w niedzielę sezonie 2010 w czasie transmisji Formuły 1 udział Polsatu w rynku wyniósł średnio 24 proc. Kubica zakończył sezon na 8. miejscu. Dla porównania, najwięcej widzów wyścigi przyciągnęły w 2008 roku, kiedy Kubica był czwarty – oglądało je wtedy średnio 2,4 mln osób (32 proc. udziału w rynku). Według Piotra Pietrzaka, dyrektora generalnego Havas Sports & Entertainment Polska, 2 mln osób to i tak duża widownia. – Sporty motorowe nie są w Polsce tak popularne jak piłka nożna. Wyścigi mogłyby zgromadzić więcej osób, gdyby Kubica odnosił sukcesy: wtedy dołączyliby widzowie zainteresowani nie tyle Formułą 1, ile zwycięstwami polskiego zawodnika. W ten sposób, dzięki Adamowi Małyszowi, popularne stały się skoki narciarskie – mówi Pietrzak. – Warto przypomnieć, że kiedyś Formułę 1 pokazywały tylko kanały płatne. Potem w otwartej stacji TV 4 wyścigi miały po kilkaset tysięcy widzów. Obecny pułap jest więc dość wysoki i chyba nawet intensywna promocja zawodów niewiele by tu zmieniła – dodaje. Transmisje Formuły 1 oglądali w większości mężczyźni, którzy w tym sezonie stanowili 67 proc. widowni. Polsat z emisji reklam i plansz sponsorskich uzyskał 30,8 mln zł (dane cennikowe, bez rabatów). Dane TNS OBOP.(RUT, 17.11.2010)










