Dział: WYWIADY

Dodano: Luty 17, 2005

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Konkurować programami, nie sprzętem

Rozmowa z Wiesławem Walendziakiem, koordynatorem prac nad utworzeniem Polskiego Operatora Telewizyjnego
(fot. walendziak.pl)

Wygląda na to, że zamiast spółką Polski Operator Telewizyjny, pokieruje Pan Komercyjnym Operatorem Telewizyjnym. Zarząd TVP nie podjął bowiem decyzji
o przystąpieniu do spółki POT, która miała zbudować
w Polsce telewizję cyfrową. Skąd ta rezerwa TVP?

W TVP cały czas trwa dyskusja nad przystąpieniem do spółki. Tak naprawdę nie usłyszeliśmy odmowy, a informację o potrzebie kilku miesięcy na dalsze analizy. Tylko, że my nie mamy czasu.
W lutym, najpóźniej na początku marca, rząd przyjmie strategię cyfryzacji rynku telewizyjnego i od tego momentu czas zaczyna biec szybko, również ten potrzebny na przygotowanie wniosków koncesyjnych. Musimy przed wakacjami złożyć stosowne wnioski do Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, a na jesień już przygotowywać projekt. W Europie Zachodniej rewolucja cyfrowa udała się dlatego, że zaangażowały się w nią bezpośrednio rządy. We Włoszech przeznaczono blisko miliard euro na dofinansowanie dekoderów. W Niemczech - kilkaset milionów euro na równoległe nadawanie cyfrowe i analogowe. W Wielkiej Brytanii przyjęto inny model, kładąc nacisk na zasadę niekodowanych sygnałów. Dzięki temu pojawiło się bardzo wiele propozycji cyfrowych, a konsumen-ci korzystali na kupnie dekodera, szukając ciekawszej oferty programowej. W Polsce od kilku lat nie można znaleźć w budżecie dziewięciu milionów złotych, aby przekazać je wojsku, żeby zwolniło zajmowane częstotliwości.

TVP twierdzi, że stacje komercyjne przestałyby inwestować w sieć, gdy obejmie ona największe miasta, czyli najlepszy dla nich rynek, i prace nad cyfryzacją reszty kraju telewizja publiczna musiałaby prowadzić sama. Jak wygląda finansowa sytuacja przedsięwzięcia bez TVP?
W strategii cyfryzacji kraju przewidziano jedno podstawowe kryterium, kiedy można wyłączyć sygnał analogowy: 95 proc. zasięgu technicznego i 90 proc. ludzi w danym rejonie musi posiadać dekodery. Czy na dalekiej prowincji ludzie zdecydują się na zakup dekodera tylko dlatego, żeby odbierać dodatkowo TV Kulturę i TV Polonię? Bo przecież Jedynka i Dwójka są bardzo dobrze odbierane w całym kraju. Ludzie zdecydują się na zakup dekodera, kiedy będą mieli gwarancję dodatkowych kanałów, które są w stanie produkować TVN, Polsat, TVP i ewentualni partnerzy z zagranicy. Naprawdę warto przemyśleć doświadczenia brytyjskie. Trwanie TVP przy pomyśle odrębnego publicznego multipleksu doprowadzi do tego, że TVP będzie nadawała w ana-logu i w cyfrze do końca swoich dni. Myślę, że prosta kalkulacja ekonomiczna doprowadzi telewizję publiczną do zmiany decyzji. Największe wydatki związane są z tworzeniem przez telewizje nowych programów. I to jest pole dla konkurencji. Natomiast wspólne tworzenie sieci przyniesie wyłącznie oszczędności. Istotne jest też skrócenie czasu jednoczesnego nadawania w analogu
i w cyfrze, bo to powoduje największe koszty. Naszym partnerem infrastrukturalnym będzie najprawdopodobniej należący do TP EmiTel, choć nie w całym kraju. W niektórych miejscach zdecydu-jemy się na współpracę z innymi partnerami. Wiem, że TP EmiTel intensywnie się przygotowuje do tego projektu, bo dotychczasowe 80 proc. przychodu tej spółki pochodzi od TVN-u, Polsatu i TVP.

Wierzy Pan, że chęć utrzymania miejsca w pięciokanało-wych multipleksach dla TV Polonia i przyszłej TV Kultury to jedyny powód odmowy wpuszczenia do przyszłych multipleksów telewizji publicznej stacji komercyjnych?
Jak zrozumiałem, w telewizji publicznej ciągle istnieje pogląd, że telewizja sama może zbudować pięciokanałowy multiplex. Tymcza-sem kwestią kluczową jest znalezienie motywu, dla którego widzo-wie, mają chcieć kupić za ponad 200 złotych dekoder umożliwiają-cy odbiór sygnału cyfrowego? Kupią, jeżeli będą mieli pełną ofertę, a tylko razem jesteśmy w stanie taką ofertę zbudować.

Pojawiły się informacje, że miejsce TVP w POT zająć może inwestor zagraniczny.
Poważni zagraniczni inwestorzy już się zgłaszają, ale rzecz jest bardzo delikatna. To, co budujemy, umożliwia przyjęcie poważ-nych parterów ze świata. Ale chcielibyśmy, aby nastąpiło to na zasadzie zdynamizowania naszego rynku, a nie jego skolonizowa-nia. Nie wykluczam jednak, że z jednym z nich rozpoczniemy współpracę. Na razie to TVN z Polsatem zakładają spółkę i przy-stępują do realizacji projektu.


Rozmawiał Juliusz Szalek

(JS, 17.02.2005)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.