Paweł Figurski i Patryk Słowik już nie są skazani za cytowanie pisemnej wypowiedzi bez jej autoryzacji
"Ogromny sukces Patryka Słowika i Pawła Figurskiego, wielka porażka Michała Kaczmarczyka" – napisał Paweł Figurski na platformie X (fot. Paweł Supernak/PAP)
Dziennikarze Paweł Figurski i Patryk Słownik poinformowali, że sąd uwzględnił ich sprzeciwy wobec wyroku nakazowego. Ten zapadł na ich niekorzyść trzy tygodnie temu za to, że cytowali wypowiedzi, jakie dostali e-mailem "bez umożliwienia wykonania autoryzacji".
W 2024 i 2025 roku Paweł Figurski (odchodzi z Wirtualnej Polski z końcem listopada) i Patryk Słowik (odszedł WP z końcem października) publikowali serię artykułów na temat płatnych certyfikatów przyznawanych uczelniom, firmom i samorządom przez osoby i firmy powiązane z Michałem Kaczmarczykiem, byłym rektorem Akademii Humanitas w Sosnowcu, a dziś członkiem rad programowych Polskiej Agencji Prasowej i Polskiego Radia. To on powiadomił policję o "braku możliwości wykonania autoryzacji" po publikacjach WP. Dziennikarze wcześniej zadali pytania Kaczmarczykowi, ten odpowiedział e-mailem i – jak twierdzą – dosłownie zacytowali jego wypowiedzi, nie zmieniając ich sensu.
Po przesłuchaniach na policji w sprawę dziennikarzy zaangażowali się Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Helsińska Fundacja Praw Człowieka. 27 października Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w wyroku nakazowym uznał ich winnymi i ukarał grzywną po 1 tys. zł. Na początku listopada na Facebooku i platformie X rozstrzygnięciem chwalił się Michał Kaczmarczyk. Autorzy zapowiadali wniesienie sprzeciwów.
W tym tygodniu dziennikarze dostali informację, że Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy uznał ich sprzeciwy, czyli wyrok nakazowy stracił moc.
Paweł Figurski nie kryje satysfakcji. "Ogromny sukces Patryka Słowika i Pawła Figurskiego, wielka porażka Michała Kaczmarczyka" – napisał na platformie X, nawiązując do wcześniejszych wpisów Kaczmarczyka.
– Nie jest mi do śmiechu, gdy pomyślę o wszystkich dziennikarzach, którzy ciągani są po sądach, bo odważyli się opisać biznesy pana Kaczmarczyka, jego mamy i kumpli – mówi "Presserwisowi" Paweł Figurski.
Były rektor – lub firmy z nim powiązane – wytoczył pozwy mediom i dziennikarzom za opisywanie płatnych certyfikatów.
– Smutna to sytuacja, gdy członek rad programowych PAP i Polskiego Radia wyspecjalizował się w tłumieniu krytyki prasowej i nęka wszystkich dziennikarzy piszących o jego kontrowersyjnej działalności gospodarczej – komentuje Patryk Słowik.
Michał Kaczmarczyk w mailu do "Presserwisu" przyznaje, że sąd nie mógł postąpić inaczej, niż uznać sprzeciwy dziennikarzy, a teraz sprawa o wykroczenie będzie rozpatrywana w trybie zwykłego postępowania. Podkreśla, że toczy się z oskarżenia publicznego – policji. On sam, jeśli zostanie wezwany na świadka, będzie wykazywał, że jego wypowiedzi zostały zmodyfikowane, a wycięcie z nich istotnych fragmentów zaburzyło ich sens i treść.
(KB, 21.11.2025)










