Redaktor senior "Tygodnika Powszechnego" ksiądz Adam Boniecki kończy 90 lat
Ksiądz Adam Boniecki jest związany z "Tygodnikiem Powszechnym" od 1964 roku (fot. Łukasz Gągulski/PAP)
Ksiądz Adam Boniecki - redaktor senior "Tygodnika Powszechnego" - obchodzi dziś 90. urodziny. Oficjalne obchody jubileuszu rozpocznie msza święta odprawiona w sobotę 27 lipca o godz. 16.30 w kościele księży Salezjanów na krakowskich Dębnikach.
Podczas rocznicowego nabożeństwa homilię wygłosi ks. Jacek Prusak SJ. O oprawę muzyczną mszy świętej zadba wybitny polski organista prof. Krzysztof Latała. Po mszy świętej zaproszeni goście spotkają się w Muzeum Manggha, które gości tegoroczne obchody urodzinowe.
Ksiądz Adam Boniecki z "Tygodnikiem Powszechnym” jest związany od 1964 roku. W latach 1999-2011 był jego redaktorem naczelnym.
W czasach PRL pracował jako wychowawca niepokornej młodzieży, m.in. w krakowskim duszpasterstwie św. Anny. Współpracował z opozycją demokratyczną, zwłaszcza z Komitetem Obrony Robotników. W latach 70. podczas podróży po Europie opisywał posoborową przemianę w Kościele. Jako pierwszy dziennikarz zza żelaznej kurtyny odwiedził Taizé.
Czytaj też: Anna Czabańska zwolniona dyscyplinarnie z Polskiego Radia. To żona przewodniczącego RMN
Po wyborze papieża Polaka przygotował monumentalne "Kalendarium życia Karola Wojtyły". Następnie przeniósł się do Watykanu, gdzie na polecenie Jana Pawła II stworzył polską edycję "L’Osservatore Romano”. Papieżowi towarzyszył w pielgrzymkach jako dziennikarz, był także jego emisariuszem do ogarniętej stanem wojennym Polski.
Gdy po powrocie do kraju i redakcji "Tygodnika Powszechnego" stał się jednym z najważniejszych komentatorów rzeczywistości III RP, nowe władze Zgromadzenia Księży Marianów nałożyły na niego zakaz wystąpień medialnych poza "Tygodnikiem".
Ksiądz Adam Boniecki jest autorem wielu książek, m.in. "Rozmów niedokończonych” z 1974 roku i "Testamentu” z 2024.
- Dla księdza Adama Bonieckiego zawsze najważniejsi byli przyjaciele; ludzie, których poznał - mówi Katarzyna Kolenda-Zaleska (TVN). - Nie powiadomiłam go o śmierci mojej mamy, ale niespodziewanie pojawił się na pogrzebie z grupą księży i prowadził modlitwę.
Dziennikarka zauważa, że ksiądz Boniecki pozwala sobie czasem na złośliwości wobec znajomych. - Zręcznie rozbija bańki patosu. To są życzliwe złośliwości, wycelowane w konkretne zachowania, a nie osoby - mówi. - To jeden z przejawów charakterystycznej dla księdza Bonieckiego bezpośredniości i błyskotliwości opartej na wielkiej erudycji. Chyba najbardziej przekonałam się o tym, pisząc z księdzem Bonieckim książkę ("Zrozumieć papieża. Rozmowy o encyklikach", Wydawnictwo Znak - red.) - wspomina Katarzyna Kolenda-Zaleska.
(JF, 25.07.2024)