Dziennikarka Radia Wolna Europa w rosyjskim areszcie przez kolejne dwa miesiące
Ałsu Kurmaszewa od października w areszcie, rosyjski sąd co pewien czas dokłada dwa kolejne miesiące (screen: YouTube/Reuters)
Sąd w Kazaniu o kolejne dwa miesiące przedłużył areszt Ałsu Kurmaszewej, rosyjsko-amerykańskiej dziennikarki Radia Wolna Europa/Radia Swoboda.
Matka dwójki dzieci jest mieszkanką Pragi. Od 18 października przebywa w areszcie w swoim rodzinnym rosyjskim regionie Tatarstan.
Czytaj też: Trump obiecuje, że dzięki relacjom z Putinem uwolni Gershkovicha. Jak zostanie prezydentem
Wcześniej została na krótko zatrzymana w czerwcu ubiegłego roku, gdy próbowała wylecieć z Rosji po wizycie u matki. Sąd najpierw uznał ją za winną niezłożenia oświadczenia o posiadaniu amerykańskiego paszportu, obowiązkowego na mocy rosyjskiego prawa i ukarał ją grzywną. Następnie postawiono jej zarzuty niezarejestrowania się jako "zagraniczny agent”, za co grozi do pięciu lat więzienia.
Państwowa agencja Tatar-Inform donosi, że jest ona również oskarżana o zbieranie informacji wojskowych, które mogłyby zostać wykorzystane przeciwko Rosji oraz o rozpowszechnianie fałszywych informacji na temat rosyjskiej armii.
Kurmaszewa jest drugą przedstawicielką mediów amerykańskich przetrzymywaną w Rosji od rozpoczęcia wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku. Przetrzymywany jest także Evan Gershkovich z "Wall Street Journal”, on pod zarzutem szpiegostwa.
Czytaj też: Ukraińscy eksperci do polskich dziennikarzy o rosyjskiej machinie dezinformacyjnej
Radio Wolna Europa jest finansowane przez Kongres USA. Rosja określa je mianem "zagranicznego agenta”. Kreml zaprzecza jednak, jakoby w Rosji prowadzono jakąkolwiek kampanię przeciwko Amerykanom.
Ubrana w dżinsową kurtkę i biały T-shirt 47-letnia Kurmaszewa powiedziała reporterom ze szklanej sali sądowej w Kazaniu, że cierpi na różne schorzenia, których nie można właściwie leczyć w areszcie. Oznajmiła, że ostatni raz słyszała głosy swoich dzieci w październiku ubiegłego roku, ponieważ nie wolno jej było wykonywać żadnych rozmów telefonicznych. Dodała, że listy przychodziły po półtora miesiąca od ich wysłania.
Przewodniczący składu sędziowskiego ogłosił, że dziennikarka pozostanie w areszcie tymczasowym do 5 sierpnia.
Czytaj też: Elon Musk zgodził się zeznawać w sprawie okoliczności, w jakich przejmował Twittera
Jej mąż Paweł Butorin napisał na platformie X: "Ałsu nie jest przestępcą. Nie jest aktywistką, członkiem rosyjskiej opozycji i nie stanowi zagrożenia dla rosyjskiego rządu. Nie powinna przebywać w więzieniu".
Prawnik dziennikarki Rim Sabirow powiedział, że złoży apelację od wyroku i zwróci się o umieszczenie Kurmaszewej w areszcie domowym wraz z krewnymi w Kazaniu, do czasu procesu.
Czytaj też: "News of the World" płacił kobietom za sypianie z celebrytami? Tak twierdzi James Blunt
(MAC, 05.06.2024)