Dział: PRASA

Dodano: Luty 19, 2007

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Raport Macierewicza oskarża dziennikarzy, ale nie daje dowodów

Ujawnione nazwiska dziennikarzy współpracujących z WSI nie są sensacją, a ponadto brakuje dowodów na ich współpracę – tak publicyści oceniają część raportu z weryfikacji WSI dotyczącą mediów. Dowiedzieli się natomiast, że WSI bardzo chciały na media wpływać.

W ujawnionym w piątek raporcie z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych, przygotowanym przez Antoniego Macierewicza, jeden z dwunastu rozdziałów poświęcono wpływowi, jaki wywarły służby na kształt mediów w Polsce. W aneksie znalazły się nazwiska tajnych współpracowników i oficerów ”drugiej linii” WSI – w tym kilkunastu dziennikarzy i osób związanych z mediami. Są to m.in.: Andrzej Bilik (były redaktor naczelny ”Dziennika Telewizyjnego”), Jarosław Kociszewski (były korespondent ”Życia Warszawy”, ”Rzeczpospolitej”, Polskiego Radia, TVP), Andrzej Ledwoch (były dziennikarz PAP-u, ”Trybuny Ludu”, ”Nowej Europy”, ”Super Expressu” i ”Gazety Bankowej”), Andrzej Madera (były dziennikarz ”Nowin” i ”Ładu”), Edward Mikołajczyk (były pracownik TVP, według raportu - pracownik koncernu ITI, typował dziennikarzy do współpracy z WSI), Andrzej Nierychło (były dziennikarz ”ITD”, ”Kuriera Polskiego”, obecnie wydawca ”Pulsu Biznesu”), Jerzy Marek Nowakowski (do niedawna zastępca naczelnego ”Wprost”), Piotr Nurowski (współpracownik Zygmunta Solorza-Żaka), Sławomir Prząda (były dziennikarz ”Teleexpressu”, Polskiego Radia), Milan Subotić (były dziennikarz TVP, do niedawna dyrektor programowy TVN-u), Jarosław Szczepański (były dziennikarz TVP, zastępca dyrektora TAI-u, rzecznik TVP), Jerzy Tepli (korespondent zagraniczny Polskiego Radia i TVP), Grzegorz Woźniak (były dziennikarz TVP, redaktor utworzonego przez WSI ”Przeglądu Międzynarodowego”). Piotr Zaremba, publicysta ”Dziennika”, uważa, że w raporcie jest teza, iż WSI zmierzały do uzyskania kontroli nad mediami, lecz brakuje jej uzasadnienia. - To, że udało się pozyskać do współpracy kilku dziennikarzy, nie jest dowodem. Niektóre wątki nie są wytłumaczone, niejasne są na przykład historie Piotra Nurowskiego czy Milana Suboticia, które mogłyby potwierdzić wpływy na Polsat i TVN. Są one tak enigmatycznie sformułowane, że nie wiadomo, czy oni współpracowali po 1989 roku – ocenia Zaremba. Jego zdaniem w raporcie jest wiele poszlak, ale nie ma dowodów. - Ciekawe za to są wątki dziennikarskie dotyczące gospodarki. Są tam historie dziennikarzy prasy wojskowej, którzy zamieszczali w swoich tytułach materiały prasowe o charakterze lobbingu – dodaje publicysta ”Dziennika”. Mariusz Ziomecki, redaktor naczelny ”Przekroju”, ocenia: - Raport pokazuje jedynie, że służby interesowały się środowiskiem dziennikarskim, a ono samo poddawało się tej manipulacji. Nie wynika z niego nic ponad to, że niektórzy dziennikarze godzili się współpracować z legalnym wywiadem. Ziomeckiego zaskoczyło nazwisko osoby podanej jako dziennikarz ”SE”. – Sprawdziłem: ten pan pracował w gazecie trzy miesiące, nie jako dziennikarz, tylko operator DTP – mówi Ziomecki. Michał Kobosko, redaktor naczelny ”Newsweek Polska”, także nie znalazł w medialnej części raportu żadnej sensacji. – Nie dziwię się politycznej wrzawie, jaka wybuchła w czasie weekendu, bo raport robi wrażenie przygotowanego nieprofesjonalnie i w pośpiechu. Można w nim znaleźć na przykład nazwiska typowanych do współpracy dziennikarzy, bez wyjaśnienia, czy zostali faktycznie zwerbowani. Według mnie raport godzi w dobre imię kilku dziennikarzy i mają oni święte prawo, żeby wystąpić na drogę sądową. Ja bym tak zrobił na ich miejscu – mówi Kobosko. Natomiast Piotr Semka, publicysta ”Rzeczpospolitej”, zwraca uwagę, że raport pokazuje, iż WSI miały oczekiwania co do kształtowania opinii publicznej, co było bardzo niebezpieczne. - Teraz trzeba czekać na rozszerzenie raportu i dowody, które przedstawi Antoni Macierewicz – stwierdza Semka.

(AW, SK, 19.02.2007)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.