Fryzjerzy nie będa płacić za muzykę
02.02.2007, 07:58
Koniec z płaceniem za odtwarzanie muzyki w zakładach, restauracjach i taksówkach. Zmiany szykują posłowie - zapowiada "Metro".
Dziś niemal każdy właściciel pubu czy solarium musi co miesiąc płacić za odtwarzanie muzyki. I to niemało. Każdy z nich od 60 zł do kilku tysięcy miesięcznie. - Koniec z tym. Ulżymy przedsiębiorcom - zapowiadają politycy PiS, którzy przygotowali projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Przedstawią go na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Po zmianach właściciele zakładów nie będą już musieli płacić artystom tantiem. Muzykę puszczą za darmo i bez ograniczeń. - Ale chodzi tylko o tych, którzy nie czerpią korzyści z odtwarzania utworów - zastrzega posłanka Małgorzata Bartyzel z PiS. Ulga będzie więc dotyczyła między innymi fryzjerów, szewców, kosmetyczki czy restauratorów. Za prawa autorskie nie będą musieli także płacić taksówkarze, którzy od dawna walczyli o zniesienie tego przepisu. - Słuchanie radia czy oglądanie telewizji jest elementem uatrakcyjnienia własnej pracy. Klienci przecież nie wybierają danego miejsca ze względu na to, iż przy okazji wysłuchają określonej muzyki - uzasadnia posłanka PiS. Zmiany, które szykują politycy, nie podobają się jednak artystom. Damian Popielarz ze Stowarzyszenia Artystów ZAIKS zauważa, że jeśli prawo wejdzie w życie będzie niesprawiedliwe: - Za każdą pracę należy się płaca, także za twórczość muzyków. Nie można robić wyjątków - twierdzi. - Szkoda, że politycy nie zauważają praw artystów. Ich głos jest jednak za słaby w parlamencie. Wiadomo już, że projekt poprze w całości rządząca koalicja. To wystarczy, by zmienić prawo.(PAP, BW, 02.02.2007)
* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter










