Urban. Biografia
Dorota Karaś, Marek Sterlingow
ZNAK
2023
Wydawałoby się, że po tym co Jerzy Urban napisał o sobie, i to niejeden raz, i po tym co napisali o nim inni (w tym była żona), Dorota Karaś i Marek Sterlingow, dwójka gdańskich dziennikarzy, nie ma już po co się trudzić. A jednak. Postać jednego z najchętniej czytanych dziennikarzy w PRL, ale też jednego z najbardziej znienawidzonych ludzi w Polsce, jest dla nich okazją do przedstawienia historii całego pokolenia. Urban to nie tylko on sam, ale również cała gama postaci – dziennikarzy, twórców, polityków, opozycjonistów, z którymi Jerzy
Urban spotykał się w życiu i w pracy. Część z nich kontynuowała znajomość z nim po upadku komuny, część odżegnywała się od jakichkolwiek kontaktów. Niektórzy, mimo antypatii, zjawili się rok temu na jego pogrzebie.
Jest w tej książce sporo faktów, o których Jerzy Urban wcześniej nie mówił ani nie pisał. Dotyczą m.in. pieniędzy na start tygodnika „Nie”, łapówki dla generała Czesława Kiszczaka czy związków Urbana ze służbami. Autorzy po raz pierwszy w polskich publikacjach starają się spojrzeć na „Nie” jako na tygodnik satyryczno-polityczny z boku i obiektywnie, nie odwołując się do emocji. W „Nie” Urban nie kłamał, a jeżeli gazeta miała wpadkę, przepraszał. Nie przeprosił jednak za to, co mówił i pisał w czasie, gdy był rzecznikiem rządu. I może to, obok atmosfery skandalu i sybarytyzmu, ciągnęło się za nim do śmierci. Ale taki (lub inny) wniosek każdy czytelnik może wyciągnąć sam.
PAR