Dyrektor TAI po publikacji Onetu poszedł na urlop i oddał się do dyspozycji prezesa TVP
"Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet" - napisał Michał Adamczyk (fot. materiały prasowe)
Portal Onet.pl ujawnił, że Michał Adamczyk, dziś dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ponad 20 lat temu usłyszał prokuratorskie zarzuty za brutalne pobicie swojej kochanki, co zostało również potwierdzone przez sąd. "Czyny opisane w artykule nie miały miejsca" - oświadczył serwisowi wPolityce.pl Adamczyk. "Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - dodał.
Onet.pl w czwartek opublikował artykuł Mateusza Baczyńskiego "»Bił mnie pięściami po twarzy, wyrywał włosy i groził śmiercią«. Mroczna przeszłość gwiazdora TVP" o Michale Adamczyku.
"Rzucił mnie na łóżko i przytrzymał ręce kolanami, tak że nie mogłam się ruszać. Usiadł mi na klatce i zaczął na mnie pluć. Kosmyki moich włosów owijał wokół palców i kolejno je wyrywał. Błagałam, żeby przestał" - to fragment zeznań kobiety, cytowany przez Onet.pl
Portal podał, że w czerwcu 2001 roku prokuratura oskarżyła Michała Adamczyka o pobicie 29-latki, kierowanie w jej stronę gróźb pozbawienia życia oraz popełnienia przestępstw na szkodę pokrzywdzonej lub jej najbliższych, jak również kradzież tysiąca złotych.
Pół roku później - 11 stycznia 2002 roku - sąd uznał, że "sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie". Sprawa została warunkowo umorzona. Sąd wyznaczył dwuletni okres próby i zobowiązał Michała Adamczyka do wpłacenia 1,5 tys. zł na Fundację "Daj Szansę".
"Uznaliśmy, że jej ujawnienie leży w głębokim interesie społecznym, gdyż dotyczy osoby, która każdego dnia kształtuje opinie milionów Polaków i zarządza redakcją słynącą z rozliczania przeszłości swoich politycznych oponentów" - napisał Mateusz Baczyński, autor tekstu.
Oświadczenie Michała Adamczyka zamieścił serwis wPolityce.pl.
"W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet" - napisał Michał Adamczyk. "Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - dodał.
(KOZ, 07.09.2023)