O Michniku
Robert Krasowski
WYDAWNICTWO CZERWONE I CZARNE
WARSZAWA 2022
Rafał Ziemkiewicz w „Michnikowszczyźnie” odkrył już przed laty, że nic tak nie promuje nieznanego autora, jak krytykowanie autora uznanego. Ziemkie- wicz znalazł następcę w Robercie Krasowskim, byłym naczelnym „Dziennika” i byłym wicenaczelnym „Faktu”. „O Michniku” miało być esejem o politycz- nych efektach działań Adama Michnika, a przerodziło się w tom pełen ama- torskiej psychoanalizy: „Michnik (...) był klasycznym cudownym dzieckiem. I jak wiele cudownych dzieci w dorosłym życiu stracił dawną przewagę”. Gdyby wziąć na poważnie wszystkie „porażki”, „upadki”, „końce” i „słabości”, którymi Krasowski opisuje Michnika, należałoby spytać, po co poświęcać czas na takiego nieudacznika? Kilka cytatów. „Na trajektorię prowadzącą do upadku Michnik wszedł już w 1980 roku”. 10 lat później znów upadek: „W 1990 roku okazało się, że Michnik przegrał wszystko”. Kolejnych 12 lat później: „Dla Michnika nie było już miejsca (...). Chwilę potem pełnię władzy przejęła prawica, co przypieczętowało polityczny upadek Michnika, od wiel- kiej polityki został odsunięty raz na zawsze”. Krasowski nie może się zdecydować, który upadek Michnika był największy. Za to opisując rok 2002, notuje: „Zgromadził tak wielkie wpływy, że stał się silniejszy od premiera. Urban napisał: Miller próbuje uniemożliwić Michnikowi kupienie telewizji Polsat. Raczej mu się nie uda ze względu na potęgę Michni- ka”. Albo cytując Kwaśniewskiego z tych samych czasów, Krasowski pisze: „Adam nie zrozumiał, jak silną w ramach konstrukcji i destrukcji zbudo- wał sobie pozycję w Polsce”. Autor ma poczucie, że coś z jego dziełem jest nie tak, bo w posłowiu pisze: „Czytelnik, który do- szedł do końca książki, może zgłosić zasadniczą wątpliwość. Czy kreśli ona pełny portret Adama Michnika”? Tymczasem czytelnik od pierwszych stron widzi, że książka kreśli pełny portret – ale autora.
(CP, 14.06.2022)