Ostra krytyka i słabe oceny filmu "Gierek". Rafał Woś: "Ludzie zachwyceni"

Rafał Woś: "Krytycy krytykami, ale ludziom się ten film podoba" (screen: YouTube/Salon24)

W zeszły weekend, 21 stycznia 2022 roku, na ekrany kin wszedł film "Gierek" w reżyserii Michała Węgrzyna, opowiadający o życiu I sekretarza partii w dekadzie lat 70. Krytycy filmowi byli wobec tego obrazu bezlitośni, z kolei średnia ocen widzów to 4/10 w serwisie IMDb i 5,5/10 w serwisie Filmweb. Jednak według Rafała Wosia, jednego z autorów scenariusza, "ludzie są zachwyceni".

"Gierek" wszedł do kin i wywołał mieszane odczucia wśród widzów. Krytycy natomiast nie pozostawili na nim suchej nitki – ich średnia ocena na portalu Filmweb to 2,6/10. W tytułową rolę Gierka wcielił się Michał Koterski.

"Laurka dla dobrego wujaszka Edzia"

– Ta historia jest bublem – mówi Tomasz Raczek, teatrolog, krytyk filmowy i redaktor naczelny "Magazynu Filmowego". – To film zły, a nawet bardzo zły. I to niezależnie od tego, czy Państwo są po stronie Gierka i mają do niego słabość, czy też nie. Ten scenariusz jest nie do obrony – dodaje. – Ogląda się to jak teatr amatorski grający sztukę napisaną przez autora telenowel. Anachronizm pod rękę z nieprawdą, bezguście w objęciach beztalencia – podsumowuje w swojej recenzji na Filmwebie, przyznając "Gierkowi" ocenę 2/10.

Film ostro ocenili także inni krytycy: – Wielki blef, w kiczowatym i słabym stylu, chaos, kakofonia pomysłów i bezradność reżysera. Tylko aktorów bardzo żal – pisze Karolina Korwin Piotrowska (3/10, Canal+). – Łubu dubu, łubu dubu! Laurka dla dobrego wujaszka Edzia (z drogi ku rozwojowi i demokracji zawrócił nas spisek). Realizacyjnie chwilami jak deklamowany Teatr TV – dodaje Piotr Guszkowski (3/10, "Co Jest Grane").

– Czerwony bal przebierańców w kabaretowym duchu, zrobiony na poważnie. Agitka o św. Edwardzie „zdradzonym o świcie”, ale szacun dla Koterskiego za przemianę – ocenia Łukasz Adamski (3/10, TVP Kultura). – Wszystkich, którzy mieli wątpliwości co do Koterskiego w roli głównej, mogę uspokoić - ten film ma większe problemy. Należy do nich np. wszystko inne – wtóruje Miłosz Stelmach (3/10, "Ekrany"). Mateusz Demski z "Przekroju" także ocenił "Gierka" na 3/10, z kolei Bartek Czartoryski oraz Ewelina Leszczyńska z Filmwebu wystawili ocenę 2/10.

"Ludziom film się podoba"

Niewiele lepiej przedstawiają się oceny widzów. Średnia na portalu IMDb w chwili pisania tego tekstu wynosi 4/10, zaś na Filmwebie 5,5/10. Jednak według Rafała Wosia, lewicowego dziennikarza, publicysty ekonomicznego i współautora scenariusza do filmu "Gierek" (wraz z Michałem Kalickim, Krzysztofem Tyszowieckim i Heatcliff Januszem Iwanowskim): "Establishment oburzony, ludzie zachwyceni".

– Zapraszam Państwa na film "Gierek", bo chyba nie chcecie słuchać ludzi, którzy chcą wam narzucić swoje zdanie na jego temat – mówi Rafał Woś w nowym odcinku programu "Lewy z Bicepsem" na YouTube'owym kanale Salon24. – Ten film w pierwszy weekend zobaczyło ponad sto tysięcy ludzi. To najważniejsze otwarcie weekendu. Krytycy krytykami, ale ludziom się ten film podoba.

Woś nie zgadza się z krytycznymi głosami i zachęca do tego, by "samemu wyrobić sobie opinię".

– Komuś może się ten film nie podobać, ale sto tysięcy widzów nie może się mylić. Pytanie dla kogo filmowcy robią filmy: czy dla garstki krytyków, która ma być zadowolona, czy po to, żeby zobaczyli je ludzie? – zastanawia się.

Według Wosia, werdykt krytyków był przez nich wydany jeszcze przed pójściem do kina.

– Jest to pewnego rodzaju opór wobec innego punktu widzenia, który myśmy na temat Gierka zaprezentowali – mówi. – Jest tendencja do mówienia, że był to utracjusz, zły polityk i że zadłużył kraj. My z kolei proponujemy inną interpretację tej historii.

Pełną odpowiedź Rafała Wosia na krytykę filmu "Gierek" można zobaczyć poniżej:

(HAD, 27.01.2022)