Dział: PRASA

Dodano: Listopad 08, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Rok temu postrzelili go na Marszu Niepodległości. Walczy w sądzie i pójdzie na marsz znowu

75-letni Gutry został postrzelony przez policjanta bronią gładkolufową (fot. Piotr Molęcki/East News)

Tomasz Gutry, fotoreporter "Tygodnika Solidarność", który rok temu został postrzelony przez policję na Marszu Niepodległości, czeka na rozpatrzenie przez sąd zażalenia na decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. W tym roku ponownie wybiera się na marsz.

75-letni Gutry został postrzelony przez policję gumową kulą w twarz i kolano. Według Gutrego strzały miały paść z odległości około 5 m. Zdarzenie miało miejsce podczas relacjonowania przez niego przebiegu zeszłorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie. 

Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez policjantów. Sprawa została jednak umorzona, bo stwierdzono, że do postrzelenia fotoreportera doszło w "niezamierzony" sposób. Od decyzji prokuratury Gutry w sierpniu odwołał się do sądu. Do dziś nie ma jednak informacji o rozpoznaniu jego zażalenia. Fotoreporter domaga się od policji odszkodowania.

- Wybieram się w tym roku na marsz, choć bardzo kiepsko chodzę. Nadal mam  problemy z kolanem - mówi "Pressowi" Gutry. - Biorę zastrzyki, tabletki, ale to niewiele pomaga. Na długie marsze nie mam sił, ale spróbuję przebyć chociaż część trasy - zapowiada. Fotoreporter nadal współpracuje z "Tygodnikiem Solidarność", choć przyznaje, że "redakcja chce go teraz oszczędzać".

W czasie ubiegłorocznego Marszu Niepodległości w Warszawie policjanci zaatakowali także innych dziennikarzy relacjonujących wydarzenie. Adam Tuchliński, fotoreporter "Newsweek Polska", dostał pałką policyjną w tył głowy oraz został zepchnięty ze schodów. Fotoreporter Jakub Kamiński z agencji East News został uderzony przez policjanta. Zaatakowano też Renatę Kim z "Newsweeka" i dziennikarza Krytyki Politycznej Przemysława Stefaniaka, który został potraktowany gazem pieprzowym i pobity pałkami.

Tutaj przeczytacie o sytuacji dziennikarzy na Marszu Niepodległości w zeszłym roku

W 1999 roku Robert Sobkowicz, fotoreporter "Naszego Dziennika", stracił oko po tym, gdy policjant strzelił do niego z broni gładkolufowej. Do zdarzenia doszło w Warszawie w czasie manifestacji związkowców z radomskiego Łucznika. Postępowanie trwało osiem lat, a Sobkowicz o odszkodowanie walczył aż 13 lat.

Towarzystwo Dziennikarskie w ubiegłym tygodniu zaapelowało do komendanta głównego Policji Jarosława Szymczyka o zapewnienie dziennikarzom ochrony w trakcie relacjonowania tegorocznych marszów organizowanych 11 listopada. "Policjanci nie rozumieją misji społecznego stróża, jaką pełnią media w czasie protestów i zgromadzeń. Wielu dziennikarzy informuje, że napis »Prasa« wyzwala u funkcjonariuszy Policji agresywne zachowania" - podkreślono. 

(MNIE, 08.11.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.