Dział: TELEWIZJA

Dodano: Sierpień 27, 2021

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Co z tym komentarzem?

Niektórych komentatorów nie da się zastąpić - uważa Błażej Dawidowicz (fot. Pixabay.com)

Czy komentarz sportowy w Polsce zmienia się na lepsze? A może telewizyjni decydenci zbyt pochopnie odsuwają od komentowania starszych dziennikarzy?

Odmładzanie komentarza

Prof. Jacek Dąbała, medioznawca i audytor jakości mediów w Dabalamedia.com, stwierdza, że odmładzanie składu komentatorskiego na siłę to niedobre rozwiązanie.

- Odnoszę wrażenie, że starsi komentatorzy gdzieś zniknęli, pojawiło się wielu młodych ludzi, a wśród nich nie widzę jakiejś bardzo charyzmatycznej postaci. Gdyby zmiana warty wśród komentatorów odbywała się tak jak w chirurgii, gdzie mistrz stopniowo wtajemnicza ucznia, a potem zostawia go samego, to byłoby to zdrowe i taktowne, a starsi pracownicy czuliby się potrzebni - ocenia. Dodaje, że jest zwolennikiem dojrzałości, doświadczenia i jak najbardziej szerokiego patrzenia na odbiorcę. - Jak ktoś jest za młody, nie jest w stanie wyzwalać w sobie pewnych refleksji - ocenia.

Komentatorskie duety

Dąbała zwraca też uwagę na duety komentatorskie, które jego zdaniem są bardzo złym rozwiązaniem. - Osoba wspomagająca dziennikarza często nie dysponuje odpowiednimi warunkami głosowymi. Mówi językiem, który teoretycznie ma zbliżać widza do widowiska sportowego, ale zamiast tego - przeszkadza. W indywidualnym komentarzu jest czas na pauzę, na wsłuchanie się w odgłosy stadionu. Przez duety odbiera się komentatorom siłę indywidualności i osłabia się ich. To komentator powinien mieć prawo zaproszenia eksperta i udzielenia mu głosu w razie potrzeby - wyjaśnia Dąbała.

Komentator przed telewizorem czy na stadionie?

Z kolei Tomasz Zapert, dziennikarz Polskiego Radia 24 i "Do Rzeczy" oraz krytyk literacki, uważa, komentatorzy nie powinni być wysyłani na stadiony. - Na miejscu wydarzeń sportowych bardziej potrzebni są reporterzy, dostrzegający to, czego oko kamery nie uchwyci - ocenia. - Wysyłanie ekipy jest kosztowne, a nie ma wymiernych efektów - dodaje.

Nie do zastąpienia

Błażej Dawidowicz z Retrofutbol komentuje natomiast, że niektórych dziennikarzy nie da się zastąpić. Jako przykład podaje Włodzimierza Szaranowicza. - Poprzeczka przez wszystkie wcześniejsze lata została postawiona niezwykle wysoko. Szaranowicz posługiwał się głosem w sposób poetycki i nadawał tym wydarzeniom specjalną rangę. To dzięki tym transmisjom z jego głosem zakochałem się w sporcie - wyznaje.

W ostanim czasie na emeryturę przeszedł Włodzimierz Szaranowicz, komentator m.in. skoków narciarskich, a Dariusz Szpakowski został odsunięty od komentowania piłkarskiego finału Euro 2020, ustępując miejsca Mateuszowi Borkowi.

(MNIE, 27.08.2021)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.