Jarosław Kurski do zarządu Agory: chcecie upokorzyć "GW"
"Chcecie »Wyborczą« upokorzyć, a jej pracownikom odebrać dumę, że pracują w »Agorze«" - napisał Jarosław Kurski (fot. Piotr Molecki/East News)
Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej", zarzucił zarządowi Agory, że chce upokorzyć "GW" i że obarcza za konflikt pomiędzy władzami spółki a dziennikiem jego zespół.
"Od dziesięciu tygodni dziarsko próbujecie rozwiązać problem, który sami od »a« do »z« stworzyliście" - napisał do zarządu Jarosław Kurski w mailu, do którego dotarł "Presserwis". "I choć sposób, w jaki przystąpiliście do łączenia »Wyborczej« z Gazeta.pl był menedżerską katastrofą, co w krótkiej chwili szczerości sami przyznaliście (»dziś zrobilibyśmy to inaczej«) - to w zasadzie nie macie sobie nic do zarzucenia" - czytamy w mailu, jaki wysłał do zarządu.
Jarosław Kurski przypomina, że zdaniem zarządu winna za cały kryzys jest "Gazeta Wyborcza", bo "się awanturuje, ciągle się czegoś domaga i nie chce być posłuszna". "W ogóle wszystko byłoby cudownie, gdyby nie »Wyborcza«" - stwierdził.
Wicenaczelny "GW" zaapelował, by zarząd nie szedł tą drogą. Jego zdaniem jest to folwarczna strategia "dziel i rządź". "Destrukcyjna droga donikąd. Jako Zarząd odpowiadacie za całość spółki i Waszą powinnością jest równe i sprawiedliwie traktowanie jej wszystkich podmiotów" - stwierdził Jarosław Kurski.
"Od kilku tygodni powstrzymujemy się od wszelkich działań, które mogłyby nakręcać spór. Niewiele to zmienia, bo w istocie nie chcecie się z nami dogadać" - zarzucił zarządowi Jarosław Kurski. "Rządzi Wami resentyment. Chcecie »Wyborczą« upokorzyć, a jej pracownikom odebrać dumę, że pracują w »Agorze«" - napisał.
Według Jarosława Kurskiego zarząd Agory nie miał odwagi powiedzieć naczelnemu "GW" Adamowi Michnikowi, z którym dzień wcześniej przez trzy godziny rozmawiał prezes spółki Bartosz Hojka, że miejsce Agnieszki Sadowskiej w zarządzie zajmie Agnieszka Siuzdak z Gazeta.pl, a nie przedstawiciel "GW", jak miał zarząd zadeklarować.
Jarosław Kurski przypomniał, że Helios zerwał jednostronnie umowę z "GW", działając jego zdaniem na szkodę spółki, a Gazeta.pl wycofała linki "GW". Wytknął zarządowi, że do wspólnych prac nie dopuszczono rekomendowanego przez gazetę prawnika Michała Wawrykiewicza.
Podsumowanie spotkania zarządu z zespołem "GW", przygotowane przez kierownictwo spółki, Jarosław Kurski określił, że "było w istocie gnębiące, a wszystkie wątki o »Wyborczej« - w opresyjnym tonie". "To małostkowe nękanie naszego Zespołu. Zastanówcie się, do czego to szczucie doprowadzi? I czemu służy?" - skomentował sytuację Jarosław Kurski.
Do spotkania władz Agory z zespołem "GW" doszło w piątek 13 sierpnia. Jak mówi nam jeden z pracowników Agory, podczas spotkania umniejszano zasługi "GW", co najmocniej dotknęło zespół. - Pracownikom spada morale, rozmawiają między sobą, że skoro robią dobrą robotę, to czemu zarząd nie zauważa tego w komunikacji wewnętrznej, a w komunikacji zewnętrznej, z inwestorami, zwraca uwagę na pozytywne aspekty, które "GW" przynosi Agorze - opowiada nasz rozmówca.
"Zaprzestańcie wojen, nie przystoi mścić się za własne błędy. Musimy - przynajmniej na razie - żyć pod jednym dachem, jak skłócone małżeństwo" - zaapelował do zarządu Jarosław Kurski. "Wystarczy nam Wasza neutralna obojętność. Nie chcecie pomagać, nie pomagajcie. Ale się nie wtrącajcie. Bez Waszej pomocy wynik będzie lepszy. Dajcie się nam skupić się na pracy, na wzmacnianiu Zespołu, na walce o wolne słowo" - zakończył.
Agora nie odnosi się publicznie do listu Jarosława Kurskiego. - To wewnętrzne sprawy, nie będziemy ich komentować - ucina Nina Graboś, dyrektorka ds. komunikacji korporacyjnej i dyrektorka biura zarządu spółki.
(BAE, KOZ, 19.08.2021)