UOKiK zajmie się firmami sprzedającymi opinie i komentarze w internecie
Nawet połowa opinii o produktach w internecie może być opłacona (fot. Dylan Gillis/Unsplash.com)
Instytut Ochrony Praw Konsumentów szacuje, że nawet połowa opinii o produktach w internecie może być fałszywa. Problem zgłoszono do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Według Instytutu Ochrony Praw Konsumentów można kupić m.in. opinie Google, polubienia, komentarze i widzów transmisji na Facebooku, lajki na Instagramie, subskrypcje na YouTube, opinie na GoWork, Oferteo, TripAdvisor, komentarze w serwisie ZnanyLekarz.pl. Wystarczy wpisać do wyszukiwarki odpowiednie zapytanie, by wyświetliły się strony z ofertami firm, które zajmują się płatnym opiniowaniem. Np. pakiet 10 opinii Google kosztuje nieco ponad 200 zł, a 75 - prawie 1600 zł.
- Nawet połowa opinii użytkowników o produktach i firmach może być napisana odpłatnie. Nie używam tutaj określenia "fałszywa", bo to problematyczne: co to znaczy, że opinia jest fałszywa? Jeśli właściciel restauracji wystawi opinię swojej restauracji, to czy jest to opinia fałszywa? Albo czy opinie opłacone, które nie wprowadzają nikogo w błąd, są oszustwem? - mówi Karol Kotowski, CEO agencji marketingowej Content Organica. Dzieli on agencje marketingowe i contentowe na dwie grupy: rzetelne, które na podstawie analiz przygotowują strategie i je wdrażają, oraz agencje, które publikują swoje oferty na platformach sprzedażowych albo tworzą strony internetowe wyglądające na sklep, gdzie można kupić pakiety opinii czy komentarzy. Jego zdaniem klienci o mniejszej świadomości marketingowej nierzadko trafiają właśnie do firm z tej drugiej grupy. - Kupują opinie i wyrządzają tym szkodę i sobie, i całej branży marketingowej - komentuje Kotowski.
Zwraca na to uwagę także Łukasz Niemiec, group account manager z agencji Whites. - Użytkownik ocenia teraz już nie tylko sam produkt, ale wszystkie kwestie związane z zakupem: zgodność z opisem i zdjęciami, jakość produktu, kontakt z obsługą, politykę zwrotów i szereg innych czynników. Tego nie da się zamarkować i w zderzeniu z realnymi użytkownikami jest weryfikowane przez rynek bardzo szybko. Dlatego tylko te marki, które wsłuchując się w głos użytkowników swoich produktów i usług, będą pracowały nad ich doskonaleniem, będą w oczach konsumentów zyskiwać - ocenia Niemiec.
UOKiK potwierdza, że zbada "przedsiębiorców świadczących usługi związane z opiniami i komentarzami na stronach internetowych". Już w kwietniu br. jego zastrzeżenia budziły praktyki Ceneo.pl i Opineo.pl polegające na ukrywaniu części opinii i negatywnych ocen oraz nieuwzględnianie ich w statystykach, gdy sprzedawca nawiązał kontakt z konsumentem.
(KRY, AKI, 12.08.2021)