TVN 24 w czasie transmisji pokazał kod do telefonu Budki
Na wideo było widać, jaki kod wpisuje Borys Budka, aby uaktywnić telefon (fot. Jakub Kaminski/East News)
W czasie transmisji z posiedzenia Sejmu TVN 24 pokazał zbliżenie na telefon przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Borysa Budki, kiedy ten wpisywał kod do urządzenia. Komentatorzy podkreślają, że media powinny być bardziej odpowiedzialne za to, co pokazują.
Na wideo widać dokładnie, jaki kod wpisuje Borys Budka, aby uaktywnić dostęp do telefonu. Biuro prasowe TVN przekonuje, że ponieważ zdarzyło się to podczas transmisji na żywo, trudno było zareagować. – W takiej sytuacji nikt nigdy nie wie, co się może wydarzyć, co zrobią poszczególni parlamentarzyści. Intencją stacji było wyłącznie relacjonowanie na żywo wydarzeń w Sejmie. A kod do telefonu łatwo zmienić – skomentowało biuro prasowe TVN.
Sylwia Czubkowska, redaktor prowadząca Spider's Web+ komentuje: – Zwiększa się obszar danych, które są łatwo dostępne i można je ze sobą skompilować. Na mediach spoczywa większa odpowiedzialność za to, co publikują. Może to tylko kod do telefonu, ale często mamy ten sam PIN do banku i innych newralgicznych miejsc – stwierdza Czubkowska.
Z kolei Wojtek Kardyś, ekspert ds. komunikacji internetowej, twierdzi, że wideo z Borysem Budką jest przestrogą dla wszystkich. I przypomina że trzeba chronić swoje dane: – Nieraz widziałem, jak ktoś obok mnie przelewał pieniądze, wpisując jawnie wszystkie kody dostępu. Przecież mógłbym to nagrać i mieć dostęp do czyjegoś konta bankowego – tłumaczy Kardyś. – Dlatego powinniśmy uważać, kiedy korzystamy np. z konta bankowego w telefonie w miejscu publicznym, i w miarę możliwości często zmieniać PIN. Szczególnie powinni mieć to na względzie politycy, którzy cały czas są na świeczniku - podpowiada Kardyś.
(BAE, 23.10.2020)