Dział: TELEWIZJA

Dodano: Październik 05, 2020

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sprawa TVP przeciwko Sadurskiemu odroczona, będzie przesłuchany Kurski

W styczniu 2019 roku TVP pozwała Wojciecha Sadurskiego w trybie karnym o zniesławienie za tweet napisany po śmierci Pawła Adamowicza (screen YouTube.com/Tomasz Lis)

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uwzględnił wniosek TVP o przesłuchanie Jacka Kurskiego w procesie karnym, jaki telewizja wytoczyła prawnikowi i publicyście prof. Wojciechowi Sadurskiemu. Sprawa jest odroczona do grudnia 2020 roku.

W styczniu 2019 roku TVP pozwała prof. Wojciecha Sadurskiego w trybie karnym o zniesławienie w tweecie napisanym przez niego po śmierci Pawła Adamowicza.

"Po tym, jak zaszczuty przez rządowe media polityk został zamordowany, żaden demokrata, żaden polityk opozycyjny, nie powinien przekroczyć progu Gebelsowskich mediów. Niech się kiszą we własnym sosie: nieudaczników, arywistów i tow Marka Króla, jak bojkot TV przez artystów po 1981" – napisał wówczas Sadurski.

Za zarzucany mu w pozwie czyn grozi grzywna, ograniczenie wolności albo pozbawienie wolności do roku. TVP chce też nawiązki na rzecz WOŚP – 10 tys. zł.

W marcu 2019 roku sąd umorzył postępowanie przeciwko Sadurskiemu. W uzasadnieniu stwierdził, że jego wypowiedź nie dotyczyła wprost TVP, dodatkowo była tylko komentarzem dziennikarskim, nie miała więc znamion czynu zabronionego. TVP złożyła jednak zażalenie do sądu okręgowego, a ten je uwzględnił i przekazał sprawę sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania.

W piątek Wojciech Sadurski złożył wyjaśnienia przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów. – W moim wpisie nie pada określenie TVP, a "media rządowe". TVP zarzeka się, że nie jest medium rządowym, ale publicznym czy narodowym. Ale na potrzeby nękania krytyka nagle odkryła, że jest medium rządowym - mówił.

Tłumaczył, że nie wskazywał w swoim tweecie na związek przyczynowo-skutkowy między linią programową TVP a zabójstwem prezydenta Adamowicza. Według niego określenie o „zaszczuciu” miało charakter ocenny, a nie opisowy.

– Oskarżycielka [TVP – przyp. red.] zarzuca, że podważam jej reputację. Zgadzam się – jej reputacja jest katastrofalna. Ale katastrofalna reputacja i brak dobrego imienia spółki nie są efektem działań jej krytyków, lecz wynikają z jej działalności programowanej, z wulgarnej i agresywnej propagandy, która się z niej leje – oceniał Sadurski.

Dodał, że nie miał zamiaru nikogo obrazić czy poniżyć, a jedynym motywem było to, że nie mógł milczeć jako obywatel na temat kontekstu medialnego, w jakim nastąpiła śmierć Adamowicza. 

Za wiązanie TVP ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza nadawca pozwał kilka osób. Wojciech Sadurski został pozwany także w sprawie cywilnej (jest w toku), Telewizja Polska wystąpiła na drogę sądową również przeciwko rzecznikowi praw obywatelskich Adamowi Bodnarowi, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" Wojciechowi Czuchnowskiemu i dziennikarce "Polityki" Ewie Siedleckiej. W lipcu TVP przegrała - już prawomocnie - proces cywilny wytoczony Bodnarowi, podobnie stało się w przypadku Czuchnowskiego i Siedleckiej.

(BEA, 05.10.2020)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.