Zagraniczni korespondenci potępiają wydalenie z Chin dziennikarzy "WSJ"
Zagraniczni korespondenci protestują przeciwko wydaleniu dziennikarzy "WSJ" z Chin (screen: Wsj.com)
Klub Korespondentów Zagranicznych w Chinach (FCCC) potępił decyzję chińskich władz o wydaleniu z kraju trójki dziennikarzy "Wall Street Journal". - To oczywista i ekstremalna próba zastraszenia - napisano w komunikacie.
O wycofaniu akredytacji trojgu dziennikarzy „WSJ” poinformował w środę rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang. Wyjaśnił, że decyzja miała związek z opublikowanym przez amerykański dziennik komentarzem pt. „Chiny to prawdziwy chory człowiek Azji”, dotyczącym epidemii koronawirusa i napisanym przez autora niebędącego w ChRL. FCCC wyraziło „głębokie zaniepokojenie i stanowcze potępienie” w związku z decyzją o unieważnieniu wiz korespondentom „WSJ”. "Żadne z trojga wydalonych dziennikarzy nie brało udziału w tworzeniu artykułu, który wskazano jako powód" – podkreślono w oświadczeniu klubu. Jednoczesne wycofanie akredytacji trojgu korespondentów jest według FCCC „bezprecedensową formą odwetu” na zagranicznych dziennikarzach w ChRL.
Łącznie od 2013 roku chińskie władze w praktyce usunęły z kraju dziewięcioro dziennikarzy, unieważniając ich wizy lub odmawiając ich przedłużenia – dodano w oświadczeniu klubu.
Drażliwy komentarz w "WSJ" ukazał się 3 lutego. Jego autor - Walter Russel Mead, wykładowca stosunków międzynarodowych na uczelni Bard College w Nowym Jorku, ocenił, że epidemia koronawirusa przypomniała „światu, który przywykł do kontemplacji nieubłaganego wzrostu Chin”, że „nic, nawet potęga Pekinu, nie może być uznawana za pewnik”.
(MAC, PAP, 21.02.2020)