Dział: TELEWIZJA

Dodano: Listopad 18, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

”Wiadomości” atakują przeciwników sylwestra TVP pod Wielką Krokwią

W sobotnim proteście w Zakopanem wzięło udział kilkaset osób (screen: Youtube.com/Tygodnik Podhalański)

Kilkaset osób wzięło udział w sobotnim proteście przeciwko imprezie sylwestrowej Telewizji Polskiej pod Wielką Krokwią w Zakopanem. Sprzeciwia się temu również Tatrzańska Izba Gospodarcza. W odpowiedzi "Wiadomości" TVP 1 dzień po dniu atakują przeciwników przeniesienia imprezy w pobliże Tatrzańskiego Parku Narodowego, szczególnie wydawcę "Tygodnika Podhalańskiego" Jerzego Jureckiego.

W piątek "Wiadomości" TVP 1 pokazały materiał Jakuba Krzyżaka, w którym tłumaczono, że TVP zdecydowała o zmianie miejsca koncertu sylwestrowego w Zakopanem "w trosce o bezpieczeństwo". "Sylwester marzeń" do tej pory odbywał się na Równi Krupowej. Teraz ma być zorganizowany pod Wielką Krokwią, aby uniknąć nagłych podmuchów silnego wiatru, które mogłyby zagrozić stabilności sceny lub wież oświetleniowych.

"Wiadomości" podały, że przeciwko sylwestrowi koło Wielkiej Krokwi protestują "pseudoekolodzy", wypomniały, że w 1993 roku zorganizowano tam otwarcie Uniwersjady z wystrzeliwaniem fajerwerków (podczas tegorocznego sylwestra TVP ma ich nie być), a w imprezę tę miał być zaangażowany Jerzy Jurecki, wydawca "Tygodnika Podhalańskiego", który teraz protestuje przeciwko "Sylwestrowi marzeń" w tym miejscu.

- Po pierwsze nie organizowałem żadnej Uniwersjady w 1993 roku, to sobie wyssali z palca. Jako młody chłopak pracowałem w biurze organizacyjnym i zajmowałem się kontraktami sponsorskimi - mówi Jerzy Jurecki. - Po drugie każdy, kto mieszka w Zakopanem, wie, że halny pod Krokwią nie jest mniejszy niż na Równi Krupowej, ale odwrotnie, jest większy. Wielokrotnie puchary świata w skokach narciarskich były odwoływane ze względu na silny wiatr - dodaje wydawca "Tygodnika Podhalańskiego".

W sobotę w Zakopanem odbyła się manifestacja przeciwko koncertowi TVP pod Wielką Krokwią. Uczestnicy protestu przemaszerowali Krupówkami spod Oczka Wodnego pod Urząd Miasta. Zgromadzenie zakończyło się na Równi Krupowej. Polska Agencja Prasowa podała, że wzięło w niej udział kilkaset osób. - Nigdy w Zakopanem nie było takiej manifestacji. Jej uczestnicy skrzyknęli się na Facebooku - opowiada Jurecki.

Cytowany przez PAP organizator protestu Witold Kozłowski przekonywał, że "w wyniku głośnej wielogodzinnej muzyki mogą zostać wybudzone z zimowego snu niedźwiedzie bytujące w okolicach Wielkiej Krokwi, ale i w innych miejscach Tatr". Dodał, że stadion pod Wielką Krokwią może pomieścić 30 tys. osób, a według danych TVP w ubiegłym roku w Zakopanem na Równi Krupowej bawiło się 90 tys. osób, a według szacunków policji 70 tys.

Manifestacja była inicjatywą niezależną od petycji "Tygodnika Podhalańskiego": "Stary niedźwiedź mocno śpi. Nie chcemy Sylwestra pod Wielką Krokwią". Do niedzielnego wieczora podpisało się pod nią ok. 27 tys. internautów.

W sobotę "Wiadomości" podały, że manifestacja zakończyła się "frekwencyjną klapą". "Miały być cztery tysiące demonstrantów, a przyszło około dwieście osób w kulminacyjnym momencie. Nie pomogły nawet posiłki KOD-u" - mówił prowadzący program Michał Adamczyk.

Kolejny materiał o protestach dotyczących sylwestra pod Wielką Krokwią "Wiadomości" pokazały w niedzielę. Adamczyk tłumaczył, że "grupce pseudoekologów nie podoba się to, że będzie tam najpopularniejsza w Polsce zabawa sylwestrowa". Autor materiału Dominik Cierpiał mówił, że wobec sylwestra TVP "trwa zorganizowana nagonka".

Po raz drugi "Wiadomości" zaatakowały Jerzego Jureckiego. "Jurecki sam już nie wie, co hejtować, bo podczas poprzednich sylwestrów organizowanych na Równi Krupowej krytykował władze miasta i Telewizję Polską właśnie za imprezę za Równi. Dziś paradoksalnie namawia burmistrza do powrotu do tej lokalizacji" - stwierdził Cierpiał.

- Informowaliśmy o tym, że podczas sylwestra na Równi klatki i piwnice w okolicznych blokach były używane przez uczestników imprezy jako toalety. Krytykowaliśmy sposób zabezpieczenia imprezy, że nie przewidziano tego, że przyjdzie na nią tak dużo ludzi. Cytowaliśmy, pokazywaliśmy mieszkańców, którzy płakali z tego powodu. Będziemy to zawsze robić, bo to nasz obowiązek, na tym polega dziennikarstwo - odpowiada Jerzy Jurecki. - Będziemy patrzeć władzy na ręce bez względu na to, jak będą nas próbowali straszyć razem z Telewizją Polską - dodaje Jurecki.

Przeciwko organizacji imprezy pod Wielką Krokwią jest również Tatrzańska Izba Gospodarcza. "Organizacja tak dużej imprezy w otoczeniu Tatrzańskiego Parku Narodowego, tego co najcenniejsze dla nas wszystkich jest ingerencją w wartości, które nie podlegają wycenie i porównaniu. Zwracamy się z prośbą o podjęcie wszelkich działań zmierzających do zmiany decyzji dla dobra naszego Miasta, mieszkańców i ochrony przyrody" - napisano w piśmie Izby do burmistrza Zakopanego, cytowanym przez 24tp.pl. Izba w pełni podpisuje się pod akcją "Tygodnika Podhalańskiego".

(KOZ, PAP, 18.11.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.