Prezydent Poznania nie musi przepraszać TVP
Sąd uznał, że wypowiedzi Jacka Jaśkowiaka to dopuszczalna krytyka (screen: Youtube.com/Fakty RMF FM)
Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił w piątek powództwo Telewizji Polskiej przeciwko prezydentowi Poznania Jackowi Jaśkowiakowi. TVP chciała od Jaśkowiaka przeprosin i wpłaty 10 tys. dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy za wypowiedzi łączące zabójstwo prezydenta Gdańska z działaniami TVP.
„To Kaczyński zdecydował, że szefem publicznej telewizji będzie Jacek Kurski, a ten z kolei decyduje o tym, że telewizja pełna jest propagandystów i nienawistnych materiałów” - powiedział Jaśkowiak w styczniu na łamach „Gazety Wyborczej”. Mówił też, że „propagandyści telewizji publicznej z Gdańska byli jeszcze bardziej perfidni” niż dziennikarka poznańskiej TVP Anna Molska i jej przełożony Roman Wawrzyniak. Jaśkowiak podobnych słów użył na antenie telewizji WTK.
Zdaniem TVP te wypowiedzi naruszyły jej dobre imię. Prezydent Poznania domagał się oddalenia pozwu i powoływał się na wolność słowa, prawo do krytyki oraz ważny interes społeczny. Sąd oddalił powództwo i uzasadnił, że TVP nie wykazała, że jej dobre imię zostało naruszone. Podkreślono też, że słowa Jaśkowiaka padły po zabójstwie Pawła Adamowicza i jego wypowiedź była emocjonalna, nacechowana żalem i rozgoryczeniem. „Sam fakt, że były to wypowiedzi krytyczne, nie czyni ich bezprawnymi. To była dopuszczalna krytyka, mieszcząca się w granicach konstytucyjnego prawa do wolności słowa” - wyjaśniła sędzia Joanna Ciesielska-Borowiec, cytowana przez serwis Poznan.wyborcza.pl.
Pod koniec maja warszawski sąd oddalił powództwo Telewizji Polskiej przeciwko rzecznikowi praw obywatelskich Adamowi Bodnarowi za wypowiedź po zabójstwie Pawła Adamowicza.
(PAZ, 08.07.2019)