MSZ zapewnia, że oferowało pomoc korespondentowi "Gazety Wyborczej"
Tomasz Surdel w wyniku pobicia miał opuchnięte wargi i rozbity nos, ale żadnych złamań (screen YouTube/ Caraotadigital.net)
Korespondent "Gazety Wyborczej" w Wenezueli Tomasz Surdel 14 marca został pobity przez członków oddziałów specjalnych policji. MSZ informuje, że konsul zaproponował dziennikarzowi pomoc, ale ten z niej nie skorzystał.
Samochód, którym jechał Tomasz Surdel, 14 marca został zatrzymany w Caracas przez uzbrojonych członków FAES, oddziałów specjalnych wenezuelskiej policji. Dziennikarza poproszono o dokumenty i kazano mu wyjść z pojazdu, a następnie założono mu worek na głowę i pobito. Po zdjęciu worka jeden z mężczyzn przyłożył Surdelowi do twarzy pistolet i pociągnął za spust nienabitej broni. Następnie policjanci odjechali. Pomocy udzielił dziennikarzowi jego kolega, ratownik medyczny.
15 marca zapytaliśmy rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, czy resort zamierza podjąć jakiekolwiek działania w związku z pobiciem Surdela. Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź, że konsul co do zasady udziela pomocy "na wniosek obywatela polskiego", a "jej zakres musi pozostawać w bezpośrednim związku z oczekiwaniami i wolą zainteresowanego i ewentualnie uprzednio podjętymi przez niego działaniami". "Konsul zaproponował ww. pomoc i przedstawił możliwości swojego zaangażowania. Poszkodowany z pomocy nie skorzystał" - napisano w odpowiedzi na nasze pytanie. Biuro prasowe MSZ zapewnia, że konsul RP w Caracas utrzymuje kontakt z pobitym.
Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego "GW", w oficjalnym oświadczeniu zwrócił się do MSZ i Ambasady RP w Caracas z żądaniem "stanowczej reakcji" wobec władz Wenezueli. Gazeta oczekuje "pilnej interwencji" służb dyplomatycznych RP oraz poinformowania redakcji "GW" o podjętych przez służby krokach i odpowiedzi władz Wenezueli na ich interwencję. Do polskich władz o wywarcie presji dyplomatycznej zaapelowało również Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.
Mieszkający w Ameryce Południowej Surdel od lutego relacjonuje wydarzenia w Wenezueli dla "GW". Prowadzi też blog Surdel.tierralatina.pl. Na Twitterze podziękował za zainteresowanie jego sprawą: "Mam się relatywnie dobrze i nie zamierzam przestać pisać o Wenezueli. Serdecznie pozdrawiam z Caracas".
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie i miłe słowa. Nawet tym, którzy tu pisali, że z jakichś, zupełnie mi nie znanych powodów, to mi “się należało”… Tak, czy inaczej mam się relatywnie dobrze i nie zamierzam przestać pisać o #Wenezuela. Serdecznie pozdrawiam z #Caracas.
— Tomasz Surdel (@TomekSurdel) 15 marca 2019
(JSX, 28.03.2019)