TVP wydaje komunikat. Oświadcza, że nie pozwie Magdaleny Adamowicz
Magdalena Adamowicz na pogrzebie męża (fot. UM Gdańsk / Piotr Połoczański)
„Telewizja Polska w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej” – napisano w komunikacie na stronach TVP.
„Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz, które w sposób krzywdzący i niesprawiedliwy pomijają kluczowy dla oceny tragedii fakt choroby psychicznej sprawcy, przez co prowadzą do skrajnie nieuprawnionych stwierdzeń i oskarżeń” – ogłosili telewizja publiczna.
W poniedziałek Telewizja Polska zapowiedziała, że wystąpi na drogę sądową przeciwko muzykowi Krzysztofowi Skibie, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" Wojciechowi Czuchnowskiemu, rzecznikowi praw obywatelskich Adamowi Bodnarowi i prof. Wojciechowi Sadurskiemu za wiązanie jej ze śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
W wtorek portal Onet opublikował wywiad Andrzeja Stankiewicza z żoną zmarłego prezydenta Gdańska. Mówiła ona, że „ci, którzy atakowali męża, to nie byli dziennikarze”.
- Ci ludzie nie zasługują na takie określenie. Jeden z takich ludzi wielokrotnie biegał za Pawłem po mieście, wykrzykując obelgi. Przychodził również do pracy mojej mamy, strasząc jej pracowników. Mama musiała uciekać tylnymi drzwiami. To mają być media publiczne? - pytała.
Gdy dziennikarz odparł, że TVP pozywa za sugerowanie jej odpowiedzialności za śmierć prezydenta odpowiedziała: - Trudno, niechaj mnie także pozywa. To jest odpowiedzialność TVP. Ja tak uważam. Mowa nienawiści, sposób pokazywania wpłynął na to, że zabójca wybrał Pawła na ofiarę.
TVP w środę wieczorem w komunikacie podała: „Przypisywanie TVP jakiejkolwiek roli w zbrodni, do której doszło jest kłamstwem. Telewizja Polska w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej”. Ale inne podmioty i osoby „odpowiedzialne za rozpowszechnianie oszczerczych informacji nie mogą liczyć na podobną wyrozumiałość Telewizji Polskiej”.
Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zapowiedź pozwów TVP, należy uznać za "formę tłumienia debaty dotyczącej funkcjonowania mediów publicznych i próbę wywarcia skutku nazywanego w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka efektem mrożącym, który ma na celu zniechęcenie do zabierania głosu na dany temat".
SK