Dział:

Dodano: Styczeń 11, 2019

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Sąd: "Gazeta Polska" nie musi publikować sprostowania słów premiera o sędziach

Tomasz Sakiewicz jest redaktorem naczlenym "Gazety Polskiej" (screen: YouTube.com/Telewizja Republika)

"Gazeta Polska" nie musi publikować sprostowania do fragmentu wywiadu z premierem Mateuszem Morawieckim. W piątek stołeczny sąd oddalił pozew krakowskich sędziów przeciw redaktorowi naczelnemu "GP" o zamieszczenie takiego sprostowania.

"Gazeta Polska" nie musi publikować sprostowania do fragmentu wywiadu z premierem Mateuszem Morawieckim. W piątek stołeczny sąd oddalił pozew krakowskich sędziów przeciw redaktorowi naczelnemu "GP" o zamieszczenie takiego sprostowania.

W wywiadzie z czerwca ub.r. premier Morawiecki pytany o zachowanie krakowskich sędziów, którzy wystąpili przeciwko powołanej przez ministra sprawiedliwości nowej prezes sądu okręgowego, odparł: „W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana Timmermansa, aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza".

Sędziowie z krakowskiego sądu okręgowego poczuli się urażeni słowami "zorganizowana grupa przestępcza". Wnieśli do czasopisma o sprostowanie, które nie zostało opublikowane, więc wnieśli pozew do Sądu Okręgowego w Warszawie o nakazanie takiego sprostowania.

"W żaden sposób z tej wypowiedzi (z wywiadu - PAP) nie można wywnioskować, że stwierdzenie działania zorganizowanej grupy przestępczej w sądzie w Krakowie odnosi się do sędziów sądu okręgowego (...), w żaden sposób nie można tego łączyć z sędziami Sądu Okręgowego w Krakowie" - wskazała w uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Derejczyk.

Jak zaznaczyła, ponadto ta wypowiedź nie podlegała w ocenie sądu sprostowaniu w trybie Prawa prasowego. "Jest to autoryzowany wywiad, nie wypowiedź autorów wywiadów, nie redaktora naczelnego, tylko wypowiedź osoby trzeciej, która też nie przesądza, że taki jest fakt. W ocenie sądu jest to opinia wyrażona przez tę osobę" - mówiła sędzia Derejczyk. Takie opinie więc - w ocenie sądu - nie podlegają sprostowaniom.

Wyrok jest nieprawomocny. Pełnomocniczka sędziów powiedziała PAP, iż o ewentualnym odwołaniu zdecyduje po analizie pisemnego uzasadnienia piątkowego orzeczenia.

(PAP, 11.01.2019)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter
Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.