Dział: PRASA

Dodano: Wrzesień 21, 2018

Narzędzia:

Drukuj

Drukuj

Dziennikarze sportowi protestują przeciwko polityce informacyjnej Wisły Kraków

List dziennikarzy został opublikowany m.in. w mediach społecznościowych (screen: Twitter/Mateusz Miga)

19 dziennikarzy podpisało oświadczenie, w którym informują, że nie wezmą udziału w organizowanym przez klub Wisła Kraków nieformalnym spotkaniu z udziałem m.in. kibiców i władz klubu. Po wyemitowaniu w "Superwizjerze" TVN 24 materiału o związkach władz klubu z gangsterami dziennikarze  domagają się wyjaśnień dotyczących działalności Wisły.

Oświadczenie zostało opublikowane na profilach dziennikarzy w mediach społecznościowych i na stronach internetowych ich redakcji. Podpisało się pod nim 19 dziennikarzy reprezentujących 11 tytułów prasowych, internetowych i radiowych oraz jeden freelancer.  

Dziennikarze wyjaśniają, że od soboty próbują skontaktować się z Marzeną Sarapatą, prezes Wisły Kraków, aby uzyskać komentarz do materiału „Superwizjera”, w którym reporter TVN Szymon Jadczak przedstawił bliskie relacje władz klubu z kibolami związanymi ze światem przestępczym. Jadczak ustalił m.in., że wiele do powiedzenia w klubie ma ścigany listem gończym Paweł M. ps. „Misiek”. W sobotę po emisji programu klub zamieścił na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym podkreślono, że w materiale TVN wielokrotnie powtórzono „kłamliwe i bezpodstawne twierdzenia”.

Dziennikarze w opublikowanym w czwartek oświadczeniu piszą, że „Prezes Sarapata pozostaje dla mediów nieosiągalna, jakby nie zauważała problemu i liczyła, że temat wkrótce ucichnie”. Zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w planowanej na 26 września imprezie „Wiślacki TweetUp”. Jest to nieformalne spotkanie, w którym uczestniczą władze klubu, trenerzy, zawodnicy, kibice i dziennikarze. „Oczekujemy szczerych odpowiedzi na nasze pytania i poprawy polityki informacyjnej klubu” - napisano w oświadczeniu.

Mateusz Miga z dziennika „Sport” twierdzi, że zwykle dziennikarze piszący o Wiśle nie mieli większego problemu z kontaktem z prezes Sarapatą. - Teraz klub przyjął taką strategię, że nie chce niczego komentować. Jego władze mają do tego prawo, ale my także mamy prawo powiedzieć, że nam się to nie podoba - podkreśla Miga.

Pod jego wpisem na Twitterze z załączoną treścią oświadczenia pojawiły się komentarze, w których zauważono, że dziennikarze rezygnują z możliwości spotkania z prezes Sarapatą w trakcie „Wiślackiego TweetUpu”. - To luźne spotkanie i to nie jest dobre miejsce do poruszania tego typu kwestii. Wisła jest w dużym kryzysie wizerunkowym i oczekujemy, że prezes Sarapata przedstawi sytuację klubu dziennikarzom i kibicom. Najlepiej na konferencji prasowej - mówi dziennikarz „Sportu”.

 

We wtorek „Gazeta Krakowska” i „Dziennik Polski” (mają wspólny dział sportowy) opublikowały w swoich serwisach internetowych 14 pytań do zarządu Wisły. Klub odpowiedział za pośrednictwem rzeczniczki prasowej Iwony Stankiewicz, że oficjalne stanowisko zawarte jest w oświadczeniach wystosowanych w sobotę po materiale TVN.

- O wielu faktach przedstawionych w „Superwizjerze” piszemy od lat. I zawsze był problem, aby uzyskać od działaczy klubu odpowiedzi na stawiane przez nas drażliwe pytania. Jeżeli już się pojawiały, to z reguły były zdawkowe. Tym razem zapadła kompletna cisza. Wydane oświadczenie bardzo ogólnie albo wręcz wcale nie odnosi się do wielu zarzutów stawianych władzom Wisły - twierdzi Krzysztof Kawa, szef działu sportowego „Gazety Krakowskiej” i „Dziennika Polskiego”. I dodaje: - Poprzez protest chcemy też pokazać naszym czytelnikom, że nie lekceważymy problemu i chcemy się nim zająć. Przekroczono pewne granice, stąd nasz list.

Krzysztof Kawa podkreśla, że dziennikarze oczekują od prezes Wisły, że zacznie w końcu z nimi rozmawiać. - Bez dialogu nie ma możliwości pisania o klubie. Nie chcemy być sprowadzani do roli propagandystów, którzy publikują teksty tylko wówczas, kiedy to odpowiada klubowi. Chcemy udostępnić nasze łamy prezes Wisły i umożliwić merytoryczną dyskusję - zaznacza Kawa.

Dopiero w czwartek późnym wieczorem otrzymaliśmy od Wisły Kraków odpowiedzi na naszą prośbę o ustosunkowanie się do oświadczenia dziennikarzy. Rzecznik prasowy klubu Iwona Stankiewicz napisała: "Nie zamierzamy się w szczególny sposób odnieść do tego protestu. Akceptujemy brak zainteresowania dziennikarzy #WislackimTweetupem, na którym w formie bankietu goście mają okazję spotkać się nie tylko z prezes Sarapatą, ale również z wiceprezesem Gołdą, trenerem i jednym z piłkarzy. Pani prezes jest osiągalna dla dziennikarzy, a jedynie odmawia dalszego komentowania sprawy programu Superwizjer TVN, którego szkalujące treści będą przedmiotem postępowania sądowego. Zostały wydane dwa oświadczenia Wisły Kraków SA i TS Wisły, w których zdementowaliśmy nieprawdziwe informacje i zapowiedzieliśmy, że wejdziemy na drogę sądową i to jest komentarz, który podtrzymujemy". 

(PAZ, 21.09.2018)

* Jeśli znajdziesz błąd, zaznacz go i wciśnij Ctrl + Enter
Pressletter

PODOBNE ARTYKUŁY

Ta strona korzysta z plików cookies. Korzystając ze strony bez zmiany ustawień dotyczących cookies w przeglądarce zgadzasz się na zapisywanie ich w pamięci urządzenia. Dodatkowo, korzystając ze strony, akceptujesz klauzulę przetwarzania danych osobowych. Więcej informacji w Regulaminie.