Wyrok dla Piotra Najsztuba za spowodowanie wypadku unieważniony
Zdaniem prokuratury, orzeczenie wobec Najsztuba kary grzywny nie spełniłoby celów i funkcji kary (screen: YouTube.com/Newsweek Polska)
Sąd Rejonowy w Piasecznie uznał sprzeciw prokuratury od wyroku wobec Piotra Najsztuba za spowodowanie wypadku. Dziennikarz, który obecnie prowadzi w Tok FM audycję "Prawda nas zaboli", będzie miał znów proces i grozi mu do trzech lat więzienia.
Piotr Najsztub spowodował wypadek 5 października 2017 roku w Konstancinie-Jeziornie koło Warszawy. Obrażenia odniosła wtedy 77-letnia kobieta. 25 lipca sąd zobowiązał Najsztuba do zapłacenia 6 tys. zł grzywny, 10 tys. zł nawiązki dla pokrzywdzonej i opłacenia ponad 5 tys. zł kosztów sądowych.
Prokuratura Rejonowa w Piasecznie złożyła sprzeciw od tego wyroku. Sprzeciw został przyjęty, co oznacza, że wyrok nakazowy stracił moc, a sprawa podlega rozpoznaniu na zasadach ogólnych. Prokuratura swój sprzeciw argumentowała m.in. tym, że Najsztub nie miał ubezpieczenia samochodu, aktualnego badania technicznego, a jego pojazd był niesprawny. Ponadto Najsztub od 30 czerwca 2009 roku miał zatrzymane prawo jazdy.
W sprawie Najsztuba stanowisko zajął też minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Po ogłoszeniu wyroku sądu napisał na Facebooku: „Wypadki się zdarzają, ale Polacy oczekują, że prawo będzie równe dla wszystkich”.
Piotr Najsztub zgodził się na publikowanie jego nazwiska i wizerunku.
(PAP, PAZ, 14.08.2018)