Ochrona nie wpuściła dziennikarza AP do rezydencji premiera Izraela
Nebi Qena chciał relacjonować wizytę księcia Williama w rezydencji premiera Izraela Benjamina Netanjahu (Screen: Haaretz.com)
Agencja Associated Press informuje, że jej dziennikarzowi uniemożliwiono we wtorek relacjonowanie wizyty księcia Williama w rezydencji premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Według AP izraelscy ochroniarze wypytywali dziennikarza o jego religię i pochodzenie.
Nebi Qena jest w AP szefem produkcji telewizyjnej na Izrael i terytoria palestyńskie. Przed wejściem do rezydencji Netanjahu zatrzymano go na 45 minut, podczas gdy inni dziennikarze mogli wejść. Kancelaria Netanjahu przeprosiła później, tłumacząc, że doszło do "błędu człowieka" - informuje AP.
Qena jest z pochodzenia Albańczykiem z Kosowa. W AP pracuje od 10 lat; od trzech lat stacjonuje w Jerozolimie.
Qena powiedział, że ochroniarze wielokrotnie pytali go o "pochodzenie etniczne". Inni pracownicy AP, na miejscu i w biurze w Jerozolimie, którzy próbowali pomóc Qenie w wejściu do rezydencji Netanjahu, byli przez współpracowników izraelskiego premiera pytani o religię Qeny oraz o to, czy jest muzułmaninem.
AP zwraca uwagę, że Qena w terminie zgłosił swój udział w obsłudze wizyty księcia Williama i otrzymał zapewnienie, że będzie mógł wejść do rezydencji premiera.
Dyrektor AP ds. relacji z mediami Lauren Easton ostro zaprotestowała przeciwko takiemu potraktowaniu Qeny, zarzucając stronie izraelskiej "profilowanie etniczne i religijne" i żądając od kancelarii Netanjahu "natychmiastowego skończenia z takimi tendencyjnymi praktykami".
Komórka bezpieczeństwa w kancelarii Netanjahu wydała oświadczenie, w którym wyrażono ubolewanie. "Ten incydent został spowodowany błędem człowieka. Zostanie zbadany i niezwłocznie wprowadzone zostaną niezbędne zmiany" - napisano.
(PAP, 26.06.2018)