Trójka pytała: "Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają?", radiowcy oburzeni
Kuba Strzyczkowski: - Warto o tym dyskutować, rozmawiać i nie udawać, że problemu nie ma (screen z YouTube)
Program III Polskiego Radia w audycji "Za, a nawet przeciw" zapytał: "Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają?". Radiowcy są oburzeni.
W audycji była mowa o wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który dotyczył pary homoseksualnej - Rumuna i Amerykanina. Zawarli oni związek małżeński w Belgii, a chcieli zamieszkać w Rumunii. Rumunia odmówiła jednak Amerykaninowi prawa do zamieszkania. Według Trybunału partnerzy mają takie prawo, nawet jeśli związek zawarli w innym państwie Unii Europejskiej - czytamy na stronie Trójki.
- To normalny temat i normalne pytanie. Proszę zwrócić uwagę na wyniki sondy, że przynajmniej słuchacze Trójki są słuchaczami mocno tolerancyjnymi. Zdecydowana większość (77 proc. - przyp. red.) odpowiedziała, że nie ma absolutnie nic przeciwko takiemu sąsiedztwu - mówi Kuba Strzyczkowski, prowadzący "Za, a nawet przeciw". - Wydaje mi się, że w związku z tym, że aż 23 procent ma z tym kłopot, pytanie było zasadne. Warto o tym dyskutować, rozmawiać i nie udawać, że problemu nie ma - dodaje Strzyczkowski. Podkreśla też: - Odpowiadam za całokształt programu. To mój autorski program.
- Ręce opadają - komentuje Mikołaj Lizut, prowadzący rozmowy "A teraz na poważnie" w radiu Tok FM. - Mógłbym rozwinąć twórczo sondy: czy Żydzi nam przeszkadzają jako sąsiedzi? Czy nie przeszkadzają nam jako sąsiedzi ludzie innych ras i innych wyzwań? Nie wierzę w dobre intencje autorów tego typu sond. Trudno mi zgadywać, co właściwie ich autorom przyświeca. Wydawało mi się, że mieszkamy w takiej części świata, gdzie tego typu dyskusje są już dawno za nami. Okazuje się, że nie, że media publiczne w dalszym ciągu twórczo nawiązują do średniowiecza - stwierdza Lizut.
Daniel Adamski, socjolog i były dyrektor informacji Radia Zet, zwraca uwagę, że z socjologicznego punktu widzenia nie wolno zadawać pytań sugerujących i emocjonalnych. - Pytanie powinno być sformułowane neutralnie. W tym wypadku mogłoby brzmieć "Jaki jest Pani/Pana stosunek do sąsiadów pozostających w związku tej samej płci". Tak sformułowane pytanie nie narzuca odpowiedzi poprzez sugestywność określenia „przeszkadza” - tłumaczy Adamski.
- Bo równie dobrze moglibyśmy zadać pytanie: "Czy autor tej sondy jest cymbałem?”. Byłoby to ze wszech miar krzywdzące pytanie - dodaje Daniel Adamski.
(KOZ, 08.06.2018)