Mateusz Borek zarzucił Onetowi przeinaczenie jego słów
Mateusz Borek po przeprosinach Bartosza Węglarczyka uważa sprawę za zakończoną (screen: YouTube.com)
Portal Onet.pl opublikował w poniedziałek tekst zatytułowany: „Borek: znaczna część elektoratu PiS pochodzi ze środowisk kibicowskich”. Mateusz Borek, komentator piłkarski Polsatu, napisał na Twitterze, że jego słowa wypowiedziane w programie „Misja futbol” przekręcono i domagał się usunięcia tytułu. Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu, przeprosił Borka i ekipę programu „Misja futbol”, a tytuł został zmieniony.
W poniedziałek 21 maja br. Mateusz Borek napisał na Twitterze: „Oświadczam @onetpl, że ja się w takie zabawy nie bawię. Nieprawdziwe zdanie. Nadinterpretacja komuś pasująca. Mówiłem o tym, że każda władza jest delikatna w postępowaniu w takich wypadkach, bo tam jest elektorat i nie spodziewam się szybkich i skutecznych reakcji rządu”.
Oświadczam @onetpl , że ja się w takie zabawy nie bawię. Nieprawdziwe zdanie. Nadinterpretacja komuś pasująca. Mówiłem o tym, że każda władza jest delikatna w postępowaniu w takich wypadkach, bo tam jest elektorat i nie spodziewam się szybkich i skutecznych reakcji rządu. pic.twitter.com/6Iwcxt2VkL
— Mateusz Borek (@BorekMati) 21 maja 2018
Odniósł się w ten sposób do zapowiedzi programu „Misja futbol” opublikowanej w poniedziałek po południu w Onecie z tytułem „Borek: znaczna część elektoratu PiS pochodzi ze środowisk kibicowskich”.
„Albo to @onet zaraz zdejmie, albo kończę udział w tym programie” - napisał na Twitterze komentator Polsatu.
Albo to @onet zaraz zdejmie, albo kończę udział w tym programie. https://t.co/MbpxEJfLaQ
— Mateusz Borek (@BorekMati) 21 maja 2018
„Misja futbol” to cykliczny program publicystyczny w Onecie i w serwisie internetowym „Przeglądu Sportowego”, w którym dziennikarze sportowi dyskutują o aktualnych wydarzeniach. W poniedziałkowym wydaniu programu Borek odnosząc się do burd kibiców na stadionie Lecha w trakcie i po meczu z Legią powiedział, że nie chce mu się wierzyć w zapewnienia premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział, że będzie się „domagał się od instytucji, które coś mogą zrobić, aby zareagowały”. I dodał: „Uważam, że znaczna część elektoratu partii rządzących pochodzi właśnie z tych środowisk (kibicowskich - dop. red.)”.
Borek na Twitterze sprecyzował, że ostatnie zdanie „odnosiło się do wielu lat, ekip, rządów, które nic albo niewiele w tym temacie zrobiły”.
Po kilku godzinach tytuł tekstu został zmieniony na „Mateusz Borek z apelem o zmiany w prawie”. Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu, opublikował na Twitterze przeprosiny: „Bardzo przepraszam za nasz błąd Ciebie i ekipę programu Misja Futbol. Dziękuję za wyrozumiałość i jeszcze raz kłaniam się nisko”.
Bardzo przepraszam za nasz błąd Ciebie i ekipę programu Misja Futbol. Dziękuję za wyrozumiałość i jeszcze raz kłaniam się nisko.
— Bartosz Węglarczyk
Mateusz Borek odpisał, że uważa sprawę za zakończoną.
Ktoś przesadził , ktoś przeprosił. @onetpl już zdjął ten tytuł. Nie jestem osobą, która sie obraża, więc temat uważam za zakończony.
— Mateusz Borek (@BorekMati) 21 maja 2018
(PAZ, 22.05.2018)