SDP nie widzi nic złego w tym, że dziennikarzom ograniczono dostęp do sejmu
W Sejmie protestują rodzice osób niepełnosprawnych (fot. WikimediaCommons)
Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie widzi zagrożeń dla wolności prasy w działaniu Kancelarii Sejmu, która od blisko miesiąca ogranicza dziennikarzom prawo wejścia do parlamentu.
25 kwietnia 2018 roku Kancelaria Sejmu zawiesiła do odwołania przyznawanie jednorazowych kart wstępu do parlamentu, tłumacząc to względami "organizacyjnymi i bezpieczeństwa".
"W sytuacji, gdy ograniczenia te mają – jak zapewnia Kancelaria Sejmu – charakter tymczasowy i wyjątkowy – CMWP SDP nie widzi w tym działaniu naruszenia zasady wolności prasy, słowa, wyrażania poglądów i prawa do społecznie pożądanej krytyki, ani naruszenia prawa obywateli do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne" - napisała Jolanta Hajdasz, dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.
Zaznacza, że aktualnie prawo wstępu do parlamentu ma 430 przedstawicieli mediów, co "gwarantuje realizację zasady wolności prasy, słowa, wyrażania poglądów i prawo do społecznie pożądanej krytyki oraz prawo obywateli do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne".
Zupełnie innego zdania jest Press Club Polska, który 15 maja br. złożył w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie wstrzymania wydawania jednorazowych dziennikarskich kart wstępu do parlamentu. Zawiadomienie dotyczy utrudniania krytyki prasowej.
CMWP przyznaje, że wstrzymanie wydawania jednorazowych kart wstępu może być akceptowane jedynie na zasadzie wyjątku i powinno trwać jak najkrócej.
Od 18 kwietnia 2018 roku w budynku sejmu protestują rodzice i opiekunowie osób niepełnosprawnych wraz z ich podopiecznymi. Domagają się m.in. wzrostu świadczeń dla osób niepełnosprawnych.
(GDYJ, 18.05.2018)