Słowacka policja krytykowana za przesłuchanie czeskiej dziennikarki
Pavla Holcova była pytana m.in. o sprawy, nad którymi pracują inni dziennikarze śledczy (screen: Occrp.org)
Pozarządowa organizacja dziennikarska OCCRP skrytykowała policję za wtorkowe przesłuchanie czeskiej dziennikarki Pavli Holcovej, która współpracowała z zamordowanym słowackim dziennikarzem śledczym Janem Kuciakiem. OCCRP nazwała działania policji wrogimi.
Przesłuchanie trwało osiem godzin i według OCCRP (Organized Crime and Corruption Reporting Project) "wyraźnie wykraczało poza zakres śledztwa w sprawie zabójstwa". "Słowacka policja wydawała się bardziej zainteresowana sposobem relacjonowania przez nas zabójstwa, naszą wewnętrzną komunikacją, intencjami innych mediów opisujących sprawę i innymi informacjami niezwiązanymi z dochodzeniem" - czytamy w oświadczeniu organizacji.
Według komunikatu policjanci sugerowali, że tematyka, którą Holcova zajmowała się dotychczas w swej pracy, świadczy o tym, że "zawsze była przeciwko systemowi".
OCCRP pisze, że Holcova była przekonana, iż została zaproszona na "przyjazne spotkanie, by pomóc w śledztwie" dotyczącym zabójstwa Kuciaka, ale funkcjonariusze już wcześniej zdobyli nakaz prokuratury, by zarekwirować jej telefon, co sugeruje, że właśnie taki był ich zamiar, "gdy zwabili" ją na spotkanie.
"Zgodziłam się na przyjazd do Słowacji na rozmowę jako świadek w sprawie i naprawdę próbowałam pomóc - powiedziała Holcova. - Zamiast tego byłam przesłuchiwana przez osiem godzin".
Funkcjonariusze chcieli wiedzieć, czy Holcova jest związana z jakąś organizacją pozarządową lub "zagranicznymi służbami" oraz czy koncern Ringier Axel Springer, właściciel portalu Aktuality.sk, dla którego pracował Kuciak, ma jakieś interesy polityczne w kraju.
Była pytana o sprawy, nad którymi pracują inni dziennikarze śledczy, a także śledztwo Kuciaka w sprawie mężczyzny, który jest obecnie podejrzanym o jego zabójstwo. Jak czytamy w komunikacie, śledztwo to Kuciak prowadził niezależnie od pracy dla OCCRP. Holcova twierdzi, że nic nie wie o tej pracy Kuciaka.
Według Holcovej podczas przesłuchania funkcjonariusze chcieli uzyskać dostęp do rozmów między dziennikarzami po zabójstwie Kuciaka. Gdy odmówiła pomocy, policjanci zażądali dostępu do telefonu. Grozili jej karą w wysokości 1650 euro.
Dziennikarka tłumaczyła, że telefon nie zawiera żadnych informacji o Kuciaku ponad te, które już dobrowolnie przekazała policji. Jednak są na nim osobiste dane, które mogą być wykorzystane przeciwko niej, jej współpracownikom lub źródłom - czytamy na stronie OCCRP.
Działania policji OCCRP nazwała "wrogimi". Według organizacji wydają się one wskazywać, że policja nie zajmuje się badaniem śmierci Kuciaka, lecz pracą reporterów OCCRP. Organizacja porównała takie działania policji do działań w "reżimach autokratycznych".
"Wiemy już z naszych źródeł, że słowacka policja i władze nie współpracują z innymi siłami policyjnymi i nie wydają się zainteresowane zrobieniem wszystkiego co możliwe, by rozwikłać to morderstwo" - oświadczył redaktor naczelny OCCRP Drew Sullivan. "Są bardziej zainteresowani polityką niż przestępczością" - dodał.
(PAP,PAZ, 17.05.2018)